PKO Ekstraklasa: udany początek sezonu Jagielloni
- Dodał: Jan Wagner
- Data publikacji: 16.07.2022, 19:53
Jagiellonia Białystok w bardzo dobrym stylu rozpoczęła sezon 2022/2023 w PKO BP Ekstraklasie. Podopieczni Macieja Stolarczyka pokonali przed własną publicznością Piasta Gliwice 2:0.
Zespół z Podlasia ma za sobą bardzo nieudany rok. W poprzednim sezonie typowana do walki o grę w europejskich pucharach drużyna z Białegostoku zajęła dopiero dwunaste miejsce w Ekstraklasie i długo zamieszana była w walkę o utrzymanie. W meczach kontrolnych Jagiellonia zaprezentowała się jednak nieźle, pokonując Wartę Poznań i Chojniczankę Chojnice, a także minimalnie przegrywając z Lechem 1:2. Dawało to kibicom żółto-czerwonych podstawy do wiary w lepszy wynik ich zespołu w nadchodzących rozgrywkach. Z kolei Piast Gliwice otarł się na wiosnę o grę w Lidze Konferencji i w tym sezonie z pewnością liczy na poprawę tego rezultatu.
Sobotnie spotkanie lepiej rozpoczęła Jagiellonia, która miała optyczną przewagę i próbowała zaskoczyć rywali w ataku pozycyjnym. Przyjezdni z kolei ograniczali się do wyprowadzania kontr. W osiemnastej minucie po jednej z takich szybkich akcji niezłą szansę miał Czerwiński, jednak jego strzał został zablokowany. Z czasem mecz się wyrównał, a żadna z drużyn nie potrafiła stworzyć sobie dogodnej okazji do zdobycia gola. Pierwszy uczynił to zespół z Białegostoku. Po niespełna pół godzinie fantastycznie rozegrany rzut rożny strzałem z bliskiej odległości na bramkę zamienił Jesus Imaz. Gliwiczanie chcieli szybko odpowiedzieć i pod koniec pierwszej części gry zepchnęli rywali do głębokiej defensywy. Nie udało im się jednak wypracować sobie żadnej stuprocentowej szansy, a ze strzałem Pyrki czy wrzutką Katranisa bez problemu poradził sobie Alomerowić.
Początek drugiej części meczu był kontynuacją końcówki pierwszej. Piast dążył do wyrównania, ale najpierw w polu karnym piłki nie opanował Sappinen, a kolejne ataki skrzydłami również nie powodowały zagrożenia pod bramką Alomerowicia. Mimo to po godzinie gry Gliwiczanie otrzymali swoją szansę na wyrównanie. Po błędzie bramkarza żółto-czerwonych, który nieczysto zagrał piłkę po dalekim wyjściu, Alberto Toril mógł trafić do pustej bramki. Spudłował jednak z okolic 45. metra i jego drużyna nadal musiała gonić wynik.
Gliwiczanom udało się stworzyć sobie jeszcze jedną groźną okazję do strzelenia gola, ale strzał Torila z kłopotami wybronił Alomerowić. Chcąc doprowadzić do wyrównania, Piast musiał jednak coraz bardziej się otwierać, co dawało rywalom szansę na wyprowadzanie bardzo groźnych kontr. W 79. minucie przyjezdnym jeszcze się upiekło, gdy Prikryl uderzył w słupek. W doliczonym czasie gry nie mieli już jednak tyle szczęścia. Wprowadzony dwie minuty wcześniej na boisko 16-letni Mateusz Kowalski skutecznym uderzeniem przy słupku wykończył szybki atak swojego zespołu. Przypieczętował tym samym zdobycie przez Jagiellonię trzech punktów.
Rozpędzona drużyna z Białegostoku w kolejnym meczu w zmierzy się 22 lipca u siebie z Widzewem Łódź. Z kolei Piast okazję do rehabilitacji będzie miał dwa dni później w starciu z Rakowem Częstochowa.
Jagiellonia Białystok — Piast Gliwice 2:0 (1:0)
Bramki: 29’ Imaz, 90+4’ Kowalski
Jagiellonia: Alomerovic — Pazdan, Skrzypczak, Tiru — Wdowik, Nene (63’ Gual), Pospisil, Prikryl — Trubeha (63’ Cernych), Imaz (90+2’ Kowalski) — Bida (62’ Wojciechowski)
Piast: Plach — Huk, Czerwiński, Mosor — Pyrka (61’ Ameyaw), Tomasiewicz (88’ Reiner), Hateley, Katranis (78’ Holubek) — Sappinen (61’ Toril), Chrapek, Wilczek
Żółte kartki: 70’ Imaz, 73’ Pospisil, 74’ Gual, 86’ Tiru
Sędzia: Daniel Stefański