PGNiG Superliga: jak równy z równym w Gdańsku, triumfy liderów
- Dodał: Aleksandra Suszek
- Data publikacji: 09.04.2022, 22:49
Już 22. kolejkę Superligi mają za sobą polscy szczypiorniści. Było kilka wyrównanych spotkań, ale faworyci z czołówki tabeli nie zawiedli i swoje spotkania wygrali ze sporym zapasem.
Kielczanie pewnie kroczą po mistrzostwo Polski i również tym razem nie przerwali swojej zwycięskiej passy. Zawodnicy Tałanta Dujszebajewa od razu przejęli inicjatywę w meczu wyjazdowym i bardzo szybko zbudowali sobie bezpieczną przewagę. Głównymi strzelcami w pierwszej partii byli Kulesz i Karalek, ale dużo też dała kielczanom skuteczność w rzutach karnych. Na przerwie prowadzili już dwunastoma bramkami i podobny wynik utrzymali do końca spotkania. Vive częściej było w posiadaniu piłki, co potrafili później przełożyć na punkty i ani razu nie dali Stali szans na odrobienie strat.
Stal Mielec - Vive Kielce 30:41 (12:24)
Równie łatwą przeprawę mają za sobą "Nafciarze", którzy ograli u siebie wrocławską Gwardię. Wiceliderzy tabeli tylko przez pierwsze pięć minut grali z rywalami jak równy z równym. Później pokazali swoją prawdziwą twarz, notując świetną serię punktową i odskakując przed drugą polową na 16:9. Świetną pracę wykonywał bramkarz gospodarzy, ale na szczególną uwagę zasługuje też dyspozycja Wisły w ofensywie - płocczanie tylko trzykrotnie nie trafili do bramki rywali.
Wisła Płock - Gwardia Wrocław 33:18 (16:9)
Własna hala posłużyła też ekipie z Puław. Już na początku Akimenko wykonał kilka dobrych rzutów i gospodarze wyszli na prowadzenie 6:2. Piłkarze Pogoni starali się gonić wynik, bo różnica punktowa nie była aż tak duża, jednak po czasie zaczęła wzrastać. Do przerwy było już 18:11 i choć ekipa z Pomorza Zachodniego lepiej zaprezentowała się w drugiej części gry, to wciąż było to zbyt mało. Szczecinianie znacznie częściej pudłowali - stracili aż dwanaście okazji, podczas gdy miejscowi nie trafili tylko trzykrotnie. To przełożyło się na wynik i goście nie zdołali wygrać tej walki wyjazdowej.
Azoty-Puławy - Pogoń Szczecin 30:19 (18:11)
Wyrównane starcia mają natomiast za sobą zespoły z Tarnowa i Głogowa, Gdańska oraz Kwidzynia, a także Lubina i Kalisza. O zwycięzcy tych spotkań zadecydowała jedna lub dwie bramki. Zawodnicy z Piotrkowa Trybunalskiego przegrali z Górnikiem Zabrze sześcioma bramkami, choć pierwsza odsłona była niezwykle wyrównana i nie dawała wówczas prowadzenia żadnej z drużyn.
Unia Tarnów - Chrobry Głogów 24:25 (14:9)
Torus Wybrzeże Gdańsk - MMTS Kwidzyn 24:26 (12:12)
Zagłębie Lubin - MKS Kalisz 30:28 (17:11)
Aleksandra Suszek
Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.