Koniec przygody Aguero w City!

W poniedziałek, około godziny 21:00 świat piłki nożnej obiegła bardzo ważna informacja. Sergio Kun Aguero odchodzi z Manchesteru City. Argentyńczyk zdecydował się nie przedłużać swojego kontraktu, który wygasa wraz z końcem bieżącego sezonu.

Aguero przeszedł do "Obywateli" w 2011 roku z Atletico Madryt i w ciągu tych 10 lat stał się klubową legendą, porównywalną z Vincentem Kompanym, czy Davidem Silvą. Jest on najlepszym strzelcem w historii klubu (257 bramek w 384 meczach) - wyprzedza drugiego Raheema Sterlinga ponad dwukrotnie, dokładając swoją nie cegiełkę, a cegłę do kilkukrotnego Mistrzostwa Anglii oraz wygrania wielu pucharów jak i superpucharów na krajowych boiskach. Do pełni szczęścia brakuje mu tylko zdobycia z Manchesterem City Ligi Mistrzów. A to wciąż może się stać, gdyż rozpędzeni "Obywatele" są już w ćwierćfinale tegorocznych rozgrywek i wiele wskazuje na to, że awansują dalej, wykorzystując słabszą dyspozycję Borussii Dortmund.

Co wpłynęło na taką decyzję Argentyńczyka? Możliwe, że były to kontuzje, które nękają go nieustannie od poprzedniego sezonu. W aktualnych rozgrywkach Premier League zagrał on jedynie w ośmiu meczach, strzelając przy tym jedną bramkę. Liga angielska jest najprawdopodobniej najbardziej wymagającą pod względem fizyczności ligą na świecie. Zweryfikowała ona wielu dobrze zapowiadających się piłkarzy, niemogących poradzić sobie z intensywnością gry i treningów. Dlatego też może Aguero zdecydował się zwolnić tempo, zadbać o swoje zdrowie i przenieść się do innego, mniej wymagającego kraju. Od kilku dni mówi się, że napastnikiem zainteresowane są kluby z Włoch czy Hiszpanii - z FC Barceloną na czele.

Warto zaznaczyć, że piłkarz żegna się ze swoim jeszcze aktualnym klubem w bardzo dobrych relacjach, jak na legendę przystało. Pozostaje życzyć Argentyńczykowi dalszych piłkarskich sukcesów i gry jak najdłużej na najwyższym światowym poziomie. Miejmy nadzieję, że do końca lipca będzie nam dane jeszcze nieraz usłyszeć z ust angielskiego komentatora sławne już: "AGUEROOOOOO".