NBA: Philadelphia ograła Bulls, game-winner Denver Nuggets
- Dodał: Piotr Ziąbka
- Data publikacji: 07.11.2021, 10:15
Miniona noc w najlepszej koszykarskiej lidze świata przyniosła kilka ciekawych rozstrzygnięć. Denver Nuggets wyszarpali zwycięstwo z Houston Rockets w samej końcówce, dzięki trafieniu Aarona Gordona. W starciu dwóch najelpszych drużyn konferencji wschodniej Miami Heat okazali się minimalnie lepsi od Philadelphia 76ers.
Denver Nuggets - Houston Rockets
Spotkanie w Ball Arena zdecydowanie należało do tych, w których to gospodarza był stawiany, jako faworyt. Ekipa Houston Rockets ani myślała jednak w ten sposób i od samego początku spotkania stawiała trudne warunki gry. Największą swoją przewagę gracze drużyny z Teksasu osiągnęli w drugiej kwarcie, kiedy po trafieniu Daniela Theisa na tablicy wyników było 45:36. Wtedy jednak gospodarze wzięli się do roboty i zaczęli odrabianie strat. Do połowy spotkania udało im się doprowadzić do zaledwie jednopunktowej przewagi Houston.
Na samym początku drugiej połowy meczu Nuggets wrócili na prowadzenie i rozpoczęłi budowanie przewagi w drugą stronę. Liderami drużyny byli Nikola Jokić oraz Will Barton. Dzięki dobrej postawie ich i kolegów, ekipa z Denver rozpoczynała decydującą kwartę na minimalnym prowadzeniu. W decydującej rozgrywce żadnej z drużyn nie udawało się odskoczyć na większy dystans punktowy i wiadomo było, że wszystko będzie rozstrzygać się w końcówce. Jeszcze na niespełna trzy minuty przed końcem ekipa z Houston prowadziła 94:89 po trafieniu dystansowym Theisa. Doskonale odpowiedział na to jednak Aaron Gordon, który do kosza posłał dwie trójki, dające Denver Nuggets zwycięstwo 95:94.
Chicago Bulls - Philadelphia 76ers
Mecz na szczycie Konferencji Wschodniej wzbudzał oczywiście sporo emocji. Bulls i 76ers mieli bardzo podobny bilans w lidze prze spotkaniem (76ers o jedno zwycięstwo więcej). Przewaga parkietu z kolei leżała po stronie Byków, więc w tym meczu mogło wydarzyć się wszystko. Pierwsza kwarta była bardzo wyrównana. Największa przewaga gospodarzy wynosiła zaledwie pięć punktów, a po 12. minutach gry przyjezdni prowadzili 22:21. Kolejną część gry dobrze rozpoczęli Bulls. Przed połową spotkania seriale punktowe zaliczali jednak koszykarze przyjezdnych, co dało im 10-punktową przewagę, gdy zawodnicy schodzili do szatni.
Po przerwie Byki były lekko dezorientowane i dość szybko przewaga rywali wzrosła. Koszykarze Philadelphii nie byli w stanie jednak uciec na bezpieczny dystans punktowy i cały czas istniało ryzyko, że chwila dekoncentracji spowoduje nerwową końcówkę. Bulls nie zaskoczyli jednak konkretnym serialem punktowym, a stopniowo odrabiali straty akcja po akcji. Udało im się nawet wyjść na prowadzenie w czwartej kwarcie za sprawą Zacha LaVine'a, ale w końcówce zdecydowanie lepiej wyglądali Sixers i to oni zwyciężyli w tym spotkaniu 114:105.
Komplet wyników minionej nocy: Denver Nuggets — Houston Rockets 95:94 (26:27, 20:20, 26:24, 23:23) Nikola Jokić 28pkt, 14zb, 2as - Daniel Theis 18pkt, 5 zb, 2prz Miami Heat — Utah Jazz 118:115 (27:24, 28:28, 32:26, 31:37) Tyler Herro 29pkt, 2zb, 3as - Donovan Mitchell 37pkt, 7as, 2prz Chicago Bulls — Philadelphia 76ers 105:114 (21:22, 26:35, 30:27, 28:30) Zach LaVine 32pkt, 9zb, 3as - Joel Embiid 30pkt, 15zb, 3as Dallas Mavericks — Boston Celtics 107:104 (29:15, 28:25, 22:32, 28:32) Luka Doncić 33pkt, 9zb, 5as - Jason Tatum 32pkt, 11zb, 2as Phoenix Suns — Atlanta Hawks 121:117 (25:26, 34:32, 27:40, 35:19) Devin Booker 38pkt, 6zb, 4as - Trae Young 31pkt, 2zb, 13as Portland Trail Blazers — Los Angeles Lakers 105:90 (36:14, 15:22, 42:26, 12:28) Damian Lillard 25pkt, 3zb, 6as - Malik Monk 13pkt, 4zb, 3as |