NBA: Memphis ogrywają Blazers, Warriors lepsi od Nuggets
- Dodał: Marcin Weiss
- Data publikacji: 24.04.2021, 09:59
Ostatniej nocy w NBA odbyło się siedem spotkań, a najwięcej emocji dostarczyło nam starcie w Portland, gdzie Blazers podejmowali Grizzlies. Z kolei Golden State Warriors bez większych problemów pokonali Denver Nuggets, a ciekawe statystyki zaliczył Draymond Green.
Portland Trail Blazers - Memphis Grizzlies
W Moda Center w Portland spotkali się sąsiadujący w tabeli Blazers oraz Grizzlies. Gospodarze ostatnio prezentowali trochę słabszą formę, przez co mieli na koncie trzy kolejne porażki. Z kolei Miśki przegrały dwa ostatnie spotkania i już tylko minimalnie wyprzedzali goniących ich Golden State Warriors. Obu ekipom zależało więc na zwycięstwie, a widowisko, jakie nam dostarczyli, będzie trudne do zapomnienia. Na przestrzeni 48 minut drużyny zmieniały się na prowadzeniu aż dwudziestokrotnie, przy czym żadna z nich nie potrafiła wypracować dwucyfrowej przewagi nad rywalem. Gra przez cały czas toczyła się na najwyższym poziomie, ale w końcówce różnicę zrobiła dyspozycja dnia rozgrywających. Grający kapitalne spotkanie Ja Morant (33pkt, 5zb, 13as) trafiał swoje rzuty (11/17 z gry) w przeciwieństwie do Damiana Lillarda (27pkt, 5as), który w ostatniej odsłonie trafił tylko jedną z sześciu prób rzutowych. To ostatecznie przesądziło o zwycięstwie Grizzlies 130:128.
Golden State Warriors - Denver Nuggets
Na drugie spotkanie pozostajemy na zachodnim wybrzeżu USA, ale tym razem jesteśmy w Chase Center, gdzie Golden State Warriors podejmowali Denver Nuggets. Podopieczni Steve'a Kerra wciąż walczą o jak najlepszą pozycję w walce o play-in i są już bardzo blisko zarówno Grizzlies, jak i Warriors. Z kolei Nuggets pomimo bardzo dobrego sezonu nie są w najlepszych nastrojach, po tym, jak kontuzji kończącej sezon doznał Jamal Murray. Mecz w San Francisco od samego początku był w pełni zdominowany przez gospodarzy, a do formy strzeleckiej po jednym słabszym spotkaniu powrócił Stephen Curry. Rozgrywający Wojowników rzucił 32 punkty oraz rozdał 3 asysty, ale to nie on był głównym bohaterem nocy, a Draymond Green. Skrzydłowy zapisał na swoim koncie niesamowitą linijkę statystyczną, notując ledwie 2 punkty, ale także 12 zbiórek oraz 19 asyst. Taki występ dwójki liderów zapewnił drużynie spokojnie zwycięstwo 118:97.
Pozostałe mecze
Atlanta Hawks się nie zatrzymują. Jastrzębie pokonały Miami Heat i to bez Trae'a Younga oraz Clinta Capeli. Z kolei na Brooklynie Nets pokonali rozpędzonych Boston Celtics pomimo braku Jamesa Hardena oraz Kevina Duranta. Kapitalny mecz dla pokonanych rozegrał Jayson Tatum (38pkt, 10zb, 4as). Kolejne zwycięstwa zaliczali również Charlotte Hornets, którzy ograli Cavaliers, a także LA Clippers, którzy okazali się lepsi od Houston Rockets. Z kolei w Oklahoma City siódme kolejne zwycięstwo odnieśli Washington Wizards, a kapitalny mecz rozegrała dwójka liderów gości - Bradley Beal (33pkt, 6zb, 3as) oraz Russell Westbrook (37pkt, 11zb, 11as)
Komplet wyników minionej nocy:
Atlanta Hawks - Miami Heat 118:103 (31:30, 31:31, 33:28, 23:14)
Brooklyn Nets - Boston Celtics 109:104 (21:25, 39:26, 28:22, 21:31)
Charlotte Hornets - Cleveland Cavaliers 108:102 (22:20, 26:35, 30:23, 30:24)
Houston Rockets - Los Angeles Clippers 104:109 (36:37, 25:28, 19:11, 24:33)
Oklahoma City Thunder - Washington Wizards 109:129 (35:36, 33:34, 22:30, 19:29)
Portland Trail Blazers - Memphis Grizzlies 128:130 (23:28, 33:34, 43:38, 29:30)
Golden State Warriors - Denver Nuggets 118:97 (30:24, 24:26, 32:24, 32:23)
Marcin Weiss
Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.