NBA: Wizards pokonali Jazz, Warriors lepsi od Nuggets
- Dodał: Andrzej Kacprzak
- Data publikacji: 13.04.2021, 10:10
Ubiegłej nocy na parkietach NBA odbyło się osiem z dziewięciu zaplanowanych spotkań. Niespodziewaną wygraną nad Denver Nuggets odnieśli Golden State Warriors, których do zwycięstwa poprowadził Stephen Curry. Do zaskakującego rozstrzygnięcia doszło również w spotkaniu Washington Wizards - Utah Jazz, z którego zwycięsko wyszli Wizards.
Washington Wizards - Utah Jazz
W stanie Utah, miejscowi Jazz podejmowali wczoraj Washington Wizards. Zdecydowanym faworytem spotkania byli gospodarze, posiadający najlepszy bilans spotkań w całej lidze. Quin Snyder nie mógł jednak tym razem skorzystać z usług m.in. Mike'a Conley'a oraz Jordana Clarksona co stanowiło duże osłabienie zespołu. Gracze ze stolicy w tabeli konferencji wschodniej zajmowali dopiero 12. miejsce, jednak ich gra wyglądała już znacznie lepiej w stosunku do początku sezonu, kiedy to przez pewien czas zajmowali nawet ostatnie miejsce w zestawieniu. W mecz znacznie lepiej weszli miejscowi, którzy pierwszą kwartę wygrali 42:33. Fantastycznie w pierwszej odsłonie spotkania spisywał się obrońca Utah - Donovan Mitchell, który w tej części gry zdobył aż 17 punktów. Po stronie gości wyróżniali się z kolei Bradley Beal oraz Daniel Gafford, którzy rzucili po 10 punktów. Druga kwarta przyniosła nam całkowitą dominację zespołu przyjezdnych. Rewelacyjną formę rzutową dalej potwierdzał Beal, a dołączył do niego Russell Westbrook, który oprócz skutecznych rzutów zaoferował swojej ekipie również asysty i zbiórki. Znakomita druga kwarta pozwoliła gościom zakończyć pierwszą połowę na prowadzeniu 70:65. W trzeciej kwarcie Wizards zdołali powiększyć swoje prowadzenie o kolejnych pięć punktów i znów była to w dużej mierze zasługa Russella Westbrooka, który jeszcze przed zakończeniem trzeciej części gry skompletował triple-double. Gospodarze do ostatniej kwarty przystępowali ze stratą 10 punktów. Walka toczyła się jednak do samego końca, ponieważ na 11 sekund przed końcem spotkania Jazzmani zdołali zniwelować straty do dwóch punktów. Taki stan rzeczy powodował, że gracze ze stanu Utah natychmiast musieli faulować swoich rywali i liczyć na ich pomyłkę na linii rzutów osobistych. Graczom Wizards nie zadrżały jednak dłonie i pewnie zamienili rzuty osobiste na punkty, wygrywając ostatecznie 125:121.
Denver Nuggets - Golden State Warriors
Ubiegłej nocy w Oakland doszło do starcia między Denver Nuggets a miejscowymi Golden State Warriors. Przed rozpoczęciem spotkania dość wyraźnym faworytem wydawali się być Nuggets, zajmujący 4. miejsce w tabeli konferencji zachodniej, mający w swoich szeregach jednego z faworytów do tytułu MVP - Nikolę Jokicia. Na przeciw nim stanęli Warriors, którzy zaciekle walczą o pozycje 7-10 konferencji zachodniej, premiujące występem w fazie play-in. Gospodarze tak jak i przez cały sezon musieli radzić sobie bez Klaya Thompsona, jednak tym razem zagrać nie mogli również James Wiseman oraz Eric Pashall, co stanowiło wyraźne osłabienie zespołu. Mimo to pierwsza połowa przyniosła nam dość wyrównaną grę. Pierwsza kwarta padła łupem miejscowych, którzy wygrali 33:32. O ile w przypadku ekipy z Denver mogliśmy mówić o dużym udziale każdego z graczy, o tyle po stronie ekipy z Oakland całkowicie dominował Stephen Curry, który w samej pierwszej kwarcie zdobył aż 21 punktów. Rozgrywający Warriors początek drugiej kwarty spędził odpoczywając na ławce rezerwowych, z czego skrzętnie skorzystali rywale, odskakując w tym czasie na 6 punktów. Po powrocie na boisko gwiazdy gospodarzy gra znów się wyrównała, jednak nie zdołali oni odrobić strat i schodzili na przerwę z pięciopunktowym deficytem. Trzecia kwarta przyniosła koncertową grę Golden State Warriors. Gospodarze rozbili w niej przyjezdnych 43:22, niemal zapewniając sobie w ten sposób zwycięstwo. W ostatniej kwarcie Nuggets zdołali urwać 6 punktów z przewagi rywali jednak nie miało to już większego znaczenia. Golden State Warriors pokonali Denver Nuggets 116:107. Bezsprzecznym bohaterem spotkania został Stephen Curry, który zdobył aż 53 punkty. Po stronie przegranych z kolei, warto wyróżnić Nikolę Jokicia, który znów otarł się o potrójną zdobycz, notując 27 punktów, 12 zbiórek oraz 8 asyst.
Komplet wyników:
Dallas Mavericks - Philadelphia 76ers 95:113 (26:30, 22:30, 21:28, 26:25)
New York Knicks - Los Angeles Lakers 111:96 (26:28, 29:24, 26:16, 30:28)
Orlando Magic - San Antonio Spurs 97:120 (16:28, 21:32, 24:29, 36:31)
Memphis Grizzlies - Chicago Bulls 101:90 (22:22, 26:25, 22:27, 31:16)
New Orleans Pelicans - Sacramento Kings 117:110 (31:19, 37:26, 18:29, 31:36)
Utah Jazz - Washington Wizards 121:125 (42:33, 23:37, 23:28, 33:27)
Golden State Warriors - Denver Nuggets 116:107 (33:32, 23:29, 43:22, 17:24)
Phoenix Suns - Houston Rockets 126:120 (38:29, 43:29, 22:30, 23:32)
Andrzej Kacprzak
Pasjonat sportu i rocka. Piszę głównie o piłce nożnej, koszykówce, tenisie oraz Formule 1.