NBA: fantastyczna końcówka Warriors, Grizzlies pokonali Clippers
- Dodał: Andrzej Kacprzak
- Data publikacji: 19.11.2021, 10:00
Ubiegłej nocy na parkietach NBA rozegrano sześć spotkań. Pewne zwycięstwa uzyskali Memphis Grizzlies czy Philadelphia 76ers, a wygrać po fantastycznej czwartej kwarcie zdołali też Golden State Warriors.
Cleveland Cavaliers — Golden State Warriors
Gracze z Cleveland w obecnym sezonie spisują się nadspodziewanie dobrze, wygrywając dziewięć z dotychczasowych szesnastu spotkań. Mimo to faworytem spotkania byli gracze z Oakland, którzy mimo tego, że wciąż grają bez Klaya Thompsona, mają do tej pory najlepszy bilans w lidze 12-2. Jednak przez długi czas zanosiło się, że to gospodarze zwyciężą w tym spotkaniu. Od samego początku Cavaliers dyktowali warunki w meczu i stopniowo budowali swoją przewagę, zaczynając ostatni fragment meczu z przewagą trzynastu punktów. Z przewagi nie zostało już nic po zaledwie czterech minutach. Najpierw trzykrotnie zza łuku trafił Stephen Curry, a następnie cztery punkty dołożył Damion Lee. Warriors na tym nie zamierzali poprzestać i do końca meczu odskoczyli rywalom na aż 15 punktów. Ogromna w tym zasługa Stephena Curry'ego. Rozgrywający gości rzucił w samej ostatniej kwarcie 20 punktów, a w całym meczu 40.
Memphis Grizzlies — Los Angeles Clippers
O 2:00 w nocy czasu polskiego Memphis Grizzlies podejmowali Los Angeles Clippers. Zarówno w tabeli, jak i "na papierze" lepiej prezentują się Los Angeles Clippers. Ich rywalem dzisiaj była jednak młoda, zdolna do niespodzianek ekipa Grizzlies. Dodatkowo kadra ekipy z Los Angeles była mocno okrojona, bowiem ze względu na kontuzje zagrać nie mogli m.in. Kawhi Leonard, Marcus Morris oraz Nicolas Batum. Gospodarze od samego początku spotkania objęli prowadzenie i zdołali w pierwszych minutach odskoczyć rywalom nawet na jedenaście punktów. Goście z Los Angeles wrócili jednak po chwili do gry i zdołali zniwelować stratę do rywali do sześciu punktów na koniec pierwszej kwarty. Po przerwie gracze z Memphis znów próbowali zdystansować rywali i przez długi czas zanosiło się na to, że tym razem ta sztuka im się uda. W ostatnich posiadaniach pierwszej połowy Clippers zaprezentowali się jednak fantastycznie i odrobili siedem punktów straty, kończąc połowę z wynikiem 56:53 dla gospodarzy. W drugiej połowie gracze Grizzlies już na takie chwili słabości sobie nie pozwolili, dzięki czemu konsekwentnie budowali swoją przewagę. Na siedem minut przed końcem spotkania wynik wynosił 112:89 i wszystko było już w zasadzie rozstrzygnięte. Memphis Grizzlies pokonali ostatecznie Los Angeles Clippers 120:108.
Denver Nuggets — Philadelphia 76ers
W Denver mierzyli się ze sobą miejscowi Nuggets oraz Philadelphia 76ers. Obie drużyny przed rozpoczęciem spotkania miały spore problemy kadrowe. W ekipie Nuggets nie mogli liczyć na tak kluczowe postacie, jak Jamal Murray czy Michael Porter Jr. Z kolei w zespole gości zagrać ze względu na chorobę nie mogli m.in. Joel Embiid oraz Danny Green. Gry dla zespołu wciąż odmawiał także Ben Simmons. Spotkanie na początku było dość wyrównane, jednak im dalej w mecz, tym większa była dysproporcja między Nuggets a 76ers. Ekipa przyjezdnych prowadziła już w pierwszej połowie szesnastoma punktami, jednak dzięki znakomitej dyspozycji Nikoli Jokicia dystans zmalał do sześciu "oczek". Niestety dla fanów Nuggets w drugiej połowie zespołu nie był w stanie już uratować ubiegłoroczny MVP. Przewaga gości niemal do samego końca utrzymywała się na poziomie dwudziestu punktów. Nikola Jokić mimo double-double (30 punktów, 10 zbiórek) nie zdołał więc uchronić swojej ekipy przed porażką z mocno osłabioną drużyną z Filadelfii. Wynik wyniósł 103:89.
Komplet wyników:
Cleveland Cavaliers — Golden State Warriors 89:104 (29:27, 25:24, 27:17, 8:36)
Darius Garland 25pkt/5as - Stephen Curry 40pkt/4zb/6as
Memphis Grizzlies — Los Angeles Clippers 120:108 (30:24, 26:29, 38:32, 26:23)
Ja Morant 28pkt/5zb/5as - Paul George 28pkt/5zb/6as
Miami Heat — Washington Wizards 112:97 (21:19, 26:21, 36:30, 29:27)
Jimmy Butler 32pkt/3zb/5as - Bradley Beal 30pkt/6zb/5as
Minnesota Timberwolves — San Antonio Spurs 115:90 (34:20, 32:33, 27:25, 22:12)
Karl-Anthony Towns 25pkt/12zb/5as - Devin Vassell 18pkt/4zb
Denver Nuggets — Philadelphia 76ers 89:103 (23:24, 29:34, 17:29, 20:16)
Nikola Jokic 30pkt/10zb/7as - Tyrese Maxey 22pkt/5zb/4as
Utah Jazz — Toronto Raptors 119:103 (32:27, 29:36, 31:17, 27:23)
Donovan Mitchell 20pkt/3zb - Gary Trent 31pkt/3as
Andrzej Kacprzak
Pasjonat sportu i rocka. Piszę głównie o piłce nożnej, koszykówce, tenisie oraz Formule 1.