NBA: Pistons ogrywają Raptors, zwycięski powrót Cavaliers
- Dodał: Marcin Weiss
- Data publikacji: 14.11.2021, 06:10
Kolejna noc z NBA za nami, a w niej swoje mecze rozegrało czternaście zespołów. Najwięcej emocji dostarczyły spotkania w Toronto, gdzie Raptors ulegli Detroit Pistons, a także w Cleveland, w którym Cavaliers udało się odrobić straty i pokonać Boston Celtics.
Toronto Raptors — Detroit Pistons
Na papierze spotkanie w Scotiabank Arena nie zapowiadało zbyt wielu emocji. Do radzących sobie coraz lepiej gospodarzy dołączył niedawno Pascal Siakam, który wrócił po dłuższej przerwie spowodowanej kontuzją. Detroit Pistons to z kolei zdecydowanie najgorsza drużyna w lidze, która w obecnym sezonie zalicza rekordowo niskie skuteczności - 39.6% z gry to najniższy wskaźnik zespołu w NBA od 1960 roku, a 28.6% zza łuku to najgorszy wynik w ostatnich dwudziestu sezonach.
Sporym zaskoczeniem był więc fakt, że podopieczni Dwane'a Caseya od samego początku postawili gospodarzom twarde warunki i prowadzili bardzo wyrównaną walkę. Raptors mieli jednak po swojej stronie Gary'ego Trenta Jr'a (23pkt/3as/3prz), który pierwszą kwartę zakończył z 13 oczkami, dzięki czemu jego ekipa nieznacznie prowadziła. W drugiej kwarcie świetną zmianę dla gości dał z ławki Frank Jackson (10 z 14 punktów) i ostatecznie to przyjezdni schodzili na przerwę w lepszych nastrojach, prowadząc 65:64.
W drugą połowę lepiej weszli gracze Nicka Nurse'a, którzy odzyskali prowadzenie i to pomimo perfekcyjnej kwarty w wykonaniu Isaiah Stewarta (20pkt/2blk)- 12pkt, 6/6 z gry. Poza środkowym Pistons nie mieli pomysłu na prowadzenie ofensywy, a Raptors skutecznie wykorzystywali to po przeciwnej stronie parkietu, co pozwoliło im wejść w ostatnią kwartę z minimalnym prowadzeniem. Ostatnie dwanaście minut należało jednak w pełni do lidera Detorit, czyli Jeramiego Granta (24pkt/5zb/5as). Skrzydłowy wziął piłkę we własne ręce i zakończył odsłonę z liczbą 14 oczek oraz 3 asyst. Odpowiedzieć na poczynania rywala próbował Pascal Siakam (25pkt/12zb/7as), ale jego starania nie wystarczyły do wyszarpania wygranej. Ostatecznie Detroit Pistons sprawili niemałą niespodziankę i pokonali na wyjeździe Toronto Raptors 127:121.
Cleveland Cavaliers — Boston Celtics
O wiele większe oczekiwania można było mieć odnośnie do rozgrywanego w Rocket Mortgage FieldHouse meczu pomiędzy Cavaliers a Celtics. Pierwsza kwarta była jednak bardzo ciężka do oglądania, szczególnie dla zgromadzonych na hali kibiców, których drużyna w dwanaście minut trafiła ledwie trzy z dwudziestu prób. W drugiej kwarcie gospodarze poprawili swoją skuteczność, ale po bronionej stronie parkietu nie potrafili znaleźć odpowiedzi na Dennisa Schrodera (28pkt/4zb/3as), który tylko w tej części trafił 6/7 prób z gry oraz zapisał na koncie 17 oczek. W ten sposób to goście schodzili na przerwę z 14-punktowym prowadzeniem i wydawać się mogło, że nic im nie jest w stanie zagrozić.
Początek drugiej połowy to bardzo wyrównana trzecia kwarta, w której przewaga wahała się między 10 a 19 punktami, co cały czas faworyzowało Celtów do wygrania meczu. Czwarta kwarta to jednak kolejna już w tym sezonie zawalona końcówka w wykonaniu graczy Ime Udoki, którzy kompletnie zapomnieli o grze zespołowej i zaczęli forsować rzuty swoich gwiazd. Z 13 prób rzutowych w ostatniej odsłonie po sześć oddali Schroder oraz Jayson Tatum (21pkt/4zb), a drogę do kosza znalazły tylko cztery z nich. Po stronie Cavs świetną kwartę rozgrywali z kolei Cedi Osman i Evan Mobley (19pkt/9zb/2prz/3blk), dzięki czemu drużynie udało się odrobić całą stratę i doprowadzić do zaciętej końcówki. W niej na celny rzut Allena odpowiedział Tatum i na 30 sekund przed końcem na tablicy widniał wynik 89:89. W ostatniej akcji Cavaliers sfaulowany został Darius Garland (22pkt/4zb/6as), który następnie trafił obie próby z linii i zapewnił gospodarzom prowadzenie. Odpowiedzieć na taki obrót spraw spróbował Schroder, ale jego rzut okazał się niecelny i to Cleveland Cavaliers mogli cieszyć się z wygranej 91:89.
Komplet wyników minionej nocy: Utah Jazz — Miami Heat 105:111 (24:27, 24:31, 21:37, 36:16) Donovan Mitchell 22pkt/6zb/4as/5prz — Tyler Herro 27pkt/8zb Indiana Pacers — Philadelphia 76ers 118:113 (32:25, 38:35, 24:22, 24:31) Domantas Sabonis 18pkt/12zb/5as — Tobias Harris 32pkt/11zb/3as Orlando Magic — Washington Wizards 92:104 (18:28, 19:22, 22:32, 33:22) Cole Anthony 22pkt/4zb/8as — Spencer Dinwiddie 23pkt/11zb/6as New Orleans Pelicans — Memphis Grizzlies 112:101 (35:22, 27:22, 21:28, 29:29) Brandon Ingram 19pkt/3zb/4as — Ja Morant 22pkt/9zb/10as Toronto Raptors — Detroit Pistons 121:127 (34:31, 30:34, 31:28, 26:34) Pascal Siakam 25pkt/12zb/7as — Jerami Grant 24pkt/5zb/5as Cleveland Cavaliers — Boston Celtics 91:89 (9:20, 29:32, 24:22, 29:15) Evan Mobley 19pkt/9zb/2prz/3blk — Dennis Schröder 28pkt/4zb/3as Los Angeles Clippers — Minnesota Timberwolves 129:102 (32:26, 38:17, 28:28, 31:31) Paul George 23pkt/9zb/4as - Anthony Edwards 21pkt/9zb/3as |
Marcin Weiss
Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.