NBA: game-winnery Kuzmy i Muscali, siódma wygrana Rockets
- Dodał: Marcin Weiss
- Data publikacji: 09.12.2021, 10:00
Aż trzynaście spotkań rozegrano ostatniej nocy na parkietach NBA. W dwóch z nich mogliśmy być świadkami rzutów na zwycięstwo - Kyle Kuzma rzutem zza łuku zapewnił Wizards wygraną po dogrywce przeciwko Pistons, a Mike Muscala celną trójką dał zwycięstwo Thunder przeciwko Raptors. Do siedmiu kolejnych wygranych swoją serię przedłużyli natomiast Houston Rockets, którzy tym razem pokonali Brooklyn Nets.
Detroit Pistons - Washington Wizards
W Little Caesars Arena spotkały się ze sobą Pistons oraz Wizards. Obie drużyny od początku sezonu są na zupełnie przeciwnych biegunach - gospodarze okupują dół tabeli, a aktualnie znajdują się na serii dziewięciu kolejnych porażek. Ich dzisiejsi rywale ze stolicy to z kolei jedna z największych pozytywnych niespodzianek początku rozgrywek, choć ostatnie trzy spotkania Wizards kończyły się ich porażkami.
Mecz od pierwszych minut był dość wyrównany, choć trochę lepiej w ataku radzili sobie podopieczni Dwane'a Caseya. Gracze Pistons bardzo agresywnie atakowali obręcz, dzięki czemu w całej pierwszej połowie oddali aż 23 rzuty osobiste, trafiając 22 z nich. To aż o siedemnaście punktów więcej zdobytych w ten sposób niż ich rywale, co pozwoliło gospodarzom prowadzić w przerwie 60:52. Świetną połowę z ławki zagrał Frank Jackson (19pkt), który w niecałe dziewięć minut zapisał na koncie 13 oczek, trafiając 4/4 z gry, 3/3 zza łuku oraz 2/2 z linii rzutów osobistych.
Druga część meczu rozpoczęła się od szybkiego serialu punktowego przyjezdnych 10:2, a stan spotkania ponownie się wyrównał. Swego rodzaju pojedynek strzelecki urządzili sobie Kentavious Caldwell-Pope oraz Jerami Grant (28pkt/5zb/3as/2prz), zdobywając odpowiednio 10 oraz 12 oczek w kwarcie. Ostatnią odsłonę zdecydowanie lepiej rozpoczęli podopieczni Wesa Unselda Jr'a, którzy od stanu 89:88 przeprowadzili serię 14:2 i na sześć minut przed końcem czasu prowadzili 103:90. Gospodarze zdołali jednak odrobić straty, a remis dwoma celnymi osobistymi na dwie sekundy przed końcem zapewnił Grant. Ostatnia próba Bradleya Beala (25pkt/6zb/3as) okazała się niecelna i ekipy czekała dogrywka.
W niej rzeczy niesamowitych dokonywał Cade Cunningham (21pkt/4zb/3as/2prz) - tegoroczny debiutant trafił wszystkie cztery próby z gry w czterech kolejnych posiadaniach, dzięki czemu na 23 sekundy przed końcem meczu na tablicy wyników widniał remis 116:116. W decydującej akcji po stronie Wizards piłka trafiła do znajdującego się w narożniku Kuzmy, a ten celną trójką zapewnił gościom zwycięstwo 119:116.
"To zwycięstwo jest dla nas bardzo ważne. Może sam mecz nie był w naszym wykonaniu najlepszy, ale udało nam się osiągnąć wygraną, a to zawsze jest nasz cel". - mówił po spotkaniu Bradley Beal.
Houston Rockets - Brooklyn Nets
Na bardzo ciekawe zapowiadało się starcie w Toyota Center, gdzie Rockets podejmowali Nets. Po fatalnym początku sezonu drużyna z Houston wygrała sześć kolejnych meczów i nagle stała się najgorętszą ekipą w lidze. Wszystko to zbiegło się w czasie z absencją wybranego z drugim numerem w drafcie Jaylena Greena, a także przejściem całego zespołu na grę niższą piątką z Jae'Seanem Tatem zamiast Daniela Theisa. W szeregach gości, którzy są liderem Konferencji Wschodniej, zabrakło z kolei Kevina Duranta, który dostał tego dnia wolne.
Mecz od samego początku był bardzo jednostronny. Osłabieniu brakiem największej gwiazdy goście nie radzili sobie w ataku, rzucając w pierwszej kwarcie na fatalnej skuteczności 36% z gry. Z kolei po stronie Rakiet kapitalne wejście w spotkanie zaliczył Eric Gordon (21pkt), który bardzo szybko uzbierał 15 oczek, trafiając 6/7 rzutów z gry. W drugiej odsłonie do Gordona dołączyli jeszcze Christian Wood (12pkt/15zb/3as/3blk) oraz Garrison Mathews (19pkt/3prz), na co Nets nie mieli żadnej odpowiedzi. Dodatkowo fatalnie wyglądał James Harden (25pkt/11zb/8as/2prz), który rozgrywał przecież mecz przeciwko byłemu zespołowi. W pierwszej połowie James popełnił aż sześć strat, a do tego trafił ledwie 3/10 rzutów z gry.
Po zmianie stron gospodarze trochę zwolnili tempo, szczególnie po atakowanej stronie parkietu. Ich gra w defensywie pozostała jednak na bardzo wysokim poziomie, przez co w całej drugiej połowie Harden trafił tylko jedną z sześciu prób z gry. Przy takim ograniczeniu najlepszego zawodnika przeciwników Rockets nie mieli najmniejszych problemów z utrzymaniem swojej przewagi i wygraniem meczu 114:104.
"Pokonanie takiego zespołu wiele znaczy. Ta seria wygranych jest dla nas wielkim wzmocnieniem pewności siebie. Dzięki temu podchodzimy do następnych spotkań z lepszym nastawieniem". - podsumował jeden z największych wygranych ostatnich tygodni, Garrison Mathews.
Komplet wyników minionej nocy:
Charlotte Hornets - Philadelphia 76ers 106:110 (26:26. 25:27, 31:28, 28:25)
Gordon Hayward 31pkt/5zb/7as - Joel Embiid 32pkt/8zb/4as
Cleveland Cavaliers - Chicago Bulls 115:92 (29:24, 23:19, 30:23, 33:26)
Darius Garland 24pkt/3zb/6as - Zach LaVine 23pkt/4zb/9as
Detroit Pistons - Washington Wizards 116:119 (29:27, 31:25, 26:37, 20:17, 10:13 OT)
Jerami Grant 28pkt/5zb/3as/2prz - Kyle Kuzma 26pkt/7zb/4as
Indiana Pacers - New York Knicks 122:102 (36:29, 34:28, 26:19, 26:26)
Domantas Sabonis 21pkt/11zb/5as - Julius Randle 18pkt/8zb/2prz
Miami Heat - Milwaukee Bucks 113:104 (24:26, 20:25, 39:26, 30:27)
Caleb Martin 28pkt/8zb/3as/2blk - Jrue Holiday 27pkt/4zb/4as
Toronto Raptors - Oklahoma City Thunder 109:110 (36:26, 28:28, 12:33, 33:22)
Pascal Siakam 23pkt/11zb/5as - Shai Gilgeous-Alexander 26pkt/9as
Houston Rockets - Brooklyn Nets 114:104 (30:23, 37:29, 23:21, 24:31)
Garrison Mathews 19pkt/3prz - James Harden 25pkt/11zb/8as/2prz
Memphis Grizzlies - Dallas Mavericks 96:104 (25:26, 27:22, 23:28, 21:28)
Jaren Jackson Jr. 26pkt/7zb/2blk - Luka Doncić 26pkt/8zb/7as
Minnesota Timberwolves - Utah Jazz 104:136 (33:34, 26:26, 22:35, 23:41)
Karl-Anthony Towns 22pkt/7zb/5as - Donovan Mitchell 36pkt/5zb
New Orleans Pelicans - Denver Nuggets 114:120 (33:35, 24:29, 20:16, 28:25, 9:15 OT)
Jonas Valanciunas 27pkt/11zb/3as/3blk - Nikola Jokić 29pkt/11zb/11as
Golden State Warriors - Portland Trail Blazers 104:94 (26:23, 21:22, 29:21, 28:28)
Stephen Curry 22pkt - Norman Powell 26pkt/5as
Sacramento Kings - Orlando Magic 142:130 (38:36, 32:31, 34:25, 38:38)
Tyrese Haliburton 18pkt/3zb/11as/3prz/2blk - Cole Anthony 33pkt/4zb/8as
Los Angeles Clippers - Boston Celtics 114:111 (24:28, 39:23, 24:27, 27:33)
Marcus Morris Sr. 20pkt/4zb - Jayson Tatum 29pkt/10zb/2prz
Marcin Weiss
Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.