Donald Trump twierdzi, że będzie aresztowany. Wzywa do protestów

Były prezydent Stanów Zjednoczonych przekazał w sobotę (18.03), że w przyszłym tygodniu może dojść do jego zatrzymania, ponieważ prokuratorzy rozważają oskarżenie go o płacenie gwieździe porno za zachowanie milczenia ws. spotkań seksualnych. Z tego powodu polityk wezwał swoich zwolenników do protestowania.

Donald Trump stara się o kolejną nominację Republikanów na kandydata na prezydenta w wyborach, które mają odbyć się w 2024 roku. Zapowiedział, że będzie kontynuować kampanię, nawet jeśli zostanie oskarżony o popełnienie przestępstwa. Na platformie Truth Social napisał, że zostanie aresztowany już za kilka dni:

Nielegalne przecieki ze skorumpowanego i wysoce politycznego biura prokuratora okręgowego na Manhattanie (…) wskazują, że bez możliwości udowodnienia przestępstwa oraz na podstawie starych i obalonych (przez wielu innych prokuratorów) bajek, były prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki zostanie aresztowany w przyszły wtorek. Protestujcie, odzyskajcie nasz kraj.

Zarazem nie wspomniał nic o formalnym powiadomieniu o nadchodzących zarzutach, nie przedstawił żadnych dowodów na przecieki z biura prokuratora okręgowego, a także nie omówił możliwych oskarżeń. Jego rzecznik przekazał w oświadczeniu dla dziennikarzy, że nie było żadnego powiadomienia, poza przeciekami do mediów.

Biuro prokuratora okręgowego Alvina Bragga na Manhattanie przedstawiło ławie przysięgłych dowody na dokonanie potajemnej zapłaty w wys. 130 tys. dolarów przez Michaela Cohena, byłego osobistego prawnika Trumpa, na rzecz Stormy Daniels w schyłkowych dniach kampanii wyborczej w 2016 roku. Gwiazda filmów dla dorosłych mówiła, że miała dekadę wcześniej romans z politykiem, natomiast ten zaprzeczał tej historii.

Biuro Bragga na początku marca zaprosiło byłego prezydenta do złożenia zeznań przed ławą przysięgłych badającą sprawę płatności, co zdaniem ekspertów od prawa było oznaką, że niedługo może pojawić się akt oskarżenia. Trump odmówił spotkania z przysięgłymi.

Cohen przyznał się w 2018 roku do naruszeń finansów kampanii federalnych związanych z organizowaniem płatności na rzecz Stormy Daniels i innej kobiety w zamian za milczenie ws. romansów z byłym prezydentem. Powiedział, że do przekazania pieniędzy doszło z polecenia Trumpa. Prokuratura nie oskarżyła polityka o przestępstwo.

Źródło: Reuters