Lotto Ekstraklasa: sześć goli i szalona końcówka KGHM Zagłębia
- Data publikacji: 21.10.2018, 17:28
W pierwszym, niedzielnym spotkaniu 12. kolejki Lotto Ekstraklasy, KGHM Zagłębie podejmowało Wisłę Płock, w której w roli pierwszego szkoleniowca zadebiutował Kibu.
Pierwsze dziesięć minut meczu było bardzo wyrównane, oba zespoły starały się zagrozić bramce rywala, ale bez efektów w postaci bramek. W 12. minucie zmuszony do poważnej interwencji został Dominik Hładun, który czubkami palców odbił potężny strzał z dystansu Jakuba Łukowskiego. Siedem minut później swoją okazję mieli lubinianie, gdy w pole karne wpadł Filip Starzyński, lecz zdążył go uprzedzić golkiper "Nafciarzy" Thomas Dahne. W 23. minucie goście z Płocka objęli prowadzenie. Kapitalne prostopadłe podanie otrzymał będący w szesnastce Damian Rasak, uderzył z dość ostrego kąta, ale Hładun odbił piłkę, do której dopadł Ricardinho i również z ostrego kąta posłał ją już do siatki. Jednak radość płocczan trwała tylko dziesięć minut. W środku pola futbolówkę przejął jeden z graczy KGHM Zagłębia, podał ją do Bartłomieja Pawłowskiego, a ten dograł pod bramkę do Damjana Bohara, który tylko dopełnił formalności. 120 sekund potem mogło być 2:1 dla gospodarzy, jednak Filip Jagiełło trafił tylko w słupek. W 41. minucie znów dobrą akcję przeprowadził Jagiełło, zagrał pod bramkę do Bohara, lecz tym razem Słoweniec nie trafił w piłkę. "Miedziowi" mocno przycisnęli w końcówce, kolejne kapitalne szanse mieli Bohar i dwukrotnie Łukasz Janoszka. Gdy wydawało się, że do przerwy będzie remis, to w 45. minucie Wisła znów wyszła na prowadzenie. Doskonałe górne podanie, w kierunku Jakuba Łukowskiego, wykonał Damian Szymański, a ten pobiegł w kierunku Hładuna i cudnie przerzucił ponad nim piłkę.
Od początku drugiej połowy, to nadal Wiślacy byli stroną przeważającą i z minuty na minutę coraz bardziej zbliżali się pod bramkę Hładuna. Na niespełna przed upływem godziny gry, goście podwyższyli swoje prowadzenie. Znów podanie z głębi pola otrzymał Łukowski, wbiegł w pole karne i mijając bramkarza posłał futbolówkę do pustej bramki. Piłkarze Mariusza Lewandowskiego nie mieli pomysłu na grę, grali głównie w środku boiska. W 76. minucie faulowany w polu karnym był rezerwowy KGHM Zagłębia Patryk Tuszyński. Sędzia, po krótkiej analizie VAR wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Starzyński i pewnym strzałem pokonał niemieckiego golkipera Wisły. Gospodarze poszli za ciosem i dziewięć minut potem było już 3:3. Dokładną centrę w pole karne przejął Pawłowski i strzałem głową uratował miejscowym jeden punkt. Kapitalne widowisko i szalona końcówka w wykonaniu KGHM Zagłębia. Ciekawe czy trener Mariusz Lewandowski uratuje swoją posadę?
AKTUALNA TABELA LOTTO EKSTRAKLASY
KGHM Zagłębie Lubin 3:3 Wisła Płock (1:2)
Bramki: Bohar (33'), Starzyński (80' k.), Pawłowski (89') - Ricardinho (23'), Łukowski (45'), (59')
KGHM Zagłębie: Hładun - Tosik (66' Pakulski), Dąbrowski, Guldan, Balić (46' Dziwniel) - Jagiełło, Matuszczyk, Starzyński, Janoszka (61' Tuszyński), Bohar - Pawłowski
Wisła: Dahne - Warcholak, Uryga, Dźwigała, Stefańczyk - Furman, Rasak, Merebashvili (72' Oliveira), Szymański, Łukowski - Ricardinho (83' Angielski)
Żółte kartki: Dąbrowski - Dźwigała, Warcholak
Czerwona kartka: Dąbrowski
Sędzia: Piotr Lasyk