
Mike Pompeo: „Tajwan nie może podzielić losu Ukrainy”
- Data publikacji: 03.03.2022, 14:36
Mike Pompeo, jeden z najbardziej konfrontacyjnych doradców byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych, Donalda Trumpa, odwiedził w środę (02.03) Tajwan. Były sekretarz stanu podczas spotkania z prezydent Tajwanu Tsai Ing-wen podkreślał, jak ważna jest wolność. Spotkanie Pompeo z Ing-wen miało miejsce tuż po wizycie urzędników ds. bezpieczeństwa USA, którzy zapewniali, że Stany Zjednoczone stoją na straży swoich zobowiązań wobec bezpieczeństwa Tajwanu.
- Jeśli ktokolwiek z nas nie zwracał uwagi na zagrożenie dla wolności, to wystarczy przyjrzeć się temu, co dzieje się dziś w Europie, aby przekonać się, że nadal wymaga to uwagi wśród przywódców, którzy cenią sobie wolność. Myślę, że dzisiaj warto przypomnieć, iż domaganie się wolności nie jest prowokacją. Ci, którzy pragną zniszczyć wolność i zmienić ludzkie życie, uznają milczenie za swoją szansę – powiedział Mike Pompeo.
Rządzący z Tajwanu bacznie przyglądają się sytuacji, która ma miejsce na Ukrainie, ponieważ Tajwan cały czas znajduje się w zagrożeniu inwazją Chin. Członkowie Partii Komunistycznej, którzy sprawują władze w Chińskiej Republice Ludowej, roszczą sobie prawo do suwerenności nad wyspą i zapowiadają, że pewnego dnia zajmą to terytorium siłą, jeśli będzie to konieczne. Chińczycy swoją presję zwiększyli w 2016 roku, kiedy to prezydentem Tajwanu została Tsai Ing-wen, która nazywa rządzony przez siebie kraj Republiką Chińską.
W ciągu ostatniego roku Chińczycy znacznie bardziej demonstrują swoją siłę. Ich samoloty wojenne niemal codziennie naruszają tajwańską przestrzeń powietrzną. Kilka tygodni przed inwazją Rosjan na Ukrainę rządy Chin i Rosji podpisały wspólne oświadczenie, w którym określili cele polityki zagranicznej i nazwały Tajwan istotną częścią kontynentu.
Warto dodać, że Chińczycy nałożyli sankcje na Mike'a Pompeo, podobnie jak na 27 innych urzędników z administracji Donalda Trumpa, gdyż jej członkowie udzielali Tajwanowi silnego poparcia poprzez m.in. sprzedaż broni i wizyty najwyższych urzędników. W związku z tym wizyta Pompeo oraz jego słowa, w których nazywa Tajwan krajem, powodują dodatkowy wzrost napięcia pomiędzy rządem Chin i Stanów Zjednoczonych.