NBA: Grizzlies wygrywają z Clippers, dogrywka w Indianapolis
- Dodał: Marcin Weiss
- Data publikacji: 24.10.2021, 07:07
Za nami kolejna pełna emocji noc w amerykańskie lidze NBA. Najwięcej emocji doświadczyli kibice na hali w Indianie, gdzie miejscowi Pacers pokonali Miami Heat po dogrywce. Walki do samego końca nie zabrakło również w Los Angeles, gdzie po świetnym spotkaniu zwycięstwo odnieśli koszykarze Memphis Grizzlies.
Indiana Pacers — Miami Heat Na początek odwiedzamy Gainbridge Fieldhouse, gdzie trapieni kontuzjami Indiana Pacers podejmowali przebudowanych oraz chętnych do walki o najwyższe cele Miami Heat. Spotkanie od samego początku stało na wysokim poziomie, szczególnie jeśli chodzi o poziom intensywności oraz zaangażowania z obu stron. Świetne wejście w mecz zaliczył rezerwowy gospodarzy Jeremy Lamb, który po wejściu na parkiet w zaledwie 63 sekundy trafił trzy kolejne próby zza łuku, wyprowadzając swoją ekipę na prowadzenie. Po stronie przyjezdnych w swoim żywiole był z kolei Tyler Herro, który pierwszą połowę zakończył z dorobkiem 16 oczek, ale jego Heat przegrywali 46:56. Po przerwie Żary poprawiły swoją grę w obronie, co pozwoliło im odrobić całą stratę, a następnie bić się o zwycięstwo jak równy z równym. Na minutę przed końcem regulaminowego czasu gry gospodarze prowadzili 86:83, ale celną trójką stan spotkania wyrównał Herro, czym ostatecznie doprowadził do dogrywki. W niej Pacers nie dali najmniejszych szans rywalom, całkowicie niwelując ich zalety w ofensywie, dzięki czemu zapisali na koncie pierwsze zwycięstwo w sezonie 102:91. Końcowe statystyki nie były zbyt łaskawe dla obu ekip, ponieważ żadna z nich nie przekroczyła skuteczności 40% rzutów z gry. Najlepiej punktującym koszykarzem w meczu był Tyler Herro — zdobywca 30 punktów oraz 10 zbiórek zalicza kapitalne wejście w sezon i już na początku zgłasza swoją kandydaturę do nagrody najlepszego zawodnika z ławki. Po stronie gospodarzy najwięcej oczek uzbierał debiutant, Chris Duarte — 19. |
Los Angeles Clippers vs Memphis Grizzlies Niemniej emocji doświadczyli znajdujący się w Staples Center kibice miejscowych Clippers, którzy podejmowali Memphis Grizzlies. Dla gospodarzy sezon regularny zapowiada się na trudną przeprawę, ponieważ wciąż nieobecny po operacji więzadła krzyżowego pozostaje Kawhi Leonard. Z kolei w barwach gości dostępni do gry byli wszyscy gracze, co zapowiadało bardzo ciekawe spotkanie. Początek nie zapowiadał jednak emocji do samego końca, ponieważ Clippersi bardzo szybko odskoczyli rywalom na kilkanaście oczek i wydawało się, że będą w stanie w pełni kontrolować przebieg spotkania. Końcówka drugiej oraz początek trzeciej kwarty to jednak fatalne minuty dla podopiecznych Tyronna Lue, którzy nie tylko utracili całą przewagę, ale doprowadzili do aż szesnastopunktowego deficytu. W najważniejszym momencie przypomniał o sobie Paul George, który kilkoma ważnymi trafieniami dał zespołowi sygnał do ataku i na niecałe cztery minuty przed końcem meczu gospodarze tracili już tylko trzy oczka. Końcówka meczu to niesamowita wymiana ciosów pomiędzy Grizzlies a Georgem, ale najważniejszą trójkę na szesnaście sekund przed końcem trafił Jaren Jackson Jr, czym zapewnił przyjezdnym zwycięstwo 120:114. Największym bohaterem Miśków był natomiast Ja Morant, który zapisał na swoim koncie 28 punktów oraz 8 asyst. U pokonanych wyróżniał się Paul George, który zakończył starcie z dorobkiem 41 punktów oraz 10 zbiórek, grając na kapitalnej skuteczności 15/25 z gry i 5/12 zza łuku. |
Komplet wyników minionej nocy: Cleveland Cavaliers — Atlanta Hawks 101:95 (24:27, 28:28, 31:17, 18:23) Indiana Pacers — Miami Heat 102:91 (28:24, 28:22, 8:17, 22:23, 16:5 OT) Toronto Raptors — Dallas Mavericks 95:103 (25:18, 26:27, 21:29, 23:29) Chicago Bulls — Detroit Pistons 97:82 (31:28, 23:15, 25:11, 18:28) Minnesota Timberwolves — New Orleans Pelicans 96:89 (28:27, 26:14, 15:26, 27:22) San Antonio Spurs vs Milwaukee Bucks 111:121 (32:32, 20:24, 29:29, 30:36) Portland Trail Blazers — Phoenix Suns 134:105 (30:24, 37:23, 39:34, 28:24) Los Angeles Clippers — Memphis Grizzlies 114:120 (34:25, 28:34, 27:38, 25:23) |
Marcin Weiss
Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.