PlusLiga: Skra dalej w walce o play-offy! Pokonała JSW!
- Dodał: Aleksandra Suszek
- Data publikacji: 19.03.2023, 23:12
Bełchatowianie pokazali po raz kolejny, że w wielkich meczach nadal potrafią pokazać pazur! Zawodnicy Skry pokonali w tie-breaku jastrzębian i wciąż mogą awansować do fazy play-off!
Choć to gospodarze odrobinę szybciej weszli w rytm spotkania, to Atanasijevic kontrolował sytuację i szybko udało się doprowadzić do remisu 3:3. Bełchatowianie stawiali czoła dobrym serwisom rywali i często kończyli piłki w pierwszym tempie. Kilka minut później to Skra miała zapas 12:9, ale od półmetku wszystko zmieniało się jak w kalejdoskopie. Bardzo wyrównana była druga część pierwszej partii, bo po skutecznej zagrywce Atanasijevica było 20:21, ale ostatecznie to goście zachowali nerwy ze stali. Najlepiej jak mógł, zakończył tego seta Kłos - posłał asa w strefę Clevenota.
Odwrotnie było w kolejnym secie, gdzie to najpierw bełchatowianie mieli lepszy moment gry i przy zagrywce Serba odskoczyli na aż sześć "oczek". Atanasijevic czuł się świetnie na 9. metrze i posłał wówczas aż trzy asy serwisowe. Tym bardziej szkoda, że podopieczni Andrei Gardiniego roztrwonili tę przewagę w dalszej części seta. Spora w tym zasługa M'Baye, ale to Boyer zablokował na 10:10.Znów zapowiadała się wyrównana końcówka, ale na 23:21 Fornal wykończył swój atak i piłkę setową tym razem mieli jastrzębianie. Szymura postawił kropkę nad "i" i mieliśmy wyrównany bilans setów.
Kolejna odsłona również padła łupem miejscowych, ale tu już mieli znacznie większą przewagę nad przeciwnikiem. Swoje robił Fornal, ale i Szymura znów sporo dokładał od siebie. Po chwili było 7:3, choć bełchatowianie cały czas łapali kontakt i były momenty, gdzie zespoły dzieliły dwa "oczka". Później jednak Skra zaliczyła kilka prostych błędów, a to kosztowało ich sporą stratę do jastrzębian. Przy piłce setowej JW miało zapas pięciu "oczek" i na 25:19 świetnie zaserwował Gladyr.
Bełchatowski zespół nie odpuszczał i były tego efekty, bo choć znów początek należał do Jastrzębia, to po chwili 6:3 mieli przyjezdni. Ogromną rolę w dobrej dyspozycji Skry odgrywała zagrywka - aż dziewięć asów serwisowych znalazło się na jej koncie po tym meczu. Z kolei Boyer kompletnie nie radził sobie w tym elemencie i po kolejnym jego błędzie nadal prowadzili przyjezdni. Czas wykorzystywany przez trenera gospodarzy niewiele pomagał, bo Bełchatów dobrze kontrolował wynik. Atanasijevic zakończył tę partię na 25:21 i zapachniało tie-breakiem.
Istne szaleństwo działo się w piątym, decydującym secie. Punkt za punkt w pierwszych minutach, wojna nerwów w polu serwisowym... Cały czas wynik krążył wokół remisu, aż kolejnego asa serwisowego na 9:7 nie posłał Atanasijevic. Jastrzębianie próbowali odwrócić wynik na swoją korzyść, bo przecież te dwa "oczka" nie były przepaścią, ale szansę stracili w momencie gdy zagrywkę popsuł Gladyr. Skra zyskała wtedy piłkę meczową, a całe spotkanie zamknął Boyer... błędem serwisowym.
Jastrzębski Węgiel - PGE Skra Bełchatów 2:3 (22:25, 25:22, 25:19, 21:25, 13:15)
Jastrzębie-Zdrój: Fornal, M'Baye, Boyer, Clevenot, Gladyr, Toniutti, Popiwczak (libero) oraz Hadrava, Tervaportti, Szymura R., Macyra
Bełchatów: Bieniek, Atanasijevic, Kooy, Kłos, Łomacz, Lanza, Gruszczyński (libero) oraz Janus, Musiał, Vasina, Mitić
Aleksandra Suszek
Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.