Snooker - MŚ: Trump i Williams w drugiej rundzie, Selby o krok od awansu
- Dodał: Łukasz Stopa
- Data publikacji: 21.04.2021, 21:55
Piąty dzień snookerowych mistrzostw świata za nami. Awans do drugiej rundy turnieju uzyskali byli mistrzowie świata – Judd Trump i Mark Williams – a także wicemistrz globu z 2013 roku – Barry Hawkins. Ogromną przewagę przed drugą częścią swojego pojedynku ma Mark Selby, a sporo emocji będzie nas czekało w rywalizacji Shauna Murphiego z Markiem Davisem.
Środowe zmagania rozpoczęły się od sesji z udziałem m.in. Shauna Murphiego. Mistrz świata z 2005 roku wylosował w pierwszej rundzie doświadczonego Marka Davisa. Już otwierająca partia zwiastowała spore emocje towarzyszące pierwszym dziewięciu frejmom. Obaj zawodnicy rozpoczęli mecz od solidnych brejków, a zaledwie trzy frejmy odbyły się bez podejść 50+. Pierwsza minisesja zakończyła się remisem, a tuż po przerwie lepiej radził sobie starszy z Anglików. Kolejny frejm minimalnie wygrał Murphy, ale po kilkunastu minutach Davis uzyskał bezpieczną przewagę i był pewien, że nie przegra tej części spotkania. Poranna sesja zakończyła się jedyną jak dotąd setką meczu w wykonania Shauna Murphiego. Rywalizacja Anglików zakończy się w czwartek o godzinie 14.
Shaun Murphy - Mark Davis - po I sesji 4:5 (66(62):56(56), 1:102(62), 13:71, 68:16, 10:85(70, 0:82), 70(66):63, 24:76(70), 113(113):1)
Wynikiem 7:2 zakończyła się pierwsza sesja meczu Judda Trumpa z Liamem Highfieldem. Faworyt do końcowego triumfu nie miał w środę żadnych przeszkód, aby pokonać młodszego kolegę. Highfield stał przed niezwykle trudnym wyzwaniem i musiał liczyć na ogrom swojego szczęścia, i totalny brak formy Trumpa. Utytułowany Anglik bardzo szybko powiększył swoją przewagę, ale Highfield nie zamierzał poddawać się bez walki. Brejk w wysokości 138 punktów z pewnością będzie jednym z najmilszych akcentów jego występu w pierwszej rundzie mistrzostw świata, bo sam mecz był bez żadnej historii.
Judd Trump - Liam Highield - zakończony 10:4 (116(116):0, 68:52(52), 64:27, 39:71, 122(75):13, 66(65):53(53), 0:77(77), 86(86):0, 73(73):21, 83(51):39, 54(50):63(53), 84(84):6, 0:138(138), 74(52):22)
Na mecz bez historii zanosi się również w przypadku Marka Selbiego i Kurta Maflina. Anglik dominuje w każdym calu, a zaledwie dwa frejmy były dość wyrównane. Norwega stać było tylko na brejk 91-punktowy, ale porównując to podejście do tych w wykonaniu trzykrotnego mistrza świata (101, 142) wygląda to nieporównywalnie słabo. Selby w czwartkowy wieczór jest w stanie zapewnić sobie błyskawiczną promocję do drugiej fazy gier.
Mark Selby - Kurt Maflin - po I sesji 8:1 (126(68, 54):0, 71(60):12, 67(50):63, 0:91(91), 127(101):0, 71:0, 142(142):0, 83(50):6, 69(65):65)
Wiele można było sobie oczekiwać po pierwszej sesji meczu Barry'ego Hawkinsa z Matthew Seltem. Młodszy z Anglików starał się dotrzymywać tempa Hawkinsowi, ale nie był w stanie zatrzymać w środę swojego rywala. Pierwszy frejm wieczornej sesji był tym, w którym Selt mógł mieć jakąkolwiek nadzieję na dobry wynik, ale brejki w wysokości 76 i 126 punktów pozbawiły go jakichkolwiek złudzeń. Ostatnia partia tylko potwierdziła wspaniałą dyspozycję The Hawka, który bez najmniejszego problemu awansuje do kolejnej rundy mistrzostw.
Barry Hawkins - Matthew Selt 10:3 (69(54):60, 66:60, 91(91):39, 44:57, 68:34, 70(60):68, 1:68, 137(137):0, 53:82, 86:49, 76(76):0, 126(126):0, 82(82):24)
Jedynym meczem, który w pełni odbył się w środę było starcie Marka Williamsa z debiutantem w Crucible Theatre - Samem Craigiem. Anglik rozpoczął z animuszem, wydawać by się mogło, że w mistrzostwach świata gra nie pierwszy raz. Craigie objął szybko prowadzenie, ale doświadczony Walijczyk zdołał doprowadzić do wyrównania w pierwszej minisesji. Po przerwie Williams kontynuował swoją dobrą passę i wygrywał już 4:2, solidnie punktując (m.in. brejk 85-punktowy). Debiutujący w światowym czempionacie Anglik odpowiedział dwoma frejmami i po pierwszej sesji obaj zawodnicy schodzili przy stanie 5:4 dla Williamsa. O wieczornej sesji można napisać tylko tyle, że się odbyła, a stawił się na niej tylko Walijczyk. Wygrał on pięć frejmów z rzędu, a Craigie mógł wszystkiemu się tylko przyglądać. W drugiej rundzie na Marka Williamsa czeka John Higgins i będziemy świadkami jednego ze snookerowych klasyków.
Mark Williams - Sam Craigie 10:4 (0:103 (74), 52:63, 76(76):0, 70(52):0, 78:12, 77:3, 40:66, 89(85):0, 8:85(70), 79(53):13, 73(73):9, 71:8, 84:43, 94(94):0)
Łukasz Stopa
Alpejczyk niepotrafiący jeździć na nartach. Center wśród grupy przedszkolaków. Snookerzysta, który swój atak na maksymalnego brejka zakończył po pierwszej czerwonej. Lubię geografię i kryminały.