PlusLiga: drużyna ze Lwowa bez szans w starciu z Resovią
- Dodał: Aleksandra Suszek
- Data publikacji: 05.10.2022, 20:30
Na hali w Suchych Stawach zespół z Lwowa mierzył się z odbudowaną i posiadającą spore perspektywy na ten sezon ekipą z Rzeszowa. Ukraińska drużyna nie dostała od rywali zbyt wielu szans na pokazanie się w tym meczu i Sovia cieszyła się z kolejnych punktów.
Rzeszowianie byli w tym spotkaniu faworytem, choć i zawodnicy z Lwowa mieli szansę na sprawienie niespodzianki i ugranie przynajmniej dwóch setów. Zaczęło się bardzo wyrównanie, a gdy Yenipazar posłał asa, ukraiński zespół prowadził 4:2. Później jednak rzeszowianie pobawili się na 9. metrze, a do tego doszły udane ataki i w połowie seta był remis. Wszystko toczyło się tak naprawdę punkt za punkt do ostatniego momentu - Resovia dopiero w końcówce była lepsza o dwa cenne punkty i wygrała 25:23.
Bardzo podobnie przebiegał początek drugiej partii, z tym że w polu serwisowym prowadzenie przyjezdnym dał Kwalen. Bardzo długo utrzymywała się wymiana punkt za punkt, ale na półmetku rzeszowianie odskoczyli na 16:14. Przyjezdni mieli po swojej stronie Muzaja, który wreszcie poczuł się dobrze w polu serwisowym i trochę postraszył rywali, a na tablicy pojawiło się już pięć "oczek" różnicy z korzyścią dla Sovii. Niezależnie od przewagi przeciwników, Barkom cały czas walczył i końcówka wcale nie była taka pewna dla rzeszowian. W odpowiednim momencie pojawił się natomiast Kochanowski i również ta partia padła łupem gości 25:22.
Zagrywka wciąż utrudniała rozegranie akcji ekipie z Lwowa, bo po prostu ciężko było im utrzymać przyjęcie. Tym samym Rzeszów prowadził już 6:2, a po stronie gospodarzy było widać brak Szewczenki. Niemoc Lwowa była idealnie wykorzystywana przez podopiecznych trenera Medei i przewaga wzrosła do sześciu "oczek". Dodatkowo, znów przypomniał o sobie w polu serwisowym Muzaj - wszystko funkcjonowało po rzeszowskiej stronie jak trzeba. Trudno więc cokolwiek więcej powiedzieć o drugiej części tej partii. Faworyci nie zawiedli i dopięli swego na wyjeździe, zabierając z Suchych Stawów pełną pulę punktów.
Barkom Każany Lwów - Asseco Resovia Rzeszów 0:3 (23:25, 22:25, 13:25)
Lwów: Szewczenko, Smoliar, Yenipazar, Kwalen, Szczurow, Tupczij, Kanajew (libero) oraz Hołowen, Tewkun
Rzeszów: Drzyzga, DeFalco, Rossard, Muzaj, Cebulj, Kozamernik, Zatorski (libero) oraz Bucki, Kędzierski
Aleksandra Suszek
Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.