PKO Ekstraklasa: Legia chce wrócić na zwycięską ścieżkę w spotkaniu z Cracovią
- Dodał: Rafał Judka
- Data publikacji: 17.04.2021, 19:10
Legia Warszawa pewnie kroczy po tytuł mistrza Polski. W poprzedniej kolejce zremisowali co prawda z Lechem Poznań, ale już w niedzielę nadarza się okazja, żeby pokazać, że Wojskowym nie zdarzy się seria wpadek. A przy okazji nie dać nadziei Pogoni Szczecin na odrobienie pięciopunktowej straty.
Legia Warszawa zdążyła wskoczyć na czoło tabeli jeszcze pod koniec zeszłego roku, a w 2021 pokazują już totalną dominację. Co prawda zdarzały im się wpadki, jak np. porażka z Podbeskidziem lub Piastem Gliwice, ale równocześnie pokonali bezpośrednich rywali o mistrzostwo (2:0 z Rakowem i 4:2 z Pogonią). Tylko katastrofa mogłaby pozbawić ekipę Czesława Michniewicza tytułu mistrzowskiego. Albo seria porażek. Remis z Lechem Poznań rozpoczął falę spekulacji, czy przypadkiem tymczasowy trener Kolejorza Janusz Góra nie znalazł recepty na rozpędzonych Wojskowych. Poznaniacy bardzo skutecznie zablokowali Legijne wahadła, przez co mocno ograniczyli ofensywne poczynania ekipy ze stolicy. Trener Michniewicz wraz z piłkarzami muszą jak najszybciej pokazać innym drużynom, a w szczególności Pogoni Szczecin, że to był jednorazowy wypadek przy pracy i na drodze do mistrzostwa nie da się już ich zatrzymać.
A okazja na to nadarza się już w następnej kolejce. Zespół Michała Probierza zajmuje dopiero 14. pozycję w tabeli, mając jedynie trzy punkty przewagi nad ostatnią Stalą Mielec. Pasy mają jednak o jedno spotkanie rozegrane mniej, a w Mielcu właśnie zmienił się trener, co znając polskie realia może pozytywnie wpłynąć na wyniki drużyny. Jeżeli tak zwany “efekt nowej miotły” zadziała, to Cracovia może mieć problemy z utrzymaniem się w Ekstraklasie. Szczególnie, że w 2021 ekipa z Krakowa punktuje bardzo źle. W 10 spotkaniach zaliczyli tylko jedno zwycięstwo. Trener Michniewicz może mówić na konferencji przedmeczowej, że jego drużyna gra dobrze i czasami po prostu brakuje jej szczęścia, ale patrząc realnie - szczęściem dla Cracovii będzie brak spadku w tym sezonie. W Krakowie mocno liczyli, że uda im się powtórzyć zeszłoroczny wynik w Pucharze Polski, ale te marzenia w środę zniweczył Raków Częstochowa. Można by pomyśleć, że posada Michała Probierza wisi na włosku, ale po sytuacji z początku roku i niezaakceptowanej przez profesora Filipiaka dymisji jest to raczej mało prawdopodobne.
Gospodarze będą musieli poradzić sobie bez Artema Shabanova, który w meczu z Lechem Poznań doznał skręcenia stawu skokowego. Do zdrowia z kolei wraca Marco Vesovic, który rozegrał swoje pierwsze spotkanie w rezerwach po prawie roku. Możliwe, że trener Michniewicz da Czarnogórcowi wejść w końcówce spotkania z Cracovią. Michał Probierz nadal nie może korzystać z Kamila Pestki, ale po zawieszeniu za cztery żółte kartki wraca Luis Rocha, były Legionista.
Historia spotkań obu drużyn to zdecydowana przewaga Legii Warszawa. Na 83 rozegrane mecze, Wojskowi wygrali 47, przy 17 remisach i 18 porażkach. Ostatni pojedynek rozegrany został na stadionie przy ulicy Kałuży w Krakowie i został rozstrzygnięty na korzyść gości ze stolicy 1:0 po bramce Filipa Mladenovicia. Legia wygrała pięć ostatnich spotkań z Cracovią w Ekstraklasie, ale Pasy potrafią odpowiedzieć wygranymi np. w zeszłorocznym Pucharze Polski 3:0 lub Superpucharze po rzutach karnych.
Czy Legia wróci na zwycięską ścieżkę i przybliży się do tytułu mistrzowskiego? Czy może jednak Cracovia nawiąże do ostatnich potyczek pucharowych z Wojskowymi i sprawi w niedzielę sensację? Początek spotkania zaplanowano na 17:30. Sędziować na boisku będzie Damian Sylwestrzak, a jego asystentem VAR będzie Szymon Marciniak.