Ekstraklasa: już w sobotę hit jesieni! Legia podejmuje Raków
- Dodał: Rafał Judka
- Data publikacji: 24.09.2021, 14:25
Nie oszukujmy się. W sobotę będziemy świadkami najciekawiej zapowiadającego się spotkania jesiennej rundy Ekstraklasy. Mistrz Polski zmierzy się z wicemistrzem. W takim meczu nie jest ważna aktualna forma zespołów. Liczy się tylko to jedno spotkanie na które obie ekipy wyjdą podwójnie skoncentrowane. Do Warszawy przyjedzie Raków Częstochowa i spróbuje po raz pierwszy pokonać Legię w lidze.
Przed Wojskowymi ciężki tydzień. Nie dość, że w ich głowach jest już pewnie mecz Ligi Europy z Leicester, to na dodatek w sobotę podejmują u siebie rozpędzony Raków. Biorąc pod uwagę wcześniejsze dwie porażki ze Śląskiem Wrocław i Wisłą Kraków, dla Legii bardzo ważna była zeszłotygodniowa wygrana z Górnikiem Łęczna. Sytuacja w tabeli stołecznej ekipy nadal nie jest idealna, ale bez tego byłaby ona w strefie spadkowej. Wojskowi mają nadal dwa zaległe mecze w Ekstraklasie i liczą na udane łączenie rozgrywek ligowych z europejskimi. Kalendarz nie jest jednak łaskawy dla ekipy Czesława Michniewicza. W lidze czekają ich kolejno mecze z Rakowem, Lechią, Lechem, Piastem i Pogonią. A w Europie trzeba zmierzyć się Leicester czy Napoli. Szkoleniowiec Legii ma już na szczęście dostęp do prawie całej kadry, która wydaje się logicznie zbudowana do walki na kilku frontach.
Raków z kolei radzi sobie w tym sezonie świetnie. W klubie już powoli zapominają o braku awansu do fazy grupowej Ligi Konferencji, w której zresztą klub spod Jasnej Góry radził sobie świetnie. W Ekstraklasie Raków przegrał jedyny raz na początku sierpnia i pomimo dwóch zaległych meczów zajmuje szóste miejsce w tabeli. Marek Papszun musie się jednak mierzyć z brakami w swojej kadrze. Kontuzjowany jest m.in. Marcin Cebula, który prezentował doskonałą formę na początku tegorocznych rozgrywek.
Częstochowianie spróbują po raz pierwszy wygrać z Legią w Ekstraklasie. Do tej pory bilans trzech zwycięstw i jednego remisu jest po stronie Warszawiaków. Jednak w ostatnim spotkaniu obu klubów w Superpucharze Polski lepszy po rzutach karnych okazał się Raków. Marek Papszun spróbuje po raz kolejny przechytrzyć Czesława Michniewicza.
Czy sobotnie spotkanie zapowiada się emocjonująco? Z pewnością. Czy jest szansa, że jednak nas zawiedzie? Wątpliwe. W każdym z dotychczasowych starć tych zespołów padały przynajmniej dwie bramki i na podobny lub lepszy wynik liczymy tym razem. Spotkanie poprowadzi Jarosław Przybył i miejmy nadzieję, że obędzie się bez kontrowersji sędziowskich, a po spotkaniu będziemy omawiać fantastyczne bramki, a nie błędy arbitrów. Początek meczu na Łazienkowskiej 3 o 20:00