
Ukraiński pracownik Radio France został porwany i torturowany przez Rosjan
- Data publikacji: 22.03.2022, 11:20
32-letni ukraiński pracownik i tłumacz Radio France został porwany 5 marca przez rosyjskich żołnierzy na skraju przydrożnego lasu w centrum kraju podczas jazdy z napisem PRESS umieszczonym na przodzie samochodu.
Był przetrzymywany w niewoli przez 9 dni i wielokrotnie torturowany. Jak wynika z relacji, po kilku dniach dołączyło do niego trzech innych więźniów, w tym wysoki rangą ukraiński urzędnik.
Mężczyzna ujawnił, że był bity żelaznymi prętami i kolbami karabinów. Spędził kilka dni w piwnicy, a następnie w lesie, przywiązany do drzewa i pozbawiony żywności. Przekazał też, że rosyjscy żołnierze wrzucili go do rowu obok martwego psa i wykonali pozorowaną egzekucję, strzelając nad jego głową. Po 9 dniach Ukrainiec został wypuszczony z lasu i udało mu się uciec dzięki pomocy napotkanych przy drodze cywilów.
Sekretarz Generalny organizacji Reporterzy bez Granic Christophe Deloire stwierdził, że to mrożące krew w żyłach świadectwo potwierdza intensywność zbrodni wojennych popełnianych przez rosyjską armię na dziennikarzach.
Członkowie organizacji poinformowali, że zeznania Ukraińca zostaną przekazane do Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze.
Mężczyzna od 2013 roku pracuje sporadycznie jako tłumacz dla zagranicznych mediów. Współpracował m.in. z: France 2, BFMTV i RFI. Od momentu rozpoczęcia wojny zaczął pracę w Radio France.