NHL: ostre strzelanie w Saint Louis
- Dodał: Remigiusz Nowak
- Data publikacji: 16.03.2023, 08:23
Trzynaście bramek padło w meczu Saint Louis Blues z Minnesotą Wild, karne potrzebne były do wyłonienia zwycięzcy w starciu Colorado z Toronto.
Wild jest w tym sezonie lepszą drużyną niż Saint Louis i to właśnie ta pierwsza ekipa miała w środę lepiej ustawione celowniki. Pierwszą tercję na swojej tafli 3:1 wygrali jednak Bluesmani, którzy wykorzystali dwie gry w przewadze. Minnesota swoją siłę pokazała w drugiej odsłonie, wygrywając ją 5:1, szturm gospodarzy na bramkę gości w trzeciej części gry nie przyniósł efektów i to przyjezdni odnieśli zwycięstwo 8:5.
Saint Louis Blues - Minnesota Wild 5:8 (3:1, 1:5, 1:2).
Po jednej bramce w regulaminowym czasie gry zdobyli gracze z Toronto i Colorado, miało to miejsce w pierwszych dwudziestu minutach. Potem na tafli zapanował impas jak w okopach podczas I wojny światowej i dopiero rzuty karne wyłoniły zwycięzcę, egzekutorem jedynej skutecznej próby okazał się hokeista Lawin Nathan MacKinnon.
Toronto Maple Leafs - Colorado Avalanche 1:2k. (1:1, 0:0, 0:0, 0:0d., 0:1k.).
Przez większość spotkania z Washington Capitals przeważało Buffalo Sabres, ale udało się roztrwonić zaliczkę z pierwszej części gry, tracąc trzy gole w trzeciej tercji, w tym tego na kilkadziesiąt sekund przed końcem meczu. Stołeczni poszli za ciosem i w karnych dwukrotnie trafiali, co pozwoliło na zjechanie z lodu z tarczą.
Washington Capitals - Buffalo Sabres 5:4k. (1:3, 0:0, 3:1, 0:0d., 2:0d.).
Długo z Anaheim Ducks męczyli się Wyspiarze. Nowojorczycy prowadzenie objęli pod koniec drugiej tercji, w trzeciej ugruntowali swoje zwycięstwo trzema bramkami.
Anaheim Ducks - New York Islanders 3:6 (2:1, 0:2, 1:3).