Suzuki 1LM: Górnik Wałbrzych przegrał po wyrównanej końcówce meczu
- Dodał: Piotr Janczarczyk
- Data publikacji: 29.08.2021, 17:22
Przed momentem zakończyły się zmagania we wrocławskiej "Kosynierce". W ostatnim meczu turnieju Górnik Trans.eu Wałbrzych przegrał z Weegree AZS Politechniką Opolską 76:78. Wśród wałbrzyszan najbardziej wyróżniali się Jan Malesa oraz Marcin Dymała, zaś wśród opolan - Jakub Kobel.
Już w pierwszej akcji Damian Cechniak zablokował rzut Szymona Kiwilszy. W kolejnej próbował tego samego, lecz tym razem faulował Adama Kaczmarzyka podczas próby zza linii 6,75. 33-latek wykorzystał wszystkie trzy rzuty wolne, a podopieczni trenera Marcina Grygowicza prowadzili 3:2. Chwilę później "za trzy" trafił Hubert Pabian. Przez większą część kwarty drużyny rywalizowały "punkt za punkt". Po ponad sześciu minutach gry opolanie objęli kilkupunktowe prowadzenie za sprawą akcji 2+1 Adama Skiby. Moment później ta sama sztuka udała się Janowi Malesie. Rzucający Górnika zdecydowanie był w gazie i po kilkudziesięciu sekundach zdobył kolejne dwa oczka. Równie dobrze spisywał się Adam Skiba, który podczas kilkuminutowego pobytu na parkiecie skompletował sześć oczek. Równo z syreną kończącą pierwszą kwartę Kamil Zywert trafił zza łuku, a wałbrzyszanie przegrywali 21:25. Na początku drugiej odsłony meczu świetnym zagraniem popisał się za to Szymon Pawlak, który w ostatnim sezonie reprezentował barwy kołobrzeskiej Kotwicy. Za sprawą dobrej gry Marcina Dymały oraz Damiana Cechniaka finaliści zeszłego sezonu zbliżyli się do rywali nawet na odległość jednego oczka. Wówczas minimalnie przewagę opolan powiększył Adam Kaczmarzyk, gdy trafił dwa rzuty wolne. Koszykarze trenera Grygowicza od tego momentu zatrzymali się w punktowaniu. To wykorzystali zawodnicy Górnika, którzy pod koniec drugiej kwarty wyszli na prowadzenie. Ekipie z Opola nie pomagały zbiórki w ataku - żaden z rzutów nie znajdował drogi do kosza. Wałbrzyszanie jeszcze powiększyli przewagę, gdy Jan Malesa trafił wszystkie trzy rzuty wolne. W ostatniej akcji pierwszej połowy Patryk Piszczatowski nie trafił "za trzy", a Górnik prowadził 41:35.
Po piętnastominutowej przerwie lepiej prezentowali się podopieczni trenera Łukasza Grudniewskiego - w kilka minut podwyższyli przewagę do 14 oczek. Niemoc opolan przerwali dopiero Jakub Kobel i Szymon Kiwilsza, zdobywając pięć punktów. To wyraźnie wpłynęło na nastawienie pozostałych kolegów z drużyny. Tym samym AZS odrobił niemal całą stratę do przeciwników, a obie ekipy dzieliły jedynie trzy oczka. Wtedy cztery punkty zdobyli koszykarze Górnika - Marcin Dymała poprzez skuteczny kontratak, a Szymon Pawlak poprzez dobitkę spod samej obręczy. Dobra końcówka kwarty w wykonaniu wałbrzyszan sprawiła, że ci znów odskoczyli na dziesięć oczek. Ostatnią odsłonę meczu rozpoczął od ponownej trójki Bartłomiej Ratajczak. Opolanie dość słabo prezentowali się w ofensywie, lecz nawet taka gra pozwalała im mieć nadzieję na zwycięstwo w starciu z Górnikiem. Na nieco ponad trzy minuty przed końcem finaliści 1. ligi wygrywali 71:68. Wówczas dobry moment zaliczył Jakub Kobel, który wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Następnie znów był remis, gdy Kamil Zywert wykorzystał dwa rzuty wolne. W przedostatniej akcji meczu zapunktował jeszcze Patryk Wilk. Niemal równo z syreną z dystansu pomylił się Marcin Dymała, a opolanie mogli cieszyć się ze zwycięstwa.
Górnik Trans.eu Wałbrzych 76:78 Weegree AZS Politechnika Opolska
Piotr Janczarczyk
Jestem entuzjastą koszykówki i MMA. Nazywam siebie melomanem i przedstawicielem jednoosobowej subkultury. Koncertowy tłum to moje naturalne środowisko.