Polska kupiła blisko 300 wyrzutni rakietowych Chunmoo z Korei Południowej

Szef Ministerstwa Obrony Narodowej, Mariusz Błaszczak, podpisał umowę ramową na zakup 288 zestawów systemu artylerii rakietowej K239 Chunmoo z Korei Południowej. Porozumienie gwarantuje również doposażenie Wojska Polskiego w znaczną ilość amunicji do tej broni. 

Dzięki wypracowaniu porozumienia ze stroną koreańską, przewiduje się, że pierwsze z, zamówionych przez rządzących, 288 wyrzutni rakietowych zostaną dostarczone do Polski już w przyszłym roku. Kierowane pociski wystrzelone przy pomocy K239 Chunmoo mogą razić cele oddalone o około 80, bądź, zależnie od rodzaju użytej amunicji, nawet 290 kilometrów. Co niezwykle istotne, wszystkie wyrzutnie zostaną posadowione na polskich podwoziach marki Jelcz. Będą one również oraz zintegrowane z rodzimym systemem kierowania ogniem o nazwie Topaz. W Polsce wyprodukowane zostaną również, wchodzące w skład zamówienia, wozy dowodzenia, amunicyjne, zabezpieczenia technicznego i pojazdy ewakuacji technicznej. Oprócz samych maszyn, zasoby polskiej armii zasili dużą ilość amunicji, która w przyszłości również ma być produkowana w zakładach krajowych podmiotów przemysłowych. Wartość przedmiotowego zamówienia nie została podana do publicznej wiadomości.

Decyzja o zakupie broni z Korei Południowej nie przekreśla wcześniejszych planów przedstawicieli rządu premiera Mateusza Morawieckiego w kwestii nabycia słynnych wyrzutni HIMARS. Jednak rozmowy z Amerykanami w tej sprawie nie dotyczą już, tak, jak pierwotnie zakładano, zakupu aż 500 szt. tych maszyn, tylko około 200. - Złożyliśmy także zapytanie ofertowe dotyczące większego zakresu tego sprzętu, większych dostaw, ale niestety, ze względu na ograniczone możliwości przemysłowe, ten sprzęt nie będzie nam dostarczony w satysfakcjonującym czasie - tłumaczył minister obrony narodowej przy okazji środowej (19.10) ceremonii podpisania umowy na dostarczenie K239 Chunmoo. - To bardzo dobra broń, bardzo dobry sprzęt [...] - podkreślał Mariusz Błaszczak, który nie krył swojego zadowolenia z owocnej współpracy z Koreańczykami z Południa. Przypomniał on również, że dzięki niej, jeszcze w tym roku, na stan Wojska Polskiego trafią czołgi K2 i haubice K9. - A w następnym roku trafi jeszcze samolot FA-50 - spuentował szef MON.

Źródło: PAP, Defence24.pl