PKO Ekstraklasa: bez bramek w stolicy
- Dodał: Dawid Wolny
- Data publikacji: 01.05.2021, 16:53
Na Stadionie Wojska Polskiego odbyło się spotkanie bez historii. Pewni zdobycia tytułu mistrzowskiego legioniści spacerkiem przebrnęli przez 90 minut, nie usiłując za wszelką cenę wpakować piłki do bramki. Wiślacy dostosowali się do niskiego tempa gry, co pozwoliło obu golkiperom zachować sobotniego popołudnia czyste konto.
Będący w rewelacyjnych nastrojach świeżo upieczeni mistrzowie Polski podejmowali w ramach 28. kolejki Wisłę Kraków. O ile w przypadku legionistów ostatnie trzy starcia w tym sezonie Ekstraklasy stanowią dużego znaczenia, tak dla Biała Gwizdka wciąż nie zapewniła sobie matematycznej pewności utrzymania w Ekstraklasie, a końcówka nie zapowiadała się jako lekki spacerek. Spotkanie na pewno nie porwało kibiców. Rywalizacja przebiegała na dość niskich obrotach, a obie ekipy od początku meczu zdawały się być usatysfakcjonowane bezbrakowym rezultatem. Wisła zdobyła cenny punkt.
Rywalizacja na Stadionie Wojska Polskiego od pierwszego gwizdka nie była nacechowana zbyt wysokim tempem konstruowania akcji. Obie ekipy ustawione były dość szeroko i starali się rozgrywać futbolówkę w ataku pozycyjnym. Od czasu do czasu po obu stronach dochodziło do zrywów na skrzydłach i dośrodkowań w jedenastkę rywala, jednak próby te nie stroniły od niedokładności. Senne tempo utrzymywało się przez niemal całą pierwszą odsłonę gry. W ostatecznym rozrachunku to wiślacy byli nieco groźniejsi w ofensywie, jednak nie potrafili stworzyć poważnych problemów defensorom mistrza Polski. Pierwsza, przeciętna połowa zakończyła się bezbramkowym remisem, a obie drużyny oddały zaledwie po jednym celnym strzale.
W drugiej połowie spotkania w stolicy obraz gry nie uległ zmianie. Tempo gry utrzymywało się na podobnym poziomie, na jakim rywalizacja toczyła się odsłonie numer jeden. Podopieczni Czesława Michniewicza częściej znajdowali się przy piłce, co nie przekładało się na sytuacje pod bramką Mateusza Lisa. Gospodarze rozgrywali piłkę w ataku pozycyjnym, a wiślacy nie byli skorzy do szybkiego jej odbioru. W końcówce drugiej połowy, jak i w całym spotkaniu nie działo się nic. 90 minut do zapomnienia na stadionie mistrza Polski.
Legia Warszawa – Wisła Karków 0:0
Legia Warszawa: Miszta – Jędrzejczyk, Wieteska, Hołownia – Juranovic, Slisz (55' Kapustka), Martins, Mladenovic (66' Wszołek) – Muci (55' Luquinhas) – Lopes (79' Jakhshibaev), Pekhart
Wisła Kraków: Lis – Frydrych, Kone, Sadlok (82' Błaszczykowski)– Gruszkowski (86' Szota), Savic, Zhukov, Burliga – Yeboah (74' Medved), Starzyński – Brown Forbes
Żółte kartki: Starzyński, Burliga, Hołownia, Gruszkowski
Sędzia: Szymon Marciniak