Tenis stołowy – ME: podsumowanie piątego dnia Mistrzostw Europy

  • Dodał: Enwer Półtorzycki
  • Data publikacji: 27.06.2021, 01:19

Piąty dzień Mistrzostw Europy, rozgrywanych na warszawskim Torwarze przyniósł wiele emocji za sprawą bardzo dobrej postawy Biało-Czerwonych. Postawy, która pokazała siłę i regularny rozwój polskiego tenisa stołowego.

 

Sobotę rozpoczął ćwierćfinałowy pojedynek gry podwójnej mężczyzn, w którym Kirill Skachkov i Vladimir Sidorenko mierzyli się z duetem Jakub Dyjas, Cedric Nuytinck. Rosjanie prowadzili już 2:1 w setach i pewnie zmierzali do ostatecznego triumfu. Losy pojedynku odwrócił jednak Cedric Nuytinck, który wziął na siebie ciężar zdobywania punktów. Nie bał się zaryzykować ani wykazywać cierpliwością przy długich wymianach. Polsko – belgijska para nie miała wypracowanych wcześniej schematów, dlatego na bieżąco uczyła się swoich zachowan i linii współpracy. Zwycięstwo 3:2 pozwoliło im awansować do półfinału, w którym czekali już Tiago Apolonia i Joao Monteiro, czyli brązowi medaliści Mistrzostw Starego Kontynentu rozgrywanych w Budapeszcie. Wszystko wskazywało na to, iż Portugalczycy szybko i pewnie awansują do finału. I faktycznie mecz skończył się wynikiem 3:0, lecz na korzyść duetu Dyjas, Nuytinck. Tym razem to Polak był motorem napędowym drużyny, która z każdą kolejną akcją czuła się mocniejsza, a odwagę i szczęście podkreślały dokładnie wykonywane założenia taktyczne. W niedzielnym finale spotkają się z młodym, rosyjskim duetem Lve Katsman i Maksim Grebenev, który swoją dyspozycję buduje na długich wymianach, próbując w ten sposób zmęczyć przeciwnika. Słabiej radzi sobie natomiast z szybkimi i kierunkowymi piłkami serwisowymi, co chce wykorzystać polsko – belgijska para.

 

Do niespodzianki pewnie zmierzała w grze pojedynczej Natalia Bajor. Aktualna mistrzyni Polski w meczu ćwierćfinałowym podejmowała sklasyfikowaną na dwudziestym miejscu w rankingu światowym, reprezentantkę Niemiec Petrissi Solji. Nie tylko grała z faworytką jak równa z równą, ale momentami narzucała swój styl gry. Nie widać było jej obaw, a jedynie pełną koncentracją na każdej kolejnej akcji. Prowadząc 3:2 w setach miał nawet dwie piłki meczowe, których nie potrafiła niestety wykorzystać. Próba poprawienia błędów oraz szukanie nowych rozwiązań sprawiły, że straciła zdecydowaną inicjatywą. Dzielnie walczyła do końca meczu, lecz tym razem nie była w stanie odwrócić losów spotkania. Mimo porażki pokazała, że kwestią czasu jest, kiedy zamelduje się finale wielkich turniejów.

 

Kirill Skachkov/Vladimir Sidorenko  – Jakub Dyjas/Cedric Nuytinck 3:2 (11:8, 9:11, 5:11, 11:8, 11:4)

Jakub Dyjas/Cedric Nuytinck - Tiago Apolonią i Joao Monteiro 3:0 (11:8, 11:6, 11:5)

Natalia Bajor - Petrissi Solji 3:4 (18:16, 11:8, 2:11, 8:11, 11:9, 11:13, 9:11).