Badminton - Polish Open: znamy ćwierćfinalistów
- Dodał: Bartosz Szafran
- Data publikacji: 26.03.2021, 21:55
W Gnieźnie rozegrano dwie rundy badmintonowego Polish Open, dzięki czemu poznaliśmy składy ćwierćfinałów. Jest wśród nich sporo Polaków, szczególnie w grach podwójnych. Trzeba jednak przyznać, że choć turniej zaliczany jest do rankingu olimpijskiego, jego obsada nie jest zbyt mocna.
Trzy polskie miksty pozostały w grze o końcowy triumf. Wiktor Trecki i Domika Kwaśnik w pierwszej rundzie pokonali Holendrów Briana Wassinka i Kelly van Buiten po długim i zaciętym meczu. W drugiej rundzie dostali walkowera od innej polskiej pary, rozstawionych z dwójką Pawła Śmiłowskiego i Magdaleny Świerczyńskiej. O półfinał zagrają z Rosjanami Rodionem Kargaevem i Viktorią Vorobevą. Jednej wygranej do awansu do ćwierćfinału potrzebowali też Maciej Matusz i Karolina Szubert, którzy pokonali w pierwszej rundzie Mihajlo Tomica i Andjelę Vitman z Serbii. Kolejnymi ich rywalami będą Malezyjczycy Toh Ee Wei i Hon Jian Choong, którzy wygrali między innymi z Robertem Cybulskim i Olgą Mikszą. Trzecią polską parą w ćwierćfinale zostali Miłosz Bochat i Wiktoria Adamek. Para ta w pierwszej rundzie rozgromiła Luksemburczyków Yannicka Feltesa i Kim Schmidt, a w drugiej wygrałą równie bezproblemowo z Kajetanem Baranowskim i Izabellą Kamolą. Jutro ich rywalami będą Estończycy Mihkel Laanes i Helina Ruutel, którzy dziś wyeliminowali Adama Szolca i Julię Pławecką.
W męskim deblu z dobrej strony pokazali się Robert Cybulski i Przemysław Szydłowski, którzy najpierw wygrali z Czechami Matejem Hubackiem i Vitem Kuliskiem, a następnie także bardzo pewnie i bez straty seta wyeliminowali Hiszpanów Joana Monroya i Carlosa Pirisa. Kolejnymi rywalami będą Włosi Gianmurco Bailetti i David Salutt, którzy w pierwszej rundzie wyeliminowali Arkadiusza Dydyńskiego i Wiktora Treckiego. Emocji spodziewaliśmy się w starciu Miłosza Bochata i Adama Cwaliny oraz Michała Sobolewskiego i Adama Szolca. Jednak Bochat i Cwalina, którzy przecież niegdyś zbliżali się do europejskiej czołówki, ale drogę rozwoju zamknęły kłopoty zdrowotne Miłosza, pierwszego seta bardzo pewnie rozstrzygnęli na swoją korzyść. Młodsza polska para powalczyła mocno w drugim secie, ale w końcówce doświadczenie rywali wzięło górę. Teraz Bochat i Cwalina zmierzą się z Bułgarami Danielem Nikolowem i Dymitarem Yanakiewem.
W deblu kobiet do ćwierćfinału awansowały Zuzanna Jankowska i Anastazja Chomicz. Polki w pierwszej rundzie wygrały ze Szwedkami Moą i Tildą Sjoo po wyrównanym, choć dwusetowym meczu. Jeszcze więcej nerwów kosztowało polską parę starcie z Czeszkami Alzbetą Basovą i Michaelą Fuchsovą, rozstawionymi z czwórką. Mecz zagrany był na pełnym dystansie, a sety rozstrzygały się minimalnymi różnicami. Czeszki mogą mówić o pechu, bo dwie decyzje sędzi liniowej na korzyść naszej pary były dość wątpliwe i wzbudziły u Czeszek szok i złość. Fakt jest jednak taki, że Zuzia i Anastazja zagrają o podium Polish Open. Rywalkami będą pogromczynie Maji Janko i Zuzanny Jarosz, Włoszki Martina Corsini i Judith Mair. Przed podobną szansą staną młodziutkie Anna Czuchra i Julia Piwowar, które w pierwszej rundzie dostały wygraną walkowerem, a w drugiej pokonały po trzech partiach równej walki Weronikę Górniak, grającą w Gnieźnie w parze z Holenderką Amy Tan. O półfinał zagrają z rozstawionymi z dwójką Estonkami Kati Marran i Heliną Ruutel. Zawiodły Wiktoria Dąbczyńska i Karolina Szubert, które przegrały już w pierwszej rundzie ze Szwedkami Klarą Johanson i Maleną Norrman. Dominika Kwaśnik i Kornelia Marczak w pierwszej rundzie okazały się lepsze od Kim Schmidt i Zoe Sinico z Luksemburga, a w drugiej nie dały rady Johannie Magnusson i Clarze Nistad.
Jedyny nasz reprezentant w singlu, Michał Rogalski w dobrym stylu awansował do ćwierćfinału. Na początek rozprawił się z Amerykaninem Howrdem Shu, tracąc w całym meczu ledwie 14 punktów. Nieznacznie więcej wysiłku musiał włożyć w starcie z Kevinem Cordonem z Gwatemali. Egzotyczny, ale znany w badmintonowym środowisku rywal nie urwał najlepszemu polskiemu singliście seta. Teraz Rogalski powalczy z Malezyjczykiem Sholehem Aidilem i tu zadanie będzie już zdecydowanie trudniejsze.
Zdecydowanie więcej spodziewaliśmy się po Wiktorii Dąbczyńskiej. Zawodniczka, która przed pandemią dzielnie walczyła o olimpijską kwalifikację, dziś byłą cieniem samej siebie. Przegrała niespodziewanie z Meksykanką Haramarą Gaitan, choć pierwszego seta wygrała i to zdecydowanie, a w deciderze miała nawet lotkę meczową. Jeśli Polka miała gdzieś z tyłu głowy nadzieje na olimpijski awans, to dziś bardzo się od niego oddaliła. Lepiej spisała się Anastazja Chomicz. Naturalizowana w Polsce Białorusinka w pierwszej rundzie pokonała Szwedkę Julię Tuvesson, a w walce o ćwierćfinał minimalnie uległa Słowaczce Martinie Repisce. To było jedno z najbardziej zaciętych spotkań dnia, które rozstrzygnęło się dosłownie w pojedynczych wymianach. Polka na przewagi wygrała pierwszą partię, drugą przegrała do 19, a w ostatniej miała lotkę meczową, by ostatecznie przegrać 20:22. W drugiej rundzie grała też Zuzanna Jankowska po pokonaniu Dagmary Pekali. Jednak drogę do czołowej ósemki gnieźnieńskiego turnieju zamknęła jej Gayle Mahulette.
Bartosz Szafran
Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.