Bangladesz: tragiczne skutki epidemii biegunki wśród ludności Rohindża

Lokalni urzędnicy przekazali, że udało im się powstrzymać epidemię biegunki, która zainfekowała przynajmniej 1500 Rohindżów, a także zabiła 4 z nich. Tragiczne wydarzenia dzieją się na wyspie Bhashan Char w Bangladeszu, na której przebywa obecnie ok. 18 tys. uchodźców.

Urzędnicy i lokalne źródła przekazali, że co najmniej 4 osoby, w tym kobieta i 3 dzieci, zmarły w wyniku fali biegunki, która rozprzestrzeniła się na początku tego miesiąca po przejściu ulewnych deszczów monsunowych. Rahat Tanvir Anwar, lekarz jedynej kliniki na wyspie, podkreślił, że ponad 1500 osób, czyli prawie 10 procent ludzi przebywających na Bhashan Char, zaraziło się chorobą, a ponad 600 z nich wymaga leczenia szpitalnego. Niestety, nie jest możliwe, aby każdy z potrzebujących otrzymał należytą pomoc, gdyż w klinice znajduje się jedynie 20 łóżek. 

- Sytuacja się poprawiła. Dodaliśmy 10 dodatkowych łóżek w szpitalu, aby leczyć pacjentów. W czwartek (17.06) w klinice było tylko 14 zarażonych osób - powiedział Anwar. 

Szef lokalnego okręgu zdrowia, Masum Iftekhar, powiedział, że epidemia została opanowana po tym, jak władzom udało się rozdać 33 tys. tabletek do oczyszczania wody, a także 35 tys. doustnego roztworu nawadniającego. Dodał, że cała ludność na wyspie została poinstruowana, aby nie pić wody innej niż ta, która jest wydobywana z głębokich studni rurowych. 

Cała sytuacja została oceniona krytycznie przez jednego z uchodźców, który przebywa na wyspie. Z relacji mężczyzny wynika, że jego zainfekowany syn otrzymał od lekarza jedynie sole fizjologiczne.

- Lekarz powiedział mi, że mam kupić lekarstwo w aptece, ale to wymaga pieniędzy. Gdzie mogę zdobyć pieniądze? Poszedłem później do tej apteki, ale tam owego lekarstwa nie było. Moje dziecko nadal jest chore - powiedział wyżej wspomniany Rohindża.

Źródło: aljazeera.com