La Liga: przełamanie FC Barcelony

  • Dodał: Łukasz Nocuń
  • Data publikacji: 20.10.2018, 23:00

FC Barcelona w końcu się przełamała. Po czterech meczach bez zwycięstwa, podopieczni Ernesto Valverde pokonali dziś Sevillę 4:2 (2:0). 

 

Spotkanie rozpoczęło się od mocnego uderzenia faworytów. Już w 3. minucie wynik otworzył Philippe Coutinho, który otrzymał fantastyczne podanie od Leo Messiego. Chwilę później blisko skutecznej odpowiedzi byli goście. Defensorzy Blaugrany nie upilnowali skrzydłowego Arany, ale piłka po jego strzale trafiła jedynie w słupek. To ostrzeżenie podopieczni Ernesto Valverde potraktowali poważnie i w 13. minucie podwyższyli wynik na 2:0. Tym razem akcją w swoim stylu popisał się Messi. Argentyńczyk przebiegł z piłką spory dystans, zszedł do środka w okolicach pola karnego i uderzył w długi róg, obok interweniującego Vaclika. 

 

Nieszczęśliwie dla kibiców Dumy Katalonii, Messi doznał kontuzji. W 17. minucie spotkania upadł na murawę, a jego ramię nienaturalnie się wykrzywiło. Na jego twarzy widać było olbrzymi grymas bólu. Argentyńczyk boisko opuścił o własnych siłach, ale zgodnie z informacjami podanymi przez hiszpańskie media - trafił bezpośrednio do szpitala. Jego absencja będzie prawdopodobnie trwać kilkanaście dni, przez co ominą go ważne spotkania - w Lidze Mistrzów z Interem Mediolan oraz w La Liga z Realem Madryt. 

 

Na boisku za Argentyńczyka pojawił się Ousmane Dembele. W związku z tym gra gospodarzy wyraźnie zwolniła. Oddali oni inicjatywę piłkarzom z Sevilli, którzy jednak, mimo kilku ofensywnych akcji, nie potrafili zagrozić bramce strzeżonej przez ter Stegena.

 

Po zmianie stron Sevilla dalej więcej grała piłką. Dogodne okazje do strzelenia kontaktowej bramki mieli Andre Silva i - dobijający strzał Portugalczyk - Fran Vazquez. Świetnymi interwencjami popisał się jednak ter Stegen. Niewykorzystane okazje lubią się mścić i kilkadziesiąt sekund później Vaclik ściął w polu karnym Luisa Suareza. Sędzia bez wahania podyktował rzut karny, który na bramkę zamienił sam poszkodowany. Losy meczu były już przesądzone. Mimo to goście dalej atakowali, co się w końcu opłaciło. W 79. minucie Pablo Sarabia uderzył zza pola karnego, a jego strzał trafił w głowę stopera Dumy Katalonii Lengleta, przez co zmylił interweniującego golkipera. Było blisko bramki na 2:3, ale cały czas czujnie bronił ter Stegen.

 

W końcówce spotkania obie ekipy zdobyły po jeszcze jednej bramce. Najpierw na 4:1 strzałem z woleja podwyższył Ivan Rakitić, a wynik dla gości w doliczonym czasie gry poprawił Luis Muriel.

 

Zwycięstwo 4:2 dało FC Barcelonie awans na pozycję lidera hiszpańskiej ekstraklasy. Za tydzień czeka ich jednak spotkanie, które elektryzuje cały piłkarski świat. El Clasico z Realem Madryt rozpocznie się w niedzielę, 28 października, o godzinie 16:15.

 

FC Barcelona - Sevilla FC 4:2 (2:0)
1:0 - Philippe Coutinho 2'
2:0 - Leo Messi 12'
3:0 - Luis Suarez (rzut karny) 63'
3:1 - Pablo Sarabia 79'
4:1 - Ivan Rakitić 88'
4:2 - Luis Muriel 90+1'

 

Barcelona: Marc-Andre ter Stegen - Nelson Semedo, Gerard Pique, Clement Lenglet, Jordi Alba - Ivan Rakitić, Sergio Busquets, Arthur Melo (66' Sergi Roberto) - Leo Messi (26' Ousmane Dembele), Luis Suarez (81' Munir El Haddadi), Philippe Coutinho. 

Sevilla: Tomas Vaclik - Daniel Carrico, Simon Kjaer (55' Gabriel Mercado), Sergi Gomez - Jesus Navas, Ever Banega, Franco Vazquez (69' Roque Mesa), Guilherme Arana - Andre Silva (79' Luis Muriel), Pablo Sarabia, Wissam Ben Yedder.

 

Żółte kartki: Vaclik (Sevilla)