WEC: Toyota #8 zwycięża w „8h of Bahrain”
- Dodał: Bartłomiej Woliński
- Data publikacji: 06.11.2021, 20:52
Ostatnia runda Długodystansowych Mistrzostw Świata w sezonie 2021 padła łupem załogi Toyoty #8 w składzie: Sebastien Buemi, Brendon Hartley i Kazuki Nakajima, ale to kierowcy Toyoty #7 (Lopez, Kobayashi, Conway) sięgnęli po mistrzowski tytuł w tegorocznym sezonie WEC. 8-godzinny wyścig w Bahrajnie był ostatnim w wyścigowej karierze dla Kazuki Nakajimy oraz Anthonego Davidsona. Tegoroczny finał sezonu przyniósł nam także niesamowitą walkę o tytuł w klasie LMGTE Pro, w której niemoglibyśmy wyobrazić sobie bardziej dramatycznej końcówki. Robert Kubica wraz z zespołem High Class Racing #20 finiszował na ósmej pozycji w klasie LMP2. Inter Europol Competition #34 zakończył wyścig na miejscu piątym.
Start i pierwsze godziny wyścigu
Start do ostatniego wyścigu sezonu 2021 przyniósł wiele zmian w stawce. Na czele znalazł się Nicolas Lapierre w Alpine #36, który po świetnym starcie wyprzedził obydwie Toyoty. W klasie LMP2 prowadzenie objął Racing Team Nederland #29, świetny start zaliczył także polski Inter Europol Competition #34. Renger Van Der Zande rozpoczynający wyścig w Bahrajnie, w błyskawicznym tempie przesunął się z 10. pozycji na 6. miejsce w swojej klasie. Krótko po starcie rywalizacji byliśmy światkami pasjonującej walki o prowadzenie w klasie LMGTE Pro. Porsche #92 i Ferrari #51 co chwilę zmieniali się na pozycji lidera, a cała stawka tejże klasy mieściła się w zaledwie 0.300 sek. Oprócz sporej walki na torze kierowców zaczęły trapić także pierwsze problemy. Zespół TF Sport #33 oraz Aston Martin Racing #98 przebiły opony w swoich samochodach, a Alpine #36 straciło prowadzenie po fenomenalnej walce z kierowcami Toyoty. Wkrótce potem francuski zespół musiał zjechać do pit lane z powodu awarii, na której naprawę stracił aż 4. okrążenia. W LMP2 słabą zmianę zaliczył Dennis Andersen. Kierowca High Class Racing #20 po starcie wyścigu spadł aż na 10. pozycję. Po pierwszych 45 minutach niemal cała stawka LMP2 pojawiła się w boksach. Inter Europol Competition zaryzykował brakiem zmiany opon i jedynie dotankowanym samochodem powrócił na tor, zyskując dwa kolejne miejsca. Niestety zużyte ogumienie szybko dało się we znaki i Renger Van Der Zande musiał uznać wyższość obydwu prototypów zespołu Jota. W międzyczasie auto Iron Lynx #85 zaliczyło kontakt z Astonem Martinem zespołu D’Station Racing #777. Doprowadziło to do przebicia lewej przedniej opony w aucie damskiej ekipy i sporego bałaganu na torze. Stąd panel sędziowski zdecydował się na wywieszenie flagi FCY oraz nałożenia kary przejazdu przez aleję serwisową dla załogi #85.
Trzecia godzina rywalizacji ubiegła wraz z zachodem słońca nad torem Sakhir. W klasie Hypercar samotnie prowadziły Toyoty, #8 przed #7. W grupie aut LMP2 prowadził Charles Milesi w prototypie WRT #31, który zaliczył absolutnie fenomenalny początek wyścigu. Na drugim miejscu podróżował zespół Racing Team Nederland #29, a podium uzupełniała Jota #28. Na drugi samochód brytyjskiej załogi została nałożona kara przejazdu przez aleję serwisową. W prototypie Inter Europol Competition #34 pojawił się Jakub Śmiechowski, który jechał na pozycji ósmej. Ostatnie miejsce w klasie należało do Roberta Kubicy, który mocno walczył z tempem samochodu #20. Nieustanny bój o prowadzenie w klasie LMGTE Pro prowadziło Porsche #92 oraz Ferrari AF Corse #51. Neel Jani nadal dysponował nieznaczną, bo zaledwie 2.480-sekundową przewagą nad Alessandro Pier Guidim. Podium uzupełniał Miguel Molina w Ferrari #52. W klasie LMGTE Am niezmiennie od początku wyścigu prowadził zespół Cetilar Racing #47. Za włoskim Ferrari podróżowało Porsche Team Project 1 #56 i AF Corse #54.
Kolejne godziny walki
Po godzinie 15:00 czasu polskiego nad torem w Bahrajnie zapadł zmrok, a kolejną godzinę rywalizacji rozpoczęliśmy od flagi FCY spowodowanej przez kontakt Porsche zespołu Dempsey – Proton Racing #88 z Astonem Martinem #98. Temperatura toru w związku z zachodem słońca spadała dość powoli, a my mogliśmy być światkiem emocjonującej walki o prowadzenie w klasie LMGTE Pro, która rozegrała się podczas pit stopów. Tym razem to mechanicy Ferrari popisali się lepszym refleksem i wypuścili samochód #51 z Jamsem Calado za kierownicą przed Porsche #92, w którym zasiadł Michael Christensen. Na miejsce piąte awansował prototyp Inter Europol Competition #34, Alex Brundle wyprzedził Ftitsa Van Eerd z Racing Team Nederland #29. Pech nie opuszczał kierowców Astona Martina. #33 musiało na dłuższą chwilę zawitać u swoich mechaników z powodu awarii skrzyni biegów, a #98 po kontakcie z Ferrari Kessel Racing #57 straciło dyfuzor w swoim samochodzie co spowodowało kolejną flagę FCY. Nieco ponad dwie i pół godziny przed końcem wyścigu Porsche #92 dogoniło Ferrari #51 i powróciło na pozycję lidera klasy LMGTE Pro. #51 tracąc coraz więcej dystansu do #92 zdecydowało się na wcześniejszy zjazd do pit stopu i pełny serwis, w nadziei, że uda się w ten sposób podciąć zespół Porsche. W klasie LMGTE Am na prowadzeniu podróżował Alessio Rovera w Ferrari AF Corse #83. Za plecami Włocha znajdowało się Porsche Team Project 1 #56 oraz Ferrari Cetilar Racing #47 z Antonio Fuoco za kierownicą, które walczyło o tytuł mistrzowski w klasyfikacji Le Mans Challenge. W LMP2 niezmiennie na pozycji lidera znajdował się zespół WRT #31, w którym to Ferdinanda Habsburga zmienił Robin Frijns. Podium uzupełniała Jota #28 oraz United Autosports #22. W klasyfikacji podskoczyła ekipa High Class Racing #20, w której prototypie Roberta Kubicę, po bardzo długiej i udanej zmianie zastąpił Anders Fiordbach. Duńczyk podróżował na pozycji szóstej, bezpośrednio za Jakubem Śmiechowskim w Inter Europol Competition #34.
Finałowa godzina sezonu 2021 i walka na noże w LMGTE Pro
O godzinie 19:00 czasu polskiego rozpoczęliśmy ostatnią godzinę ścigania w tegorocznym sezonie Długodystansowych Mistrzostw Świata. Była to także ostatnia godzina spędzona w wyścigowym samochodzie na najwyższym światowym poziomie dla Kazuki Nakajimy oraz Anthonego Davidsona, którzy po zakończeniu sezonu 2021 odwieszą swój kombinezon na sportową emeryturę. Po 7 godzinach ścigania nadal nie wiedzieliśmy, który z zespołów w klasie LMGTE Pro zdobędzie tytuł mistrzowski. Porsche #92 i Ferrari #51 nadal rywalizowały między sobą na przysłowiowe noże, a pomiędzy kierowcami utrzymywała się minimalna różnica czasowa. Pier Guidi dwoił się i troił, aby wyprzedzić Michaela Christensena, ale w końcu nie wytrzymał ciśnienia i uderzył w tył Porsche #92. Christensen obrócił się, a sędziowie nakazali Ferrari #51 natychmiast oddać pozycję na rzecz Porsche #92. Alessandro Pier Guidi nie oddał jednak pozycji do samego końca wyścigu, twierdząc, ze kierowca auta #92 zahamował zdecydowanie wcześniej niż zazwyczaj i był to incydent wyścigowy. Patrząc po czystych wynikach tytuł mistrzowski powinien trafić w ręce Jamesa Calado i Alessando Pier Guidiego, ale nie wiadomo jak zachowanie zespołu #51 zinterpretują sędziowie w powyścigowej analizie.
W klasie Hypercars po 247 okrążeniach linię mety na pozycji lidera przekroczyła Toyota #8. Tytuł mistrzów świata w sezonie 2021 powędrował jednak do drugiej na mecie Toyoty #7. Podium uzupełnił zespół Alpine #36, chociaż to zespół WRT #31 (240 okrążeń) przekroczył metę bezpośrednio za Toyotami w klasyfikacji generalnej wyścigu. Dla belgijskiej ekipy, która zwyciężyła w „8h of Bahrain” w klasie LMP2 sezon 2021 był istnie atomowym startem w Długodystansowych Mistrzostwach Świata. Mistrzowski tytuł w debiucie ELMS i WEC nie zdarza się często, wielkie gratulacje. Podium uzupełniły prototypy Jota Team, #38 przed #28, które w odwrotnej kolejności uplasowały się w klasyfikacji generalnej sezonu 2021 uzupełniając podium mistrzostw. Długi i wyczerpujący sezon 2021, piątym miejscem w finale mistrzostw zwieńczył nasz rodzimy Inter Europol Competiton #34. „Piekarze” po przesiadce do samochodu Oreci w pierwszym sezonie startów nieznanym autem zakończyli sezon na piątej pozycji w klasyfikacji generalnej LMP2 pokonując między innymi takie zespoły jak Racing Team Nederland czy RealTeam Racing. Trzymamy kciuki aby kolejny rok był jeszcze bardziej udany, bo zespół Wojciecha Śmiechowskiego ma wielki potencjał i bardzo szybko się rozwija. W klasie LMGTE Am mistrzowski tytuł zwycięstwem w Bahrajnie przypieczętował zespół AF Corse #83 (230 okrążeń). Podium uzupełniły Porsche zespołu Dempsey - Proton Racing #77 i Team Project 1 #56.
Pełne wyniki finałowego wyścigu WEC w sezonie 2021: https://live.fiawec.com/en/live
Żegnamy się z Długodystansowymi Mistrzostwami Świata w sezonie 2021 i już czekamy na kolejne lata zmagań, w trakcie których do klasy Hypercars dołączą kolejne, zupełnie nowe zespoły gwarantujące niesamowite emocje.
Bartłomiej Woliński
Absolwent Dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Motorsportem pasjonuję się od 2007 r. W związku z moimi zainteresowaniami prowadzę także bloga i fanpage na Facebooku.