EHF Liga Mistrzów: znamy ćwierćfinalistów - medale nie dla Vive Kielce
Magdalena Pluszewska/PGNiG Superliga

EHF Liga Mistrzów: znamy ćwierćfinalistów - medale nie dla Vive Kielce

  • Dodał: Aleksandra Suszek
  • Data publikacji: 09.04.2021, 00:00

W tym tygodniu rozstrzygnięcia przyniosła Liga Mistrzów szczypiorniaka. Poznaliśmy najlepsze osiem drużyn, które mecze ćwierćfinałowe rozegrają już w połowie maja. Wśród nich zabrakło Łomży Vive Kielce, która musiała uznać wyższość HBC Nantes i nie powalczy o medale w tym sezonie.


O meczu polskiej drużyny pisaliśmy tutaj. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa przed drugim spotkaniem prowadzili zaledwie jedną bramką. Na swoim terenie ulegli jednak HBC Nantes większą liczbą trafień i pożegnali się z turniejem.


Jako drudzy w ćwierćfinale zameldowali się zawodnicy Aalborg Handbold. Duńczycy długo mieli problem z rzuceniem pierwszej bramki rywalom z FC Porto. Kiedy jednak w 7. minucie zdołali pokonać obronę Portugalczyków, bardzo szybko wyrównali wynik z 1:3 na 5:5. Do końca pierwszej połowy rywalizacja była wyrównana. Na kilka sekund przed przerwą Møllgaard Jensen rzucił dziesiątego gola i Aalborg niewielką różnicą prowadziło, wkraczając w drugą odsłonę - 10:9. Później zawodnicy FC Porto mieli jeszcze kilka okazji, aby odwrócić sytuację tego meczu. W 45. minucie to oni mieli przewagę jednej bramki, a później jeszcze przez jakiś czas utrzymywali remis. Kiedy jednak sprawy w swoje ręce wziął Markus Jensen, drużyna z Danii była już spokojna o wygraną. Mecz zakończył się wynikiem 27:24 dla ekipy ze Skandynawii.


Nie było zaskoczeń w starciu Barcelony z Elverum. Hiszpanie do drugiego meczu przystępowali z zapasem aż dwunastu bramek, a swoje zwycięstwo przypieczętowali jeszcze wyższą przewagą. Choć na początku gospodarze wypracowali sobie trzy bramki przewagi, to bardzo szybko odrobili straty Norwegowie. Kolejna próba była już dużo skuteczniejsza i drużyna z Hiszpanii po upływie pierwszego kwadransu prowadziła już 10:6. Przyjezdnym nie pomagały straty piłek, które skrzętnie wykorzystywali liderzy play-offów. Mistrzowie Norwegii bardzo długo, bo aż siedem minut pozostawali bez gola, a w tym czasie gospodarze odnotowali sześć trafień i na przerwie prowadzili 20:10. Później wcale nie wyglądało to lepiej ze strony gości. Rozpędzeni Hiszpanie świetnie grali w obronie, czego zdecydowanie brakowało Norwegom. Końcowa syrena była oznaką końca męki dla przyjezdnych, którzy z Barceloną przegrali 19:39.


W 1/4 finału Ligi Mistrzów nie zabraknie również niemieckiego pierwiastka. THW Kiel miało bezpieczną sytuację już po pierwszym spotkaniu, ale w drugim poszło im równie dobrze. Na własnym terenie musieli się trochę namęczyć, bo Węgrzy dużo lepiej pilnowali swojej obrony i byli skoncentrowani na piłce. W pierwszej partii do samego końca nic nie było jasne, a emocje sięgały zenitu, bo w 27. minucie na tablicy nadal widniał remis 14:14. Nagle nastąpiło jednak przełamanie po stronie gospodarzy i "Zebry" odskoczyły na trzy bramki. W kolejnych trzydziestu minutach kontynuowały swoją dobrą grę, a "Madziarzy" jakby stracili na jakości. Kilończycy pokonali MOL-Pick Szeged 33:28, w dwumeczu, osiągając wynik 66:56.

 

Bez fajerwerków przebiegło spotkanie Telekomu Veszprem z Vardar Skopje. Sytuacja przed drugim meczem była zdecydowanie korzystniejsza dla Węgrów, bo przecież zdeklasowali skopijczyków aż czternastoma trafieniami na początku rywalizacji o ćwierćfinał. Rewanżowe spotkanie było więc tak naprawdę formalnością i bardzo szybko podkreślili to zawodnicy Telekomu. Jedynie pierwsze dziewięć minut pozwoliło przyjezdnym na wyrównany pojedynek - później gospodarze zaczęli budować przewagę i 21. minucie było już 14:10. Pierwsza partia zakończyła się pięciobramkowym prowadzeniem Veszprem po rzucie Patryka Walczaka. To jednak była tylko "cisza przed burzą" bo Węgrzy zaczęli rzucać jak szaleni z wysoką skutecznością, a drużyna znad Półwyspu Bałkańskiego nie mogła znaleźć sposobu na rozpędzonych rywali. Goście popełniali sporo błędów własnych, nie wykorzystując swoich akcji przez niedokładność w ataku. Kropkę nad "i" postawił Manuel Strlek i węgierska drużyna zameldowała się w ćwierćfinale, zwyciężając 39:30. 

 

Role odwróciły się w ukraińsko-białoruskim starciu. Rozdrażnieni zaskakującą porażką zawodnicy Brześcia byli bardzo zmobilizowani do tego, aby stratę dwóch bramek przekuć w korzystniejszy wynik. Rewanż był do tego idealną okazją, którą drużyna Pawła Paczkowskiego wykorzystała w stu procentach. Zespół z Białorusi wysokie prowadzenie zbudował już w pierwszej partii, dzięki czemu z dużym zapasem wkraczał w decydującą odsłonę. Najpierw, konsekwentnie wykonując swoje ataki, w 13. minucie dyktowali tempo z wynikiem 8:3, by na kilka minut przed przerwą zwiększyć przewagę do 15:5. Po stronie gości ciężko było znaleźć jakieś pozytywy w grze. Pojawiło się mnóstwo błędów, a i szybkość rozegrania akcji pozostawiała wiele do życzenia. W drugiej połowie wyglądało to znacznie lepiej, ale Mieszkow mógł pozwolić sobie na wyrównany pojedynek z tak pokaźną różnicą punktową. Zwycięstwo 30:23 było tylko pieczątką na bilecie, który początkowo był na wyciągnięcie ręki Zaporoża.

 

Cieszyć może też inny polski pierwiastek w Lidze Mistrzów. Drużyna Kamila Syprzaka - Paris Saint-Germain zwyciężyła drugi mecz przeciwko Pivovarnej równie pewnie, co poprzedni. Paryżanie na początku bardzo szybko wzięli sprawy w swoje ręce i zaczęli odskakiwać rywalom, ale nie mieli łatwego zadania, bo tym razem Browarnicy postawili się wielokrotnym mistrzom Francji. Po rzucie Polaka w 20. minucie było 11:8 dla gospodarzy, którzy prowadzenie zdołali utrzymać do końca pierwszej partii - 14:12. Mniej więcej do 33. minuty mecz wyglądał naprawdę nieźle w wykonaniu Słoweńców, bo w pewnym momencie zdołali nawet odrobić straty do zaledwie jednej bramki. Później jednak nastąpiła dominacja paryżan i spotkanie miało jednostronny przebieg do samego końca. Ekipa z Francji wygrała 31:23, a cztery bramki do wyniku dopisał Kamil Syprzak.

 

 

Wyniki spotkań:

 

Łomża Vive Kielce - HBC Nantes 31:34 (13:15)

Aalborg Handbold - FC Porto 27:24 (10:9)

FC Barca - Elverum Handball 39:19 (20:10)

THW Kiel - MOL-Pick Szeged 33:28 (18:15)

Telekom Veszprem HC - HC Vardar Skopje 39:30 (20:15)

HC Mieszkow Brześć - HC Motor Zaporoże 30:23 (16:8)

 

Paris Saint-Germain - RK Celje Pivovarna Lasko 31:23 (14:12)

 

 

Aleksandra Suszek – Poinformowani.pl

Aleksandra Suszek

Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.