PlusLiga: zwycięstwo ZAKSY po trudnym meczu w Lublinie
- Dodał: Kinga Filipek
- Data publikacji: 15.01.2022, 23:10
Świetne widowisko mogliśmy oglądać w Lublinie za sprawą pojedynku LUK-u z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Gospodarze pokazali się z bardzo dobrej strony, jednak to wicemistrzowie Polski zdołali rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść i na Opolszczynę wrócą z dorobkiem trzech punktów. Dla niepokonanej ZAKSY jest to już piętnasta wygrana w tym sezonie.
Czternaście rozegranych spotkań i czternaście zwycięstw. Taki dorobek ZAKSY w ligowych rozgrywkach stawiał drużynę z Kędzierzyna w roli zdecydowanych faworytów sobotniego meczu. Mimo wszystko siatkarze beniaminka już niejednokrotnie pokazali, że potrafią postraszyć rywali z najwyższej półki, a dodatkowo mogli wykorzystać nieobecność głównego libero ZAKSY - Erica Shoji’ego, który do Lublina nie przyjechał ze względu na problemy zdrowotne.
Na początku spotkania oba zespoły wymieniały się udanymi akcjami, ale to ZAKSA jako pierwsza wysunęła się wyższe niż jedno „oczko” prowadzenie. Tym samym po udanych atakach Kamila Semeniuka i Aleksandra Śliwki, tablica wyników pokazała trzypunktową przewagę gości - 5:8. Gospodarze jednak nie spuszczali głów i długo trzymali się blisko rywali, prezentując się solidnie zarówno w elemencie przyjęcia, jak i ataku. Mimo wszystko to wicemistrzowie Polski cały czas dyktowali warunki gry, a gdy Aleksander Śliwka popisał się świetną serią na linii zagrywki, jeszcze powiększyli swoją przewagę - 12:22. Kędzierzynianie przede wszystkim lepiej grali w bloku, a duet Kaczmarek- Śliwka byli nie do zatrzymania w ofensywie. ZAKSA zupełnie zdominowała końcówkę seta i po mocnym uderzeniu Łukasza Kaczmarka objęła prowadzenie w całym meczu - 18:25.
Pierwsze akcje kolejnej partii należały do Łukasza Kaczmarka, który nie zwalniał ręki zarówno w ataku, jak i na linii zagrywki - 1:4. Lublinianie jednak bardzo szybko odbudowali swoją grę. Mocne uderzenia Bartosza Filipiaka, pozwoliły gospodarzom doprowadzić do remisu, a gdy swoje w tym elemencie dołożył Wojciech Włodarczyk, tablica wyników pokazała prowadzenie LUK-u - 8:5. Siatkarze z Lublina przede wszystkim poprawili jakość zagrywki oraz byli aktywniejsi w obronie, wypracowując cenne kontrataki. Nie zawodziła też ofensywa, gdzie wciąż solidnie spisywał się duet Filipiak-Włodarczyk. Z kolei kędzierzynianie nie pomagali sobie sporą ilością błędów na zagrywce i to gospodarze długo utrzymywali się na prowadzeniu - 16:13. ZAKSA jednak cierpliwie goniła rywali, popisując się skutecznością w ataku i dobrą grą blokiem. Tym samym, gdy Norbert Huber zatrzymał kolejny atak Filipiaka, to wicemistrzowie Polski obrócili wynik na swoją korzyść - 19:20. To nie wystarczyło jednak na zatrzymanie bardzo dobrze grających lublinian, którzy zachowali świetny poziom do samego końca i zwyciężyli seta po udanym ataku Filipiaka - 25:22.
Na początku trzeciej odsłony długo mogliśmy oglądać wymiany punkt za punkt. Wyrównaną grę jako pierwsi przerwali goście, wychodząc na dwa „oczka” przewagi po efektownym bloku Semeniuka - 7:9. ZAKSA powróciła do bardzo dobrej dyspozycji z pierwszego seta i ponownie dyktowała warunki gry, pewnie kończąc swoje akcje. W ofensywie znów nie zawodzili Kaczmarek i Śliwka, a po kolejnym skutecznym ataku tego drugiego, wynik przewaga gości wzrosła do czterech punktów - 11:15. Z kolei Łukasz Kaczmarek popisał się świetną serią na linii zagrywki. Lublinianie mieli problem z przyjęciem mocnych serwisów atakującego oraz z wyprowadzeniem skutecznej akcji. Tym samym prowadzenie zespołu z Opolszczyzny w pewnym momencie wynosiło aż siedem punktów - 14:21. Jednak gdy wydawało się, że ZAKSA pewnie zmierza po zwycięstwo, imponujący powrót odnotowali gospodarze. Lublinianie przy odrzucających zagrywkach Jana Nowakowskiego i bardzo dobrej dyspozycji Bartosza Filipiaka w ataku zmniejszyli stratę do rywali - 18:21. Końcówka prezentowała się zacięcie, lecz wicemistrzowie Polski nie dali sobie odebrać prowadzenia i zakończyli seta mocnym uderzeniem Kaczmarka z prawej flanki.
Po raz kolejny mogliśmy oglądać wyrównany początek seta, jednak gdy lublinianie uaktywnili swój szczelny blok, tablica pokazała trzypunktową przewagę gospodarzy - 10:7. W szeregach ZAKSY znów pojawiało się dużo błędów własnych, lecz i to nie przeszkodziło gościom w doprowadzeniu do remisu po udanym uderzeniu Semeniuka. Gra znów wróciła do stanu punkt za punkt, a oba zespoły wymieniały się długimi i efektownymi akcjami. Wyrównaną walkę tym razem przerwali podopieczni Gheorghe Cretu, wychodząc na trzypunktowe prowadzenie po autowym ataku Filipiaka - 18:21. ZAKSY z rytmu nie wybił nawet uraz Marcina Janusza, którego na boisku zastąpił Michał Kozłowski. Mimo wszystko gospodarze potrafili doprowadzić do remisu i w końcówce mogliśmy oglądać fantastyczną walkę obu drużyn. Kędzierzynianie jednak nie dali sobie odebrać zwycięstwa, kończąc cały mecz w czterech setach - 25:27.
LUK Lublin - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3 (18:25, 25:22, 22:25, 25:27)
MVP: Łukasz Kaczmarek
Kinga Filipek
Amatorka biegania i pisania, studentka zarządzania w sporcie. Na portalu najczęściej znajdziecie mnie w działach siatkówki, skoków narciarskich, lekkoatletyki i łyżwiarstwa.