Co się dzieje z Peng Shuai, znaną chińską tenisistką, która zniknęła z oczu opinii publicznej?

Na początku listopada utytułowana chińska tenisistka opublikowała w serwisie społecznościowym Weibo post, w którym oskarżyła Zhanga Gaolię, byłego wicepremiera ChRL, o zmuszanie jej do czynności seksualnych. Post Peng Shuai niedługo po opublikowaniu został usunięty, a ona sama zniknęła z przestrzeni publicznej, co wywołało duże zaniepokojenie wśród gwiazd światowego tenisa oraz przedstawicieli organizacji sportowych. 

Po opublikowaniu tego wpisu, kontaktu z popularną tenisistką nie udało się nawiązać ani przedstawicielom organizacji kobiecego tenisa, ani przyjaciołom z kortu. Wraz z rosnącym zaniepokojeniem o bezpieczeństwo Peng Shuai, gwiazdy światowego tenisa, m.in. Serena Williams i Naomi Osaka, oraz członkowie związków wezwali chińskie władze do zapewnienia i udowodnienia, że tenisistka jest bezpieczna i nic jej nie grozi. Te apele zostały jednak bez odpowiedzi. 

Jak informuje Kerry Allen, jeden z analityków mediów, w artykule opublikowanym przez BBC, chińskie władze zastosowały prawdopodobnie także szeroko zakrojoną cenzurę, ograniczając dostęp do wszelkich informacji związanych ze sprawą, którą wywoła swoim wpisem Peng Shuai. 

W międzyczasie chińskie media, zależne od władzy, starając się uspokoić międzynarodową opinię publiczną, opublikowały wiadomość e-mail, która miała zostać rzekomo napisana przez zaginioną tenisistkę. Shuai miała w niej wycofać swoje oskarżenia względem chińskiego polityka. Jednak ta wiadomość nie uspokoiła międzynarodowych nastrojów, a kolejni sportowcy zapowiadali, że jeśli opinia publiczna nie uzyska informacji na temat utytułowanej deblistki, zbojkotują oni Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pekinie. Podobne ostrzeżenie wobec Chin wysunęli przedstawiciele związku WTA, grożąc, że wycofają oni z Chin tenisowe turnieje. 

W niedzielę (21.11) jeden z redaktorów podporządkowanej chińskiemu rządowi gazety Global Times opublikował na swoim profilu w serwisie Twitter nagranie, na którym znajduje się Peng Shuai. Według chińskiego dziennikarza tenisistka była obecna podczas ceremonii otwarcia finałów młodzieżowego turnieju tenisowego. 

Opublikowany film dalej nie przekonał jednak osób zaniepokojonych o bezpieczeństwo Peng Shuai. - Chociaż dobrze jest ją widzieć, nie jest jasne, czy jest wolna i może samodzielnie podejmować decyzje i działania, bez przymusu lub ingerencji z zewnątrz. Samo to wideo jest niewystarczające - powiedział Steve Simon, prezes WTA. 

W podobnym tonie jeszcze w piątek (19.11) wypowiadała się rzeczniczka w Biurze ds. Praw Człowieka ONZ, Liz Throssell. - Ważne byłoby mieć dowód jej miejsca pobytu i wiedzieć, czy wszystko z nią w porządku. Apelujemy o przeprowadzenie przejrzystego śledztwa w sprawie jej zarzutów o napaść na tle seksualnym - powiedziała przedstawicielka ONZ. 

Z kolei w niedzielę, w godzinach wieczornych, media obiegła informacja o tym, że Przewodniczący Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, Thomas Bach, odbył z Peng Shuai wideorozmowę, która trwała około 30 minut. Tenisistka miała na samym początku podziękować za troskę o jej los. Wyjaśniła, że jest bezpieczna i ma się dobrze, a mieszka w swoim domu w Pekinie. Chciałaby jednak, by uszanowano obecnie jej prywatność i dlatego woli obecnie spędzać czas z przyjaciółmi i rodziną. Będzie jednak nadal zaangażowania w sprawy dotyczące tenisa - napisano w oświadczeniu, opublikowanym przez komitet olimpijski.

Źródło: BBC/Associated Press