Biathlon - PŚ: Norwegowie wygrali sztafetę w Oestersund

Ostatnia w tym sezonie sztafeta mężczyzn w biathlonowym Pucharze Świata już za nami. Przed rozpoczęciem biegu tradycyjnie faworytami byli Norwegowie, chociaż osłabieni przez choroby musieli zmienić praktycznie cały skład, Niemcy, Francuzi, chociaż tez osłabieni, Szwedzi i oczywiście tegoroczni mistrzowie świata, Francuzi.

Na pierwszą zmianę, jako pierwszy dobiegł Czech Michal Krczmarz. Tuż za nim linię zmian minął Norweg Endre Stroemsheim oraz Niemiec Roman Rees.  Z odrobinę większymi stratami zmienili Włosi i Szwajcarzy. Andrzej Nędza-Kubiniec dobiegł na 15.miejscu ze stratą prawie 50 sekund.

Przed pierwszym strzelaniem na drugiej zmianie ukształtowała nam się niewielka czołówka w skład, której wchodzili Niemcy, Włosi, Czesi, Norwegowie, Szwajcarzy, Szwedzi i Kanadyjczycy. Słabo rozpoczęli Francuzi, którzy tracili już do czołówki ponad 15 sekund. Strzelanie najlepiej rozpoczął Szwajcar Hartweg, który wybiegł najszybciej ze strzelnicy. Tuż za nim ze strzelnicy wybiegli Kanadyjczyk Adam Runnalls oraz Norweg Vebjoern Soerum. Wojciech Skorusa mimo dobrego strzelania nie potrafił odrobić strat i nadal plasował się w okolicy 15-16 pozycji. Szwajcar najszybszy i bezbłędny okazał się również na swoim drugim strzelaniu. Tuż za nim ze strzelnicy wybiegł Norweg oraz Kanadyjczyk. Karne rundy odnotowali Niemcy oraz Czesi co zepchnęło ich z czołowych lokat. Karną rundę zaliczył również nasz Wojciech Skorusa.

Na kolejną zmianę na czele przybiegł, Soerum, który po skutecznym ataku oderwał się od Szwajcara i wywalczył ponad dziesięć sekund przewagi. Na trzeciej lokacie, ale już ze stratą 30 sekund przybiegł Kanadyjczyk. Czołową piątkę zamknęli Włosi i Francuzi. Ze sporymi stratami półmetek rywalizacji zamknęli Niemcy i Szwedzi. Wojciech Skorusa niestety mocno osłabł i oddał zmianę na 19.miejscu.

Johannes Dale utrzymywał przewagę Norwegów nad pozostałymi ekipami. Eric Perrot przed piątym strzelaniem wysunął ekipę Francji na trzecią pozycję. Tym razem ze strzelnicy najszybciej wybiegł Serafin Wiestner. Szwajcar minimalnie wyprzedził Norwega i Francuza. Dobre strzelanie Niemca Nawratha i Szweda Ponsiluomy dały tym ekipom awans i nadzieje na dobry wynik. Tomasz Jakieła miał w tym strzelaniu jedną karną rundę. Na ostatnią zmianę ze strzelnicy, jako pierwszy wybiegł Francuz, tuż za nim Szwed, Norweg i Szwajcar. Spore problemy na strzelnicy miał Włoch Braunhofer oraz Niemiec Nawrath, ale obaj zdołali się obronić. Polacy zostali zdublowani za sprawą błędów na strzelnicy Tomasza Jakieły, co oznacza, iż nie rozpoczęli ostatniej zmiany.

Jako pierwszy do strefy zmian na ostatnią zmianę dobiegł Norweg. Jego przewaga nad Szwedem była minimalna. Z ponad dziesięciosekundową stratą zmienili Szwajcarzy i Francuzi. Pozostałe ekipy traciły już ponad pół minuty. Jako pierwszy, na przedostatnie strzelanie dobiegł Vetle Christiansen. Norweg strzelał szybko i celnie i wybiegł jako pierwszy. Dobrze strzelał również Francuz Fabien Claude, który miał do rywala ze Skandynawii dwie sekundy straty.  Jako trzeci wybiegł Szwed, Peppe Femling. Duże kłopoty na strzelnicy miał Szwajcar Dajan Danuser, ale ostatecznie się obronił.

Christiansen nie pozostawił rywalom złudzeń. Strzelał celnie i błyskawicznie i dał Norwegom ogromną przewagę nad pozostałymi ekipami, co dało im zwycięstwo. Francuz Claude popełnił błąd skutkujący karną rundą. Do gry o trzecie miejsce włączyli się Niemcy, którzy dogonili Szwedów dzięki słabszej postawie strzeleckiej Femlinga oraz dobrej Benedikta Dolla. Norwegowie pewnie dowieźli zwycięstwo do końca i zrewanżowali się Francuzom za porażkę na MŚ. Na trzeciej pozycji linię mety przekroczyli Niemcy, którzy oderwali się od Szwedów.

Norwegowie zdecydowanie zdominowali sezon w sztafetach. Zawodnicy ze Skandynawii wygrali wszystkie zawody PŚ w tym sezonie, a jedyną porażkę odnotowali na MŚ, kiedy to lepsza była Francja.

Wynik sztafety mężczyzn