W poprzednim podsumowaniu kolejki pisaliśmy m.in. o koronawirusowych problemach Bayernu. Bawarczycy wrócili w ten weekend ze zdwojoną mocą, a ich ofiarą okazało się FC Koln. Spory udział miał w tym niemożliwy do zatrzymania Robert Lewandowski. Poza tym, "spotkanie na dnie", wpadka Freiburga i szczęśliwe "Byki".

Bundesliga się nie zatrzymuje. Tym razem na wszystkich boiskach w ciągu ostatniej kolejki padło łącznie 25 bramek. Daje to 2,8 gola na mecz - nieco słabiej niż tydzień temu, jednak niemniej zachęcająco. Jednym z powodów obniżenia powyższej statystyki było spotkanie między Wolfsburgiem a Herthą Berlin, gdzie padł oszałamiający wynik 0:0. Oba zespoły znajdują się aktualnie w kryzysie, co odzwierciedlają ich miejsca w TABELI. Aż żal było oglądać ofensywy obu stron próbujących zagrozić bramce swojego rywala. 

AKTUALNA TABELA BUNDESLIGI

Jak radzili sobie Polacy?

W ostatnich dniach Biało-Czerwoni raczej opuszczają Bundesligę, niż do niej przychodzą. Najpierw z Herthą Berlin pożegnał się Krzysztof Piątek, a następnie z Unionu, na wypożyczenie do tureckiego Trabzonsporu, odszedł Tymoteusz Puchacz. W Niemczech zostało jednak jeszcze kilku naszych rodaków, którzy mogą liczyć na regularne występy. W szczególności cieszy kolejne 90 minut Roberta Gumnego, który razem z Rafałem Gikiewiczem rozegrał cały, remisowy mecz w Augsburgu przeciwko Eintrachtowi Frankfurt. 

Pełne spotkanie rozegrał również Robert Lewandowski. Kapitan reprezentacji Polski nie miał litości dla rywali z Kolonii i ustrzelił swojego pierwszego hat-tricka w tym sezonie. Jego Bayern, po ubiegłotygodniowej wpadce z Borussią Monchengladbach, rozbił "Kozły" na ich własnym stadionie 4:0. Gospodarzom nie pomogły nawet wciąż trwające (choć mniejsze niż w poprzedni weekend) problemy kadrowe Bawarczyków. Warto jeszcze wspomnieć, że trzeci gol "Lewego" w tym spotkaniu był jego 300. w Bundeslidze! Do pobicia kolejnego rekordu Gerda Mullera i zostania najskuteczniejszym strzelcem ligi zostało mu 66 trafień. Czy Roberta stać na ten wyczyn? Gorąco wierzymy, że tak!

Rozbity Freiburg

W lekki kryzys popadła sensacja aktualnie trwającego sezonu - SC Freiburg. Po słabej grze i zaledwie remisie z Arminią Bielefeld w poprzedniej kolejce, w tej "Breisgau-Brasillianer" zostali zmiażdżeni przez piłkarzy BVB. Dali sobie strzelić aż pięć bramek, zdobywając przy tym tylko jedną. Wyszedł przy okazji problem braku szerokiej ławki Freiburga. Wystarczyło, że z gry wypadło dwóch podstawowych zawodników defensywy i stała się ona dziurawa niczym szwajcarski ser. Tym samym, z trzeciego miejsca po rundzie wiosennej, klub z południowo-zachodniej części Niemiec spadł po dwóch meczach na szóstą lokatę, a za plecami ma rozpędzony RB Lipsk i Eintracht Frankfurt.

Nie można jednak zapominać, że gdyby nie koncertowa gra piłkarzy Borussi Dortmund w tym meczu, końcowy wynik byłby o wiele mniej spektakularny. Po dwa gole prawego obrońcy - Thomasa Meuniera - i niezawodnego Erlinga Haalanda oraz jedno trafienie (i asysta) Mahmouda Dahouda pokazało siłę jaką dysponuje BVB w ataku. Do tego asystujący Julian Brandt i Jude Bellingham, którzy na długo mogą świadczyć o jakości zespołu. Czyżby szykowała nam się o wiele ciekawsza druga połowa sezonu, niż było to przewidywane po siedemnastu kolejkach? Borussia traci do liderującego Bayernu już tylko sześć punktów, co, przy założeniu tak dobrze grających "Die Borussen", może zwiastować walkę o mistrzostwo do samego końca sezonu. 

Spotkanie na dnie

Mogliśmy w tej kolejce obserwować niezwykle ciekawe na swój sposób spotkanie. Ostatnie Greuther Furth i przedostatnia Arminia Bielefeld zmierzyły się ze sobą w niedzielne popołudnie na SchuckoArena. Praktycznie pewne już spadku "Listki koniczyny" pokazały w tym spotkaniu wolę walki i odważną grę. Blisko było do zdobycia przez nie drugich w tym sezonie trzech punktów. Na 10 minut przed końcem piłkarze Greuther prowadzili 2:1. Wtedy jednak ich nadzieje na zwycięstwo przekreślił, wpuszczony chwilę wcześniej na boisko, Gonzalo Castro - niedawny nowy nabytek Arminii. Niemiej, każde punkty dla słabo radzącego sobie w obecnej kampanii beniaminka to powód do zadowolenia. Również poziom gry, jaki zaprezentowali w tym spotkaniu piłkarze z Furth, był naprawdę przyzwoity, a samo widowisko - przyjemne do oglądania.

Zwycięstwo to zwycięstwo

Takie słowa mogą powiedzieć sobie piłkarze RB Lipsk po wyjazdowym starciu ze Stuttgartem. Gospodarze byli tego dnia lepsi od "Byków" - stwarzali więcej sytuacji, prowadzili grę i oddali więcej strzałów na bramkę Petera Gulacsiego. Węgier był jednak nie do przejścia. Udało mu się obronić 10 strzałów lecących w stronę jego bramki, zachowując przy tym czyste konto. Dobrze spisali się również jego koledzy z ataku, którzy, nie mając wielu możliwości na zdobycie gola, wykorzystali w pełni te nieliczne, nadarzające się sytuacje. Finalnie udało im się dwukrotnie pokonać Floriana Mullera i przybliżyć tym samym znacznie do czołówki TABELI.

Najlepsi 19. kolejki

Oczywiście nie można było nie wspomnieć tutaj o Robercie Lewandowski. Polak, tak jak wcześniej wspomnieliśmy, ustrzelił swojego pierwszego hat-tricka w tym sezonie i przebił barierę trzystu goli w lidze. Ta sztuka udała się jak dotąd tylko jemu i legendarnemu Gerdowi Mullerowi. "Lewy" jest na najlepszej drodze, żeby zbliżyć się, czy nawet poprawić własny rekord w ilości trafień w jednym sezonie Bundesligi. Jak dobrze pamiętamy, udało mu się pobić go w poprzedniej kampanii, kiedy to 41 razy umieszczał piłkę w siatce.

Jego bezpośredni rywal w wyścigu o tytuł najlepszego strzelca sezonu 2021/22 - Erling Haaland - też miał całkiem przyzwoity weekend. Udało mu się ustrzelić dwa gole w miażdżącym zwycięstwie BVB nad Freiburgiem. Goni on jak na razie znajdującego się na drugim miejscu w tej klasyfikacji Patrika Schicka.

Skoro mowa o piłkarzach Borussii Dortmund, to trzeba umieścić tutaj Thomasa Meuniera. Belg, którego dawno już nie widzieliśmy cieszącego się z własnej zdobyczy bramkowej, ustrzelił w piątek dublet. Co ciekawe, udało mu się jeszcze przed trzydziestą minutą gry. 

Czas wyróżnić aż dwóch bramkarzy. Pierwszym jest, wspomniany wcześniej, Peter Gulacsi, który zachował czyste konto, musząc interweniować dziesięć razy. Drugim natomiast, drugi tydzień z rzędu, Jan Sommer. Szwajcar dwoił się i troił w meczu przeciwko Bayerowi. Miał jedenaście obronionych strzałów, co jednak nie pozwoliło jego Borussi Monchengladbach zdobyć u siebie trzech punktów. 

WYNIKI 19. KOLEJKI BUNDESLIGI

• Borussia Dortmund - SC Freiburg 5:1
• FC Koln - Bayern Monachium 0:4
• Mainz 05 - Bochum 1:0
• Stuttgart - RB Lipsk 0:2
• Union Berlin - Hoffenheim 2:1
• Wolfsburg - Hertha Berlin 0:0
• Borussia M'gladbach - Bayer Leverkusen 1:2
• Augsburg - Eintracht Frankfurt 1:1
• Arminia Bielefeld - Greuther Furth 2:2

AKTUALNA TABELA BUNDESLIGI