NBA: były zawodnik ponownie aresztowany

Kolejny rozdział smutnej historii Delonte Westa. Zawodnik został aresztowany w Boyton Beach na Florydzie za zakłócanie porządku w stanie upojenia alkoholowego oraz stawianie oporu funkcjonariuszowi.

Delonte West zawitał do NBA w 2004 roku, jako 24 numer draftu wybrany przez Boston Celtics. W lidze spędził 9 sezonów. Był solidnym zadaniowcem. W najlepszym okresie kariery zdobywał średnio 12 punktów, 4 asysty oraz 3 zbiórki. Przygodę w najlepszej lidze świata skończył w wieku 28 lat jako zawodnik Dallas Mavaricks. Wtedy to też zdiagnozowano u niego chorobę dwubiegunową. Od tego momentu stał się bardziej znany ze swoich osobistych problemów. Szybkie trwonienie majątku oraz liczne afery z udziałem zawodnika doprowadziły do bezdomności. Wydaje się to niebywałe gdy spojrzymy na sumę zarobków Westa z tytułu kontraktów w NBA. Otóż podczas gry dorobił się ponad 16 milionów dolarów.

Świat co jakiś czas obiegały różne informacje na temat byłego koszykarza. Próby samobójcze, nielegalne posiadanie broni, zdjęcia błąkającego się po Houston Westa w szpitalnym fartuchu bez butów. W styczniu 2020 roku do sieci trafiło zdjęcie na którym żebrze koło autostrady w Dallas, oraz nagranie gdzie siedzi skuty w kajdankach i awanturuje się z policją. Wtedy to właściciel Dallas Mavericks – Mark Cuban – zdecydował się mu pomóc. Multimiliarder osobiście zawiózł Westa do ośrodka terapeutycznego Rebound i opłacił jego leczenie. Wydawało się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Dochodziły nawet wieści, iż ex-koszykarz znalazł w ośrodku pracę.

Wczoraj ukazały się najświeższe wiadomości. 38-latek znów został aresztowany, po tym jak pod wpływem alkoholu walił w drzwi komisariatu. Amerykanin trzymał puszkę piwa oraz butelkę wódki, będąc agresywnym wobec funkcjonariuszy policji. West trafił do aresztu, lecz został z niego zwolniony za kaucję. Incydent ten pokazuję, że powrót do normalnego funkcjonowania w świecie, może być już dla byłego zawodnika niewykonalny.