Skoki narciarskie - PŚ: zwycięstwo Austriaków i czwarta lokata Polaków
- Dodał: Kinga Marchela
- Data publikacji: 04.12.2021, 18:26
W sobotnim konkursie drużynowym Pucharu Świata na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle zwyciężyli Austriacy, a podium uzupełnili Niemcy i Słoweńcy. Polscy skoczkowie w składzie: Piotr Żyła, Andrzej Stękała, Dawid Kubacki i Kamil Stoch zajęli czwartą lokatę. Duży wpływ na wyniki miał wiatr, przez który m.in. nie odbyła się seria próbna.
Będąc przyzwyczajonym do startów Biało-Czerwonych pod koniec każdej serii, niełatwo było przyzwyczaić się do trójki na plastronie. Jako pierwszy z naszych reprezentantów na belce startowej pojawił się Piotr Żyła. 120 metrów Wiślanina dało nam po pierwszej serii czwarte miejsce, z zaledwie 0.4 punktu straty do trzecich Słoweńców (123,5 metra Cene Prevca). Na drugim miejscu, po 121-metrowej próbie Manuela Fettnera, plasowali się Austriacy. Ponad pięć punktów przewagi mieli nad nimi Japończycy, po bardzo dobrym skoku Yuki Sato (125,5 m).
Pięknie, przy prędkości wiatru ponad 1,6 m/s, poleciał Andrzej Stękała (129,5 m). I chociaż 26-latek z Zakopanego dostał niskie noty za styl, to jego próba wyprowadziła nas na drugą pozycję. Na prowadzenie wysunęli się Austriacy, po fenomenalnej odległości Jana Hoerla (134,5 m). Trzecie miejsce zajmowali Słoweńcy (118,5 m), a czwarte Niemcy. Japończycy, po 103 metrach Keiichiego Sato, spadli na szóstą lokatę.
Nieco słabiej poszło zarówno Dawidowi Kubackiemu (119 m), jak i Kamilowi Stochowi (117,5 m). Gorsze wyniki mieli jednak rywale, dlatego na półmetku zmagań zajmowaliśmy drugą pozycję. Na prowadzeniu znajdowali się Austriacy jednak nasza strata do nich wynosiła zaledwie 3 punkty. Już 20 punktów za nami byli Słoweńcy. Czwartą pozycję zajmowali Niemcy, a piątą Japończycy. Słabo spisywali się Norwegowie, którzy po pierwszej serii mieli siódmą lokatę.
Początek drugiej serii, po 121-metrowym skoku Piotrka, dał nam prowadzenie z dwunastopunktową przewagą nad drugimi Słoweńcami (135 metrów Cene). Na trzecie miejsce, po 115 metrach Manuela Fettnera, spadł zespół austriacki. Czwarte miejsce zajmowali Niemcy, a piąte Japończycy.
Kolejna grupa, ze względu na niewielkie różnice między zawodnikami, znów wprowadziła przemieszanie w pozycjach. Na prowadzenie, po dobrym, ale gorszym niż pierwszy, skoku Jana Hoerla, wysunęli się Austriacy. Drugą lokatę uzyskali Słoweńcy, a nasi zawodnicy wskoczyli na trzecie miejsce (112,5 metra Stękały). Czwartą lokatę wciąż utrzymywali niemieccy skoczkowie.
Skoki trzeciej grupy przyniosły dużo zawodu. Na prowadzenie, po skoku Timiego Zajca (122,5 m), wysunęli się skoczkowie ze Słowenii. Drugą lokatę po świetnym, 130-metrowym skoku Eisenbichlera, zajął niemiecki zespół. Podium uzupełnili Austriacy, a tuż za nimi znaleźli się Japończycy i Norwegowie. Polacy, po zaledwie 97 metrach Dawida Kubackiego przy słabym wietrze pod narty, zajmowali dopiero 6. lokatę, wyprzedzając tylko Rosjan i Szwajcarów.
Nie pomógł nam także ostatni z naszych zawodników - Kamil Stoch, który uzyskał 116 metrów. Po takim obrocie zdarzeń w ostatnich dwóch seriach Polacy zakończyli konkurs na miejscu czwartym, z prawie pięćdziesięciopunktową stratą do liderów. Ostatecznie, po 126-metrowym skoku Stefana Krafta, zwyciężył zespół Austriaków. Drugie miejsce, po metr krótszym wyniku Karla Geigera, zajęli Niemcy. Na trzecie miejsce, po słabym skoku Anzego Laniska (111.5 m), spadli Słoweńcy.
Wyniki:
1. Austria 843.0
2. Niemcy 842.7
3. Słowenia 834.4
4. Polska 792.9
5. Japonia 787.3
6. Norwegia 767.2
7. Rosja 746.4
8. Szwajcaria 602.2
Kinga Marchela
Studentka dziennikarstwa trenująca jeździectwo od przeszło 10 lat. Poza śledzeniem losów jeźdźców piszę o skokach narciarskich, Formule 1, triathlonie, łyżwiarstwie figurowym i curlingu.