Superliga mężczyzn: 7. kolejka [relacja aktualizowana]
- Dodał: Aleksandra Suszek
- Data publikacji: 15.11.2022, 19:00
Szczypiorniści w tym tygodniu rozegrają już siódmą serię gier. Po tym czasie na prowadzeniu są weterani, jeśli chodzi o czołowe miejsca w tabeli - Łomża Industria Kielce i Orlen Wisła Płock mają po 18 punktów. O trzecią pozycję rywalizują natomiast gdańszczanie i zawodnicy z Zabrza. Jedno ze spotkań zostanie rozegrane dopiero w listopadzie.
Terminarz 7. kolejki:
19 października, godz. 17:45 | Chrobry Głogów - Torus Wybrzeże Gdańsk |
19 października, godz. 18:00 | Orlen Wisła Płock - Energa MKS Kalisz |
19 października, godz. 20:00 | Grupa Azoty Unia Tarnów - MMTS Kwidzyn |
19 października, godz. 20:00 | Piotrkowianin Piotrków Trybunalski - Sandra Spa Pogoń Szczecin |
20 października, godz. 18:00 | Górnik Zabrze - Gwardia Opole |
20 października, godz. 19:45 | Ostrovia Ostrów Wielkopolski - MKS Zagłębie Lubin |
15 listopada, godz. 18:30 | Łomża Industria Kielce - Azoty-Puławy |
15 listopada, godz. 18:30 Łomża Industria Kielce - Azoty-Puławy 39:24 (17:12)
Gospodarze walczyli o zbliżenie się do liderów tabeli, goście o wskoczenie do czołowej trójki. Znacznie lepiej w tym pojedynku wypadli obrońcy tytułu mistrza Polski. Do relacji z zaległego meczu 7. kolejki zapraszamy tutaj.
20 października, godz. 19:45 ARGED KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski - MKS Zagłębie Lubin 32:27 (17:13)
Tegoroczny beniaminek powoli pnie się w górę i w tym tygodniu zanotował kolejne, trzecie zwycięstwo. Tym razem rywalem Ostrovii było póki co marnie wyglądające Zagłębie. Lublinianie znacząco w tym spotkaniu odstawali od gospodarzy w ofensywie, ale w negatywnym sensie. Ostrowianie pomylili się zaledwie pięć razy, podczas gdy MKS przy 32 próbach aż 11 zepsuł. Beniaminek radził sobie od początku meczu, już w pierwszej połowie budując czteropunktowe prowadzenie. Po stronie miejscowych świetne spotkanie rozegrał Kamil Adamski, który zagrał na 88% skuteczności. Barierę 10 bramek złamał za to Łukasz Gierak.
20 pażdziernika, godz. 18.00 Górnik Zabrze - Gwardia Opole 30:24 (13:17)
Mecz pomiędzy Górnikiem a Gwardią rozpoczął się od nieoczekiwanej dominacji Opolan. Po kilkunastu minutach spotkania Gwardia miała aż pięć bramek przewagi nad rywalami. Mimo iż Górnik zaczął odrabiać straty, to pierwsza połowa zakończyła się dla nich z czterema bramkami starty. Druga połowa całkowicie zmieniła losy tego spotkania. Zabrzanie szybko odrobili straty i zaczęli budować własną przewagę. Ostatecznie na swoim terenie drużyna z Zabrza zwyciężyła aż sześcioma bramkami.
19 października, godz. 20:00 Piotrkowianin Piotrków Trybunalski - Sandra Spa Pogoń Szczecin 24:24 (10:10) rzuty karne 4:3
W Piotrkowie Trybunalskim tamtejszy Piotrkowianin podejmował Sandra Spa Pogoń Szczecin. Okupujący ostatnie miejsce w tabeli przyjezdni mieli ochotę na odniesienie premierowego zwycięstwa w sezonie 2022/2023. Zespół ze Szczecina dobrze rozpoczął środowy pojedynek i dzięki trafieniu Władysława Zalewskiego prowadził 3:0. Gospodarze otrząsnęli się po nieudanym początku, a wskutek akcji Adama Pacześnego na tablicy wyników widniał rezultat 4:3 dla Piotrkowianina. W kolejnym fragmencie trwała zacięta walka. Żadna z drużyn nie potrafiła zbudować wyraźnej przewagi, przez co po pierwszej połowie był remis 10:10. W początkowej fazie drugiej części to szczecinianie nadawali ton rywalizacji. Podopieczni Wojciecha Jedziniaka odskoczyli przeciwnikom, a w 36. minucie po rzucie karnym wykorzystanym przez Dawida Krysiaka prowadzili 14:11. Goście poszli za ciosem i powiększyli różnicę do czterech trafień (19:15). Natomiast ekipa z Piotrkowa Trybunalskiego rzuciła się do odrabiania strat, a w 48. minucie po bramce Adama Pacześnego doprowadziła do wyniku 19:18. Później reprezentanci Pomorza Zachodniego odbudowali przewagę, a w 53. minucie dzięki akcji zwieńczonej rzutem Matiji Starcevicia prowadzili 23:19. Miejscowi po raz kolejny wrócili do gry i po udanej serii wyrównali stan rywalizacji (23:23). Ostatecznie regulaminowy czas gry zakończył się wynikiem 24:24, a o losach spotkania miał zadecydować konkurs rzutów karnych. W nim szczypiorniści Piotrkowianina okazali się bezbłędni i triumfowali 4:3, powiększając swój dotychczasowy dorobek o dwa punkty.
19 października, godz. 20:00 Grupa Azoty Unia Tarnów - MMTS Kwidzyn 25:26 (13:14)
Interesująco zapowiadającym się starciem 7. serii PGNiG Superligi mężczyzn było spotkanie Grupy Azoty Unii Tarnów z MMTS-em Kwidzyn. Tarnowska drużyna szybko przejęła inicjatywę, a po trafieniu Tarasa Minockiego prowadziła 3:1. Podopieczni Tomasza Strząbały kontynuowali solidną grę i w 13. minucie dzięki kolejnemu dobremu rzutowi Tarasa Minockiego mieli trzybramkową przewagę (6:3). Przyjezdni nie spuścili głów, mocno dążąc do zniwelowania strat. W 20. minucie kwidzynianie dopięli swego, doprowadzając do remisu 7:7. Końcówka pierwszej połowy toczyła się w szybkim tempie. Obie drużyny dosyć łatwo radziły sobie z defensywą przeciwników, a na półmetku rywalizacji to przyjezdni byli bliżej wygranej, prowadząc 14:13. Po zmianie stron obserwowaliśmy twardą walkę. Dzięki dwóm rzutom karnym z rzędu wykorzystanym przez Ajdina Zahirovicia tarnowianie wyrównali stan rywalizacji (18:18). Później zespół prowadzony przez Bartłomieja Jaszkę zanotował świetną serię, a w 45. minucie po udanej akcji Bartosza Nastaja na tablicy wyników widniał rezultat 22:18 dla MMTS-u. W ostatnim kwadransie zespół z Tarnowa niwelował różnicę do jednej bramki, lecz nie potrafił wyrównać stanu rywalizacji. Kwidzynianie wygrali 26:25 i zanotowali drugie zwycięstwo w trwających rozgrywkach.
19 października, 18:00 Orlen Wisła Płock - Energa MKS Kalisz 29:23 (15:10)
Wisła chciała zachować status drużyny niepokonanej, a Energa MKS przystępowała do meczu w roli outsidera zaledwie z dwoma zwycięstwami. Przez kilka minut kaliszanie utrzymali kontakt z faworytem, ale czterech bramkach z rzędu Nafciarze w 18. minucie prowadzili 13:6. Goście już w drugiej połowie trzykrotnie zdołali zmniejszyć różnicę do trzech bramek, po raz ostatni na 15:18. Wtedy Wisła odpowiedziała trzema kolejnymi gola i wróciła na bezpieczną przewagę. Ostatecznie gospodarze triumfowali 29:23, a siedem trafień zanotował Dmitrij Żytnikow.
19 października, 17:45 Chrobry Głogów - Torus Wybrzeże Gdańsk 27:25 (15:14)
Gdańszczanie mieli okazję umocnić się na trzeciej pozycji w klasyfikacji, ale wygląda na to, że sporo się będzie działo, jeśli chodzi o roszady w kolejnych tygodniach. Zawodnicy z Głogowa grali u siebie z rywalami jak równy z równym i dzięki Zdobylakowi na przerwę schodzili z jedną bramką przewagi. W kolejnej partii także nie było momentu, gdzie którakolwiek z drużyn odskoczyła by na większe prowadzenie, ale znów o jedną bramkę lepsi byli gospodarze. Świetnie zagrał Marcel Zdobylak, który na osiem prób tylko raz nie umieścił piłki w bramce.
Aleksandra Suszek
Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.