
Członek Pułku Azowskiego: mamy tylko 4 opcje, ale jedyną słuszną jest walka
- Dodał: Daniel Kucharz
- Data publikacji: 08.05.2022, 17:12
Illia Samoilenko, członek oddziału wywiadowczego oraz żołnierz Pułku Azowskiego, powiedział podczas briefiengu prasowego, że obrońcy Mariupola mają tylko 4 opcje, ale jedyną słuszną jest walka do samego końca. Wojskowy podkreślił również, że dostanie się do rosyjskiej niewoli oznacza śmierć.
- Jeśli chodzi o szanse, które tutaj mamy, to powiem to samo, co mówię moim towarzyszom żołnierzom. W krytycznej sytuacji takiej jak ta, mamy 4 opcje. Najpierw można oczywiście odłożyć broń, usiąść w kącie i czekać na koniec, będzie to powolna śmierć z głodu lub szybka śmierć od bomby, po prostu trzeba to zaakceptować. Druga opcja. Możesz spróbować uciec jak tchórz, myśleć tylko o własnym życiu, nie myśleć o swoim obowiązku, o swojej przysiędze. Dokładnie to stało się z przywódcą Marines. Sytuacja jest taka, że od naszych głównych pozycji dzieli nas 100 kilometrów, po obu stronach nie ma odpowiedniego przeszkolenia i nie sposób się przebić. To niemożliwe, ale jeśli myślisz tylko o własnym życiu, to oczywiście wykorzystasz każdą okazję. Ta opcja jest bardzo haniebna i oczywiście może prowadzić do śmierci. Jedna osoba zginęła podczas takiej próby - mówił Samoilenko.
- Po trzecie, możesz złożyć broń i po prostu się poddać. A czwarta opcja to jedyny sposób, który zagwarantuje życie i nie sprawi, że będziesz się wstydzić tego, co zrobiłeś. Stój i walcz. Cały czas wiedzieliśmy, że Pułk Azowski nie będzie miał większych szans na przeżycie, jeśli poddamy się i zostaniemy wzięci do niewoli, to dla nas nie do przyjęcia. Nie możemy dać wrogowi tak wielkiego prezentu - powiedział wojskowy, który podkreślił, że Rosjanie nieustannie naruszają prawo wojenne oraz prawo humanitarne. Jako przykład przytoczył przypadek Dana Zvonika, który został schwytany przez rosyjskich żołnierzy i zmuszony do nagrania filmu, w którym stwierdził, że Ukraińcy się poddają. Kilka dniu później matka wspomnianego mężczyzny miała otrzymać zdjęcie swojego syna, który już nie żyje.
Źródło: Ukrainska Pravda
