EBL: Spójnia zachowuje szansę, cenne zwycięstwo z Zastalem
- Dodał: Kamil Karczmarek
- Data publikacji: 05.04.2021, 22:00
PGE Spójnia Stargard jest nadal w grze w rywalizacji z Zastalem Zielona Góra. Ekipa ze Stargardu wygrała u siebie 82:77 i w serii przegrywa 1:2.
Przed dzisiejszym meczem Zastal prowadził już w rywalizacji ze Spójnią 2:0. Ósmy zespół po trzydziestu kolejkach walczył w wyjazdowych meczach ze zwycięzcą sezonu zasadniczego, ale zespół Żana Tabaka w drugich połowach pokazywał swoją wyższość. Zmagania w serii przeniosły się z Zielonej Góry do Stargardu. PGE Spójnia miała dzisiaj ostatnią szansę na wybronienie się przed odpadnięciem z rywalizacji.
Spotkanie w Stargardzie rozpoczęło się od prowadzenia 5:0 gości. Pierwsze punkty po trzech minutach gry dla Spójni rzucił Mateusz Kostrzewski. Chwilę później Jay Threatt rzutem za trzy doprowadził do remisu. Koszykarze Spójni złapali wiatr w żagle i obejmując prowadzenie 15:8, zmusili Żana Tabaka do wzięcia przerwy na żądanie. Po dziesięciu minutach gospodarze prowadzili 18:11.
W drugiej kwarcie zespół Marka Łukomskiego utrzymywał kilka punktów przewagi. Jednak od stanu 22:30 za trzy dla Zastalu trafili David Brembly i Rolands Freimanis. Goście nie przejęli prowadzenia, było wręcz przeciwnie. Spójnia ponownie odskoczyła, a na 14 sekund przed końcem pierwszej połowy Raymond Cowels wyprowadził ekipę gospodarzy na najwyższe prowadzenia w meczu - 43:32.
Po dwóch minutach drugiej części gry ekipa ze Stargardu wygrywała już 50:37. Wtedy Zastal rozpoczął odrabiać straty. Ponad trzy minuty później było już tylko 52:50 dla Spójni. Zastal doprowadził do remisu 54:54, ale gospodarzy ponownie było stać na odpowiedź. Po trójce Nicka Fausta prowadzili oni 61:55. Koszykarze z Zielonej Góry znowu odrobili straty, tym razem na początku czwartej kwarty. Tym samym ostatnie minuty zapowiadały się bardzo interesująco.
Na sześć minut przed końcem Spójnia prowadziła 73:66 i była coraz bliżej sprawienia niespodzianki. Zastal walczył do samego końca. Po skutecznej akcji Krisa Richarda na 20 sekund przed końcem goście przegrywali tylko 77:79. W kolejnej akcji Jay Threatt wykorzystał tylko jeden rzut wolny. Ekipa z Zielonej Góry miała szansę na doprowadzenie do dogrywki, ale straciła piłkę w decydującej akcji. Threatt tym razem był skuteczny na linii i Spójnia wygrała 82:77. Tym samym w rywalizacji jest 2:1 dla Zastalu, a zespół ze Stargardu zachował szansę na półfinał. Po 14 punktów zdobyło aż trzech zawodników - Kacper Młynarski, Raymond Cowels (obydwaj Spójnia) i Geoffrey Groselle (Zastal).
PGE Spójnia Stargard - Enea Zastal Zielona Góra 82:77 (18:11, 25:21, 18:27, 21:18)
Spójnia: Cowels 14, Młynarski 14, Threatt 11, Gudul 9, Matczak 9, Steele 8, Faust 7, Kostrzewski 7, Szmit 0, Siewruk, Grudziński
Zastal: Groselle 14, Berzins 12, Freimanis 11, Richard 11, Bowlin 8, Koszarek 5, Williams 4, Sulima 0, Put, Porada, Traczyk.
Kamil Karczmarek
Pasjonat sportu, a przede wszystkim igrzysk olimpijskich. Na portalu zajmuję się każdą odmianą kolarstwa, a także koszykówką, narciarstwem dowolnym, snowboardem, piłką ręczną i hokejem na lodzie.