Badminton - Polish Open: eliminacje za nami
- Dodał: Bartosz Szafran
- Data publikacji: 25.03.2021, 21:00
W Gnieźnie rozpoczął się zaliczany do rankingu olimpijskiego badmintonowy Polish Open. W pierwszym dniu rozegrano eliminacje. Nie były one zbyt udane dla Polaków.
W singlu mężczyzn sztuka awansu nie powiodła się żadnemu z naszych graczy. Polacy wygrali tylko jeden mecz w pierwszej rundzie - Mikołaj Szymanowski pokonał Łukasza Cimosza. Odpadli natomiast już po pierwszej grze Piotr Krajewski, Patryk Kordek, Tomasz Matoga, Michał Walentek, Michał Sobolewski, Szymon Stokfisz, Kacper Górniak, Yevhen Kobzar, Mateusz Danielak.
Zdecydowanie lepiej spisały się nasze singlistki. Do turnieju głównego awansowały Zuzanna Jankowska po wygranej z Amy Tan z Holandii, Dagmara Pękala, która pokonała Zuzannę Jarosz oraz Anastasia Khomich, wygrywając z dwoma rywalkami - Kim Schmidt z Luksemburga i Estonką Catlyn Kruus. Odpadły za to Julia Piwowar, Anna Czuchra, Maja Janko, Joanna Podedworny, Weronika Górniak i Anna Duda.
W męskim deblu o kwalifikację walczyły trzy pary, ale wszystkie przegrały swoje mecze. Mowa tu o duetach Łukasz Cimosz/Patryk Kordek, Kacper Górniak/Piotr Heinke i Maksymilian Danielak/Mateusz Danielak.
Turniej w Gnieźnie naznaczony jest pandemią i rezygnacjami z gier wielu zawodników. Stąd też polska młodzież miała szanse zaprezentować się w turniejowych szrankach. Jak widać ten egzamin nie wypadł najlepiej, ale trudno było się spodziewać dużo lepszych wyników.
Jutro startuje turniej główny, w którym zobaczymy wielu naszych reprezentantów, w tym oczywiście kadrowiczów. Turniej, mimo możliwości zdobycia na nim punktów do rankingu jest średnio obsadzony. Równolegle w Orealnie rozgrywany jest turniej cyklu BWF World Tour i można tam zdecydowanie bardziej wzbogacić się w punkty.
Bartosz Szafran
Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.