NBA: wspaniały mecz Antetokounmpo, Bucks mistrzami sezonu 2020/21!

Koszykarze Milwaukee Bucks mistrzami NBA! Podopieczni Mike'a Budenholzera w meczu numer sześć pokonali przed własną publicznością Phoenix Suns 105:98. Znakomite zawody rozegrał lider ekipy z Wisconsin - Giannis Antetokounmpo, który został wybrany MVP finałow. 

Ten mecz miał jednego bohatera i był nim "The Greek Freak". Od początku spotkania widać było, że jest niezwykle zmotywowany. Po kilkudziesięciu sekundach od syreny rozpoczynającej starcie najpierw efektownie zablokował Mikala Bridgesa, a w chwilę później zdobył pierwsze dwa z 50 swoich punktów tego wieczoru. 26-latek dołożył do tego 14 zbiórek oraz 5 bloków i zasłużenie sięgnął po nagrodę dla najbardziej wartościowego zawodnika tegorocznych finałów NBA. 

Początkowo obie drużyny raziły nieskutecznością. Na szczęście dla kibiców Bucks, trafiał Khris Middleton, co pozwoliło ich ulubieńcom zakończyć pierwszą kwartę przy prowadzeniu 29:16. Po krótkiej przerwie Suns wzięli się do pracy i szybko zniwelowali stratę, a po trafieniu rzutów osobistych przez Deandre Aytona objęli prowadzenie. Ostatecznie podopieczni Monty'ego Williamsa wygrali tę partię 31:13. 

W trzeciej kwarcie oba zespoły poszły na wymianę ciosów. I jedni, i drudzy nie odpuszczali, a Giannis radził sobie dobrze nawet na linii rzutów wolnych (17 trafionych na 19 prób). W ostatniej kwarcie szalę zwycięstwa na swoją korzyść przechylili Bucks. Ekipa z Arizony walczyła do końca, ale musiała uznać wyższość gospodarzom, ulegając im 98:105. 

Do triumfu Milwaukee w tym spotkaniu przyczynili się również: Khris Middleton (17 punktów), Bobby Portis (16 punktów) oraz Jrue Holiday (12 punktów i 11 asyst). Po drugiej stronie parkietu wyróżniali się: Chris Paul (26 punktów), Jae Crowder (15 punktów i 13 zbiórek) i Devin Booker (19 puntków), który nie trafił ani jednego rzutu zza łuku. 

Dla Milwaukee Bucks to pierwsze mistrzostwo od 1971 r. Dla Phoenix Suns to trzecie przegrane finały. 

Milwaukee Bucks 105:98 Phoenix Suns (29:16, 13:31, 35:30, 28:21)