PlusLiga: pewna wygrana Stali w Bielsku-Białej
- Dodał: Kinga Filipek
- Data publikacji: 17.02.2023, 22:20
Spotkanie BBTS-u Bielsko-Biała z PSG Stalą Nysa zainaugurowało 25. kolejkę plusligowych zmagań. Niespodzianki jednak nie było. Stal Nysa udźwignęła rolę faworyta i po bardzo dobrej grze w trzech setach pokonała zespół beniaminka.
W minionej kolejce BBTS mógł cieszyć się z trzeciego zwycięstwa w sezonie. Wtedy ekipa Sergieja Kapelusa po tie-breaku pokonała GKS Katowice. Stal Nysa natomiast w takim samym stosunku uległa Warcie Zawiercie. Mimo tego to nysianie, którzy w dalszym ciągu pozostają w grze o czołową ósemkę, byli faworytami piątkowego starcia.
Spotkanie od dwupunktowego prowadzenia rozpoczęli gospodarze, jednak Stal szybko odpowiedziała rywalom. Michał Gierżot nie zwalniał ręki na zagrywce, a atak Zerby ze środka dał nysianom dwa „oczka” zaliczki - 2:4. Serię gości przerwało efektowne uderzenie Jake’a Hanesa z prawej flanki i długo mogliśmy oglądać rywalizację ramię w ramię. Na czele jednak w dalszym ciągu utrzymywali się siatkarze z Nysy. Do dobrej skuteczności w ofensywie Stalowcy dokładali punkty blokiem i zagrywką, powiększając przewagę po asie serwisowym Kamila Kwasowskiego - 11:15. BBTS do samego końca próbował odwrócić losy seta. Gospodarze po zatrzymaniu blokiem Wassima Ben Tary byli o krok od remisu, jednak chwilę później swój atak zepsuł Konrad Formela, dając zwycięstwo ekipie z Nysy - 23:25.
Również w drugiej partii jako pierwsi dwa punkty przewagi wypracowali sobie siatkarze BBTS-u. I tym razem Stal nie potrzebowała dużo czasu, aby odwrócić wynik. W ofensywie swoje robił Ben Tara, a gdy Patryk Szczurek wykorzystał przechodzącą piłkę, tablica wyników pokazała 9:7 dla gości. Bielszczanie próbowali gonić rywali, ale losy tego seta rozstrzygnęło wejście na zagrywkę Kento Miyaury. Japończyk popisywał się fantastycznymi zagraniami, z którymi zupełnie nie radzili sobie gospodarze. Przy serwisach atakującego Nysa odnotowała imponującą serię i z wyniku 14:16 zrobiło się 14:24. Tym samym Stal pewnie zapisała na swoim koncie drugą odsłonę.
Podopieczni Daniela Plińskiego poszli za ciosem i bardzo szybko odskoczyli rywalom w kolejnym secie. Nysianie nie zwalniali ręki w polu serwisowym, a do tego świetnie bronili uderzenia rywali. Nie zawodził też atak i po uderzeniu Michała Gierżota z lewej flanki, Stal prowadziła już 8:4. Bielszczanie na taką dyspozycję gości nie potrafili odpowiedzieć. Siatkarze beniaminka mieli problemy w przyjęciu i nie kończyli swoich akcji. Rozpędzeni Stalowcy natomiast robili, co chcieli, cały czas utrzymując wyraźny zapas punktowy (11:17). Ben Tara popisywał się kolejnymi uderzeniami, a kropkę nad "i" postawił Kamil Kwasowski.
BBTS Bielsko-Biała - PSG Stal Nysa 0:3 (23:25, 15:25, 17:25)
BBTS: Hanes, Dosanjh, Zawalski, Siek, Formela, Puczkowski, Teklak (L), Fijałek (L) oraz Sinoski, Darlaczi, Gil
Stal: Ben Tara, Szczurek, Zerba, Jankowski, Gierżot, Kwasowski, Biniek (L), Dembiec (L) oraz Miyaura, Abramowicz, EL Graoui
MVP: Wassim Ben Tara
Kinga Filipek
Amatorka biegania i pisania, studentka zarządzania w sporcie. Na portalu najczęściej znajdziecie mnie w działach siatkówki, skoków narciarskich, lekkoatletyki i łyżwiarstwa.