Snooker - Tour Championship: Hawkins obszedł się smakiem

Snooker - Tour Championship: Hawkins obszedł się smakiem

  • Dodał: Bartosz Szafran
  • Data publikacji: 27.03.2021, 23:40

Prowadził 9:6 i 47:0 w meczu granym w formule "lepszy w 19" i przegrał 9:10. Barry Hawkins był ok krok od pokonania w półfinale Tour Championship Ronniego O'Sullivana, ale nie"dobił" go w 16. frejmie. Rakieta przejął inicjatywę i nie oddał jej już do końca meczu.

 

Jakkolwiek Hawkins i Ronnie O'Sullivan a main tourze grają podobną liczbę lat, to dzieli ich, jeśli chodzi o osiągnięcia przepaść. Ten pierwszy ma na koncie raptem trzy wygrane turnieje rankingowe, drugi zaś szczyci się rekordową liczbą 57 finałów i 37 zwycięstw. W bezpośrednich starciach bilans też do dzisiejszego spotkania był korzystny dla Rakiety, który wygrał 15 z 18 spotkań. W tym tygodniu obaj jednak prezentowali dobrą, zbliżoną formę, Hawkins pokonał Judda Trumpa, a O'Sullivan Johna Higginsa. Mecz zaczął od bardzo mocnego uderzenia młodszy z Anglików. Aktualny mistrz świata w pierwszych dwóch frejmach nie wbił nawet jednego punktu, a jego rywal popisał się czyszczeniami trzycyfrowymi. Brejk 138-punktowy z drugiej partii jest jak na razie najwyższym w turnieju. Pierwsze punkty Osa zdobył w trzecim frejmie, ale i tak odszedł od stołu pokonany. Dopiero w ostatnim rozdaniu przed przerwą udało mu się w dwóch podejściach zgromadzić 115 punktów. Po powrocie inicjatywę na długo przejął O'Sullivan. Nie grał może jakoś genialnie, ale skutecznie. Inna sprawa, że Hawk popełniał kosztowne błędy. Trzy kolejne wygrane partie dały faworytowi pierwsze prowadzenie w meczu - 4:3. Ostatni jednak frejm z tej sesji padł jednak łupem Hawkinsa i zawodnicy udali się na odpoczynek przy wyniku remisowym.

 

Druga sesja zaczęła się od wygranej Rakiety, ale potem na długo do głosu i do stołu doszedł Hawkins. Najpierw wygrał brejkiem 74-punktowym, poprawił 86 punktami zdobytymi na raty, a przed regulaminową przerwą wbił trzecią w tym półfinale paczkę. W tym czasie O'Sullivan zdobył tylko dwa punkty, a jego mina wyrażała narastające zdegustowanie, choć trzeba przyznać, że to Hawk grał po prostu mądrze i dobrze. Było więc 7:5 i pachniało niespodzianką.

 

Jednak O'Sullivan nie poddaj się tak łatwo, przynajmniej w turniejach wysokiej rangi, bo w tych mniej znaczących bywa rożnie, czego dowodem były niedawne WST Pro Series. Pierwszego frejma ostatniej minisesji wygrał wygrywającym, ale przedwcześnie przerwanym podejściem za 78 punktów. Kolejne dwie partie były bliźniaczo do siebie podobne. Po dość długiej rozgrywce na odstawne do stołu na dłużej podchodził Hawkins, gromadząc wystarczającą ilość punktów, by rywal nie miał szans na przejęcie rozgrywki. W tym momencie młodszy z graczy potrzebował już tylko jednej wygranej. Był na dobrej drodze do zapewnienia sobie jej we frejmie numer 16., lecz po błędzie dopuścił do stołu rywala, który wyczyścił stół do zera. O'Sullivan poszedł za ciosem, wygrywając wysoko w kolejnym rozdaniu. W tym momencie było już tylko 8:9 z jego perspektywy i każde rozwiązanie było realne. Do decidera doprowadził po długim, taktycznym frejmie, w którym każdy z graczy miał szanse na wygraną. Decidera Hawkins rozpoczął od wbicia... białej. Ronnie odpowiedział 48 punktami, ale niespodziewanie oddał w tym momencie stół po pudle na czerwonej. Hawk z prezentu nie skorzystał i kiedy na stole pozostały tylko bile kolorowe potrzebował do wygranej snookera. Wreszcie Ronnie wbił żółtą i brązową i awansował do finału.

 

To będzie pięćdziesiąty ósmy rankingowy finał 46-letniego Anglika, już piąty w tym sezonie (co ciekawe wszystkie je przegrał). Zagra w nim z Neilem Robertsonem. Będzie to 29 zawodowe spotkanie tych dwóch graczy. Anglik wygrywał 18 razy, Australijczyk 9, raz był remis. Patrząc na formę obu graczy zapowiada się bardzo ciekawy mecz.

 

Barry Hawkins - Ronnie O'Sullivan 9:10

125(135):0, 138(138):0, 61:27, 0:115(50, 65), 0:69(63), 26:66(61), 0:94(94), 80(65):0

48:74, 74(74):2, 86(50):0, 104(103):0, 4:84(78), 67(56):0, 73(73):0, 47:71(71), 1:106(90), 34:65(53), 39:74

Bartosz Szafran

Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.