Snooker - Masters: genialny powrót Williamsa, O'Sullivan poza turniejem!

W czwartek rozegrano dwa pierwsze ćwierćfinały odbywającego się w Londynie turnieju Masters. W pierwszej parze spotkali się Mark J Williams z Ronnie O'Sullivanem, a Walijczyk dokonał świetnego powrotu, wygrywając 6:5, choć przegrywał już 0:3. W drugim pojedynku Jack Lisowski ograł Hosseina Vafaei 6:4.

Jako pierwsi do snookerowego stołu podeszli zawodnicy urodzeni w 1975 roku — Ronnie O'Sullivan oraz Mark J Williams. Dla obu panów był to już 25. pojedynek w karierze, a aż 19-krotnie zwycięsko wychodził z nich Rakieta. Początek dzisiejszego ćwierćfinału zapowiadał przedłużenie dobrej passy, ponieważ siedmiokrotny mistrz świata wygrał trzy pierwsze frejmy, notując w nich 115- oraz 79-punktowe podejścia. W kolejnych partiach Walijczyk zaczął jednak grać nieco bardziej agresywnie, co pozwoliło mu odrobić straty, a także zaliczyć kapitalnego, 143-punktowego brejka w siódmej odsłonie. Po dziewiątej partii Williams znalazł się nawet na prowadzeniu, ale O'Sullivan natychmiast odpowiedział, co oznaczało decydujące starcie. W nim trzykrotny mistrz globu nie dał rywalowi najmniejszych szans, wbijając 102 oczka w jednym podejściu, czym zapewnił sobie awans do półfinału imprezy.

Drugie spotkanie rozpoczęło się od dość wyraźnej dominacja Lisowskiego, który 96- i 76-punktowymi brejkami zapewnił sobie prowadzenie 2:0. Na odpowiedź Irańczyka nie trzeba było dlugo czekać, a Vafaei 68- oraz 143-punktowe brejki, wyrównując stan rywalizacji przed regulaminową przerwą. Przy okazji Hossein wyrównał najwyższe podejście w turnieju, które kilka godzin wcześniej ustanowił Mark J Williams. Po wznowieniu gry Vafaei wyszedł na prowadzenie 3:2, ale od tego momentu kontrolę nad spotkaniem przejął jego przeciwnik - Jack wygrał cztery z pięciu następnych frejmów, zapewniając sobie awans do pierwszego półfinału Masters w karierze.

Wyniki czwartkowych ćwierćfinałów: