NBA: Clippers wygrywają w derbach LA, Suns zatrzymani przez Warriors
- Dodał: Marcin Weiss
- Data publikacji: 04.12.2021, 09:00
Phoenix Suns zostali zatrzymani. Słońca nie miały najmniejszych szans w wyjazdowym spotkaniu przeciwko Golden State Warriors i zakończyły swoją serię wygranych na 18 meczach. Zdecydowanie więcej emocji dostarczyły derby Los Angeles, z których po zaciętej końcówce zwycięsko wyszli Clippers 119:115.
Utah Jazz - Boston Celtics
Świadkami kapitalnego widowiska byli zgromadzeni w Vivint Arena kibice Utah Jazz. Trzecia ekipa zachodu podejmowała Boston Celtics, którzy wygrali dwa poprzednie spotkania i na moment udało im się wskoczyć do czołowej ósemki Konferencji Wschodniej. Po stronie gości w meczu zabrakło Jaylena Browna, natomiast w barwach Jazz do gry powrócił Royce O'Neale.
Początek meczu zdecydowanie należał do podopiecznych Quinna Snydera, którzy już po pięciu minutach prowadzili 15:4. Świetny start zaliczył Mike Conley (29pkt/4zb/7as), który w tym czasie trafił wszystkie trzy próby zza łuku i miał na koncie już dziewięć oczek. W kolejnych minutach przewaga Jazz utrzymywała się na podobnym poziomie, a kolejne trójki dołożył Donovan Mitchell (34pkt/6as), a gospodarze wygrali kwartę 38:25, trafiając aż 9 z 13 prób zza łuku. W drugiej odsłonie Celtics poprawili grę w defensywie, dzięki czemu byli w stanie przeprowadzić serial punktowy 13:3 i zbliżyć się do rywali na cztery oczka. Świetnie w tej kwarcie zaprezentował się Al Horford (21pkt/6zb/9as), którego 12 punktów dobitnie przyczyniło się do odrobienia strat, a na przerwę przyjezdni schodzili z 3-punktowym deficytem.
Trzecia kwarta to pokaz radosnej koszykówki z obu stron. Obie ekipy rzucały ze skutecznością 65% z gry oraz ponad 50% zza łuku. Dodatkowo zespoły popełniły łącznie ledwie cztery straty w tych dwunastu minutach, co sprawiało, że na grę ofensywną patrzyło się z wielką przyjemnością. Aż 16 punktów w kwarcie uzbierał Jayson Tatum (37pkt/6zb/5as), na co odpowiedzieć próbował Mitchell z 12 oczkami. Drużyny kilkukrotnie zmieniały się na prowadzeniu - w całym spotkaniu aż 20-krotnie - a kwarta zakończyła się wynikiem 41:41. Walka o zwycięstwo miała się więc rozstrzygnąć w czwartej kwarcie. W niej pierwszy atak przeprowadzili Celtics, a konkretniej Robert Williams III - środkowy zdobył 6 z 9 kolejnych punktów gości, dzięki czemu Boston objął prowadzenie 113:109. Odpowiedź Jazz była jednak doskonała, ponieważ kolejne siedem posiadań gospodarzy kończyło się punktami. Dzięki temu na niecałe dwie minuty przed końcem to ekipa z Salt Lake City prowadziła 127:120. Przyjezdni spróbowali jeszcze jednego ataku, ale trójki Conleya oraz Mitchella zamknęły mecz i zapewniły Utah zwycięstwo 137:130.
"Dobrze jest wygrywać takie spotkania. W pewnym momencie mogliśmy się poddać i przestać grać we właściwy sposób. Nie zrobiliśmy tego. Cały czas dzieliliśmy się piłką i ufaliśmy sobie nawzajem - to właśnie dlatego ta wygrana jest dla nas tak ważna" - mówił po spotkaniu Rudy Gobert.
Los Angeles Lakers - Los Angeles Clippers
Do bardzo nietypowej sytuacji doszło przed derbami Los Angeles. Ledwie dwa dni temu otrzymaliśmy informację, że LeBron James został objęty protokołem COVID-19 i będzie poza grą przez co najmniej dziesięć dni. Takie zasady dotyczą przynajmniej 99% zawodników w lidze. W przypadku LeBrona liga zdecydowała się jednak pójść na rękę zespołowi z miasta aniołów i gdy tylko James zwrócił dwa negatywna testy, został dopuszczony do gry.
Pomimo powrotu swojej największej gwiazdy Jeziorowcy nie wyglądali najlepiej. W pierwszej połowie Clippersi rzucali na bardzo słabej, 39-procentowej skuteczności z gry, a mimo tego i tak znajdowali się na prowadzeniu. Po przegranej pierwszej oraz drugiej kwarcie Lakersi wzięli się do roboty w trzeciej odsłonie, którą zakończyli ze skutecznością 60% z gry. Niewiele to jednak zmieniło, ponieważ podopieczni Tyronna Lue również odnaleźli rytm w ataku, dzięki czemu również trzecia kwarta padła ich łupem i przed ostatnią odsłoną goście prowadzili dziesięcioma punktami.
W decydującej kwarcie grę na siebie wziął LeBron (23pkt/11zb/6as/2prz) oraz Malik Monk (20pkt/4zb/2prz), który zdobył w niej aż 14 oczek. Po celnej trójce Anthony'ego Davisa (27pkt/10zb/4as) na dwie minuty przed końcem spotkania Lakers przegrywali już tylko 109:110. Końcówka należała jednak dość niespodziewanie do Luke'a Kennarda (19pkt/4zb) - skrzydłowy Clippers trafił dwie kolejne trójki, który zapewniły 3-punktowe prowadzenie gościom. Chwilę później przewaga wzrosła do sześciu oczek po trafieniu Marcusa Morrisa (21pkt) na siedem sekund przed końcem czasu gry. Ostatecznie Clippers wygrali derbowe starcie 119:115 i przeskoczyli w tabeli lokalnego rywala.
"Myślę, że kontrolowaliśmy grę przez całą noc. Udało nam się odpowiedzieć po kilku słabszych spotkaniach, a dzisiaj potrafiliśmy sobie zaufać - to właśnie zapewniło nam wygraną przeciwko Lakers - wspominał bohater ostatniej kwarty, Luke Kennard.
Komplet wyników minionej nocy:
Indiana Pacers - Miami Heat 104:113 (25:32, 30:30, 26:30, 23:21)
Caris LeVert 27pkt/3as/2prz - Kyle Lowry 26pkt/3zb/9as
Washington Wizards - Cleveland Cavaliers 101:116 (29:34, 17:31, 26:34, 29:17)
Dani Avdija 16pkt/3zb - Darius Garland 32pkt/8zb/10as
Atlanta Hawks - Philadelphia 76ers 96:98 (22:31, 30:13, 35:34, 9:20)
Trae Young 25pkt/4zb/10as - Joel Embiid 28pkt/12zb/4as/2blk
Brooklyn Nets - Minnesota Timberwolves 110:105 (27:34, 32:21, 27:30, 24:20)
Kevin Durant 30pkt/10zb/6as - D'Angelo Russell 21pkt/3zb/11as
Houston Rockets - Orlando Magic 118:116 (31:24, 23:32, 30:27, 34:33)
Christian Wood 20pkt/14zb/4as - Cole Anthony 26pkt/7as
Dallas Mavericks - New Orleans Pelicans 91:107 (19:14, 29:30, 20:35, 23:28)
Luka Doncić 21pkt/10zb/7as - Brandon Ingram 24pkt/8zb/12as/2prz
Utah Jazz - Boston Celtics 137:130 (38:25, 21:31, 41:41, 37:33)
Donovan Mitchell 34pkt/6as - Jayson Tatum 37pkt/6zb/5as
Golden State Warriors - Phoenix Suns 118:96 (28:21, 23:27, 29:20, 38:28)
Stephen Curry 23pkt/5zb/5as - Deandre Ayton 23pkt/6zb/2blk
Los Angeles Lakers - Los Angeles Clippers 115:119 (22:23, 28:30, 29:34, 36:32)
Anthony Davis 27pkt/10zb/4as - Paul George 19pkt/8zb/9as/2prz
Marcin Weiss
Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.