Diamentowa Liga: Marcelina Witek i Piotr Lisek drudzy w Szanghaju
- Dodał: Arkadiusz Kubiak
- Data publikacji: 12.05.2018, 15:00
Trzy podia i pięć minimów na mistrzostwa Europy w Berlinie - to dorobek polskich lekkoatletów w drugim w tym sezonie mityngu z cyklu Diamentowej Ligi. Na drugie miejsce polskich tabel historycznych w rzucie oszczepem awansowała Marcelina Witek.
Po świetnym starcie sezonu w katarskiej Dausze, kibice czekający na drugą odsłonę cyklu mieli niezwykle wysokie oczekiwania. W Szanghaju, po raz pierwszy w tym sezonie na tak wysokim poziomie, zaprezentowali się reprezentanci kilku konkurencji (stąd duża liczna najlepszych w tym roku wyników na świecie), a i my po raz pierwszy mogliśmy oglądać kilkoro naszych lekkoatletów, którzy w tej części sezonu przede wszystkim skupiają się na wypełnieniu minimów na mistrzostwa Europy w Berlinie.
Duże nadzieje wiązaliśmy z występem Marceliny Witek. Polka przed kilkoma dniami w Białogardzie, popisała się świetnym rzutem na odległość 66.53 m, który ze względów formalnych jeszcze nie dawał jej przepustki na ME (białogardzkie zawody były mityngiem klasy I - przyp. red.). Dziś Witek nie rzucała wprawdzie tak daleko, ale i tak rozprawiła się z minimum związku, a dodatkowo zajęła drugą pozycję, pozostawiając w pokonanym polu m.in. Tatianę Chaładowicz czy Katharinę Molitor. Dość powiedzieć, że Witek w całym konkursie, a był to jej debiut w cyklu, oddała tylko jeden mierzony rzut - na odległość 64.49 m. Druga próba była spalona, a z kolejnych czterech Polka zrezygnowała. Zawodniczka AML Słupsk już teraz prezentuje bardzo wysoką formę. Osiągane przez nią obecnie wyniki w 90% zapewniłyby Polce medal ME, teraz należy skupić się na tym, aby tę formę utrzymać. Dzisiejsze zmagania oszczepniczek, z nowym rekordem mityngu, wygrała Chinka Huihui Lyu (66.85 m).
Na drugim stopniu podium udało się również uplasować Piotrowi Liskowki. Polski tyczkarz ostatecznie osiągnął ten sam wynik, co dzisiejszy zwycięzca, Francuz Renaud Lavillenie (5.81 m), ale jedna więcej zrzutka na niższej wysokości, kosztowała zawodnika OSOT-u Szczecin pierwsze miejsce. Lisek dzięki temu również wypełnił minimum na ME w Berlinie. Konkurs kompletnie nie wyszedł Pawłowi Wojciechowskiemu, który zdołał zaliczyć jedynie 5.31 m i zajął ostatnie, 11. miejsce.
Świetny finisz w biegu na 800 m dał trzecie miejsce i wskaźnik na ME Marcinowi Lewandowskiemu. Polak minął linię mety w czasie 1:45.41, przegrywając jedynie z dwójką Kenijczyków - Wycliffem Kinyamalem i Jonathanem Kitilitem.
Autorką czwartego minimum jest Paulina Guba. Polska kulomiotka uzyskała swój nowy rekord życiowy na otwartym stadionie, który od dziś wynosi 18.25 m. Wydaje się, że Polka już na dobre "zadomowiła się" na odległościach powyżej 18 m. To również dobry prognostyk przed mistrzostwami Europy. Dziś Guba zajęła 5. pozycję, ale z Europejek wyprzedziła ją tylko Białorusinka Julija Leanciuk. Konkurs wygrała Chinka Lijiao Gong (19.99 m). To samo miejsce i również prawo wyjazdu do Berlina, wywalczyła w biegu na 400 m przez płotki Joanna Linkiewicz (55.84).
Dziś w Szanghaju oglądaliśmy jeszcze Annę Jagaciak-Michalską, która zajęła 8. lokatę w rywalizacji trójskoczkiń (13.67 m).
Świetną formę potwierdził Bahamczyk Steven Gardiner, który jako jedyny złamał barierę 44 sekund w biegu na 400 m (43.99) i w drugich zawodach z rzędu ustanowił nowy rekord mityngu. Jego sukces powtórzyli, na 200 m jego rodaczka Shaunae Miller-Uibo (22.06), w biegu na 100 m przez płotki Amerykanka Brianna McNeal (12.50), a na 800 m, wspomniany już Kenijczyk Kinyamal (1:43.91). Na pierwsze miejsca światowych tabel po dzisiejszych zawodach awansowali również: Caterine Ibargüen (trójskok - 14.80 m), Marija Lasickiene (skok wzwyż - 1.97 m), Luvo Manyonga (skok w dal - 8.56 m), Timothy Cheruiyot (1500 m - 3:31.48) i Omar McLeod (110 m ppł - 13.16).
Następny mityng z cyklu Diamentowej Ligi odbędzie się za dwa tygodnie w amerykańskim Eugene.
Arkadiusz Kubiak
Z wykształcenia dziennikarz i hispanista. Zagorzały fan lekkiej atletyki, olimpizmu i kina. Na igrzyska24 od 2012 roku, pisząc głównie o Królowej Sportu i taekwondo olimpijskim.