Wiceszef MSZ Rosji: operację w Ukrainie zakończymy tam, gdzie uznamy to za słuszne

Wiceminister spraw zagranicznych Rosji zakomunikował, że to wyłącznie od prezydenta Władimira Putina zależy, w którym miejscu i kiedy dobiegnie końca rosyjska ofensywa w Ukrainie. Siergiej Riabkow, bo o nim mowa, ocenił również, że przywódca okupowanego kraju Wołodymyr Zełenski nie jest gotowy do negocjacji, wobec czego strona rosyjska nie może się wycofać.

Wysoki rangą przedstawiciel władz Federacji Rosyjskiej wystąpił w środę (15.06) na antenie publicznej stacji telewizyjnej Rossija 1, gdzie pokusił się o przedstawienie aktualnego stanowiska tamtejszych rządzących w kwestii konfliktu zbrojnego toczącego się w Ukrainie. - Naszą reakcją jest udowodnienie, że te plany [poniesienia przez Rosjan porażki - przyp. red.] upadną, że zawiodą, że położymy im kres tam, gdzie uznamy to za słuszne, a nie tam, gdzie jacyś stratedzy, ideolodzy czy wojskowi planiści w Waszyngtonie lub w innych stolicach to sobie wyobrażają. Musimy to udowodnić siłą woli, siłą broni i naszą gotowością do niewzruszania się, przestrzegania celów zadeklarowanych przez nasze kierownictwo i zapewnienia ich osiągnięcia - stwierdził Siergiej Riabkow, odnosząc się tym samym do pytania prowadzącego, który próbował dowiedzieć się, czy przewidywana jest jakakolwiek odpowiedź na ignorowanie przez Amerykanów licznych rosyjskich ostrzeżeń.

W dalszej części swojego wystąpienia, próbował on również udowodnić, że, wbrew powszechnej opinii, jakoby doprowadziły do tego poczynania Rosjan, to sami Ukraińcy ponoszą winę za eskalację wspomnianych działań wojennych. - Jeśli Zełenski i jego zespół nie są gotowi do negocjacji, jeśli ci, którzy za nim są zdeterminowani, aby kontynuować bezmyślne, a raczej szalone pompowanie broni na Ukrainę, to ich wybór, to smutne, to tragiczne , ale nie możemy się wycofać - skwitował wątek dyplomata rosyjskiego resortu spraw zagranicznych.

Źródło: TASS