
Ławrow o spotkaniu z szefową brytyjskiej dyplomacji: rozmowa niemego z głuchym
- Dodał: Karol Gąsienica
- Data publikacji: 10.02.2022, 18:30
W czwartek (10.02) Minister Spraw Zagranicznych Wielkiej Brytanii, Liz Truss, przybyła do Moskwy na spotkanie ze swoim rosyjskim odpowiednikiem, Siergiejem Ławrowem. Głównym tematem tych rozmów była sprawa eskalacji napięcia wokół Ukrainy, a także rosyjskie żądania wobec Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Wizyta brytyjskiej minister w Moskwie była częścią czwartkowej ofensywy dyplomatycznej władz Wielkiej Brytanii. Oprócz rozmowy Liz Truss z Siergiejem Ławrowem, odbyły się także spotkania premiera Zjednoczonego Królestwa, Borisa Johnsona, najpierw w Brukseli z Sekretarzem Generalnym NATO, Jensem Stoltenbergiem, później zaś w Warszawie z Mateuszem Morawieckim oraz Andrzejem Dudą.
Podczas rozmów z szefem rosyjskiego resortu spraw zagranicznych Liz Truss stosowała bardzo zdecydowaną retorykę, a całe spotkanie odbyło się raczej w chłodnych stosunkach. - Gdyby doszło do rosyjskiego wtargnięcia na Ukrainę, Ukraińcy będą walczyć. [...] Byłby to przedłużający się i przeciągający się konflikt. Wielka Brytania i nasi sojusznicy nałożyliby surowe sankcje na osoby i instytucje. Stany Zjednoczone jasno stwierdziły, że Nord Stream 2 nie zostanie zrealizowany - przekonywała Minister Spraw Zagranicznych Zjednoczonego Królestwa.
Brytyjska dyplomatka przekonywała, że ewentualna rosyjska inwazja na Ukrainę niosłaby za sobą opłakane konsekwencje, tak dla Ukraińców, jak i dla Rosjan. Truss starała się przekonać, że reakcja państw Zachodu byłaby szybka i zdecydowana. - Jestem tutaj w Moskwie, ponieważ Rosja ma bardzo jasny wybór. Mogą podążać ścieżką dyplomacji, współpracować z NATO w celu poprawy bezpieczeństwa europejskiego lub dalej podążać ścieżką, którą wskazywali, gromadząc wojska na granicy - przekazała.
Siergiej Ławrow z kolei przekazał, że podczas rozmów nie zostały poruszone żadne konkretne kwestie i zawierały one tylko slogany wykrzykiwane z trybun. - Jestem szczerze rozczarowany, że nasza rozmowa przebiegła jak niemego z głuchym. Wydaje się, że słuchamy, ale nic nie słyszymy. Nasze szczegółowe wyjaśnienia padły na nieprzygotowany grunt - stwierdził rosyjski minister, odnosząc się do, jego zdaniem, niewystarczającego przygotowania strony brytyjskiej do rozmów. - To tak, jak mówią, że Rosja czeka, aż ziemia zamarznie, aby czołgi mogły łatwo wjechać na Ukrainę. [...] Wygląda na to, że nasi brytyjscy koledzy byli dzisiaj na podobnym gruncie, od którego odbijały się wszystkie fakty, które im przedstawiliśmy - dodawał Ławrow.
Minister Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej powtórzył pogląd rosyjskich władz, że ich żądania dot. tzw. gwarancji bezpieczeństwa nie są poważnie rozpatrywane przez przedstawicieli państw Zachodu. - Jeśli chodzi o ultimatum i groźby, to ślepy zaułek i nic nie da - przekonywał.
W czwartek na Białorusi rozpoczęły się manewry wojskowe z udziałem sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej. Na Zachodzie postrzegane są one jako eskalacja trwającego konfliktu.