Co znaczą sceny po napisach w „Ant-Man i Osa: Kwantomania”?
Marvel/YouTube

Co znaczą sceny po napisach w „Ant-Man i Osa: Kwantomania”?

  • Dodał: Maciej Baraniak
  • Data publikacji: 18.02.2023, 10:26

UWAGA!!! PONIŻSZY ARTYKUŁ ZAWIERA SPOILERY DO FILMU ANT-MAN I OSA: KWANTOMANIA.

Okej, film Marvela obejrzany, także czas przejść do dania głównego, którym są oczywiście sceny po napisach. Tym razem dostaliśmy dwie, z czego jedna stanowi solidną podbudowę pod nadchodzącą odsłonę Avengers.

 

Ta, która ma nawiązać do Avengers, to oczywiście pierwsza z nich. Widzimy w niej 3 warianty Kanga - Rama-Tut, Immortusa oraz futurystyczny wariant, będący wariacją na temat Scarlet Centuriona. Omawiają oni problem rozumienia przez ludzi czym jest multiwersum, przez co chcą przygotować się do wielkiej wojny. W związku z tym, ściągają każdy możliwy wariant swojej osoby, aby wspólnie zebrać się do starcia. W ostatnim ujęciu widzimy, iż zastępy są naprawdę spore, gdyż sięgają kilkuset, jak nie kilku tysięcy osób.

 

Przede wszystkim, wybór trzech, głównych wariantów nie jest przypadkowy. Ważny jest w mojej opinii Rama-Tut - potwierdza on plotki, jakoby przeciwnikiem Fantastycznej Czwórki był właśnie egipski Faraon, będący wariantem Kanga. Ten wariant cofnął się w przeszłość, aby zbudować własne imperium w starożytności, przez co zatarł się w historii świata właśnie w takiej postaci. Trudno stwierdzić, czy faktycznie widowisko przedstawi tę postać i czy będzie to dokładnie ten sam antagonista, aczkolwiek wybór w tej scenie zapewne nie był przypadkowy.

 

Oczywiście największym przeciwnikiem będzie Immortus, gdyż już teraz widzimy, iż będzie on przywódcą całej drużyny. Można się jednak spodziewać, że dojdzie do spisku, gdyż jego sojusznicy, pozostałe dwa warianty, za plecami wymieniają się wymownym spojrzeniem, gdy ten omawia, jak ważne jest multiwersum. W związku z tym, możemy się spodziewać przetasowania na stanowisku lidera, a zatem wojny między wariantami, o której słyszeliśmy już w ramach finału Lokiego.

 

Została również rozwiana wątpliwość, kto zesłał Kanga Zdobywcę na wygnanie, gdyż zrobiła to owa rada. Trudno jednak stwierdzić, czego dokonała ta wersja postaci, że spotkała ją taka kara. Wątek jest urozmaicony przez fakt, iż nowe warianty pojawiają się na swego rodzaju arenie, otoczonej przez inne warianty bohatera, znajdujące się na trybunach. Może zatem prowadzone są jakieś walki, a przegrani lub wygrani otrzymują konkretne nagrody bądź kary? Trudno oszacować, lecz takie rozmieszczenie na pewno nie jest przypadkowe.

 

Druga scena jest za to mniej enigmatyczna i zapowiada nam drugi sezon Lokiego. Bohaterowie znajdują się w teatrze bądź w innej formie opery, gdzie widzą Kanga, jako zwykłego człowieka, opowiadającego o czasie. Loki próbuje przekonać Mobiusa, że jest to Kang we własnej osobie, na co ten odpowiada zdziwiony, iż bohater nie wygląda na wielkiego złego.

 

Tutaj pojawia się kilka pytań. Po pierwsze, dlaczego dostajemy Kanga w czasach przed XXV wiekiem, kiedy to miał on początkowo żyć? Czy w takim razie jest to multiwersalny podróżnik w czasie? Skoro tak, to czego tam szuka? Odpowiedzi dostaniemy dopiero w drugim sezonie serialu, choć może wcześniej wywnioskujemy je ze zwiastunów.

 

Można też się zastanowić, czy przypadkiem nie jest to sytuacja podobna do przypadku Agentów TVA, którzy byli brani z różnych linii czasu, a następnie wymazywano im pamięć. Wówczas Kang byłby zwykłą postacią, która dopiero w przyszłości ma stać się wielkim tyranem, lecz w tym momencie nie jest niczego świadom. Problem w tym, że jeśli miałby stać się prawdziwym Kangiem, to zostałby ściągnięty przez portal z poprzedniej sceny, co raczej wyklucza się nawzajem.

 

Możliwe też, że twórcy stworzą pozytywny wariant tej postaci, który wcale nie będzie chciał wojny. Może być to ten pozytywny bohater, widziany w pierwszym sezonie Lokiego, ale dopiero na początku swojej drogi, przez co nie jest niczego świadom. W związku z tym, będzie on przeciwieństwem pozostałych Kangów, stojącym po stronie naszych bohaterów, aby wprowadzić pewne urozmaicenie w kontekście tej postaci.

 

Jak widać, Kang to postać niezwykle ciekawa i choć, w mojej opinii, twórcy nie popisali się przy nowym filmie, to wciąż mogą z nim zrobić jeszcze dużo dobrego. Na pewno dostaniemy kilka wariantów w nadchodzącym sezonie Lokiego (według plotek zobaczymy bowiem więcej niż jednego), ale możemy się też spodziewać gościnnych występów w takich produkcjach jak w/w Fantastyczna czwórka. Pozostaje czekać i obserwować, co dalej wymyśli z nim Marvel.

 

Naszą recenzję filmu przeczytacie tutaj.

Maciej Baraniak – Poinformowani.pl

Maciej Baraniak

Student UEP na kierunku prawno-ekonomicznym. Prywatnie miłośnik różnych gatunków kina oraz komiksów, a przy tym mający bardzo specyficzny gust muzyczny. E-mail: maciej-baraniak@wp.pl