„Altruiści” [RECENZJA]
- Dodał: Maciej Baraniak
- Data publikacji: 20.04.2023, 10:08
Choć zazwyczaj czytam komiksy i to właśnie ich recenzje możecie przeczytać na stronie, to czasem zdarza mi się sięgnąć po książkę, o której chcę coś napisać. Tym razem trafiło na Altruistów, czyli bardzo dziwny debiut Andrew Ridkera.
Fabuła Altruistów skupia się na Arthurze Alterze. Mężczyźnie jakiś czas temu zmarła żona, która w dodatku postanowiła pozostawić dzieciom ukrytą fortunę. Pensja profesora nie wystarcza naszemu protagoniście, więc ten tonie w długach wraz ze swoją nową, o wiele młodszą, partnerką. W pewnym momencie dojdzie do spotkania rodzinnego, mającego odmienić losy wszystkich bohaterów.
To, co najbardziej zaintrygowało mnie w Altruistach, to bardzo rozbieżne opinie w sieci. Otóż, jeśli wejdziemy na jakiekolwiek fora, zobaczymy w większości skrajne recenzje - od uznania tego dzieła za współczesny klasyk, po nazwanie go gniotem i wystawienia oceny 2/10. Z czego to wynika? Otóż książka jest prostu bardzo dziwna i przez to wywołuje skrajne opinie.
Można napisać, że czasem jest to historia wręcz groteskowa, lecz, jak zwykle w tym gatunku, pod dziwnymi i nietuzinkowymi motywami, kryje się głębsze dno. Jedni go dojrzą, inni nie, choć i tak wszyscy stwierdzą, że trudno uznać Altruistów za dobrą książkę. Jest też grono osób, które będzie nim oczarowane, więc wystawi niezwykle pochlebną opinię
Gdzie zatem uplasowałem swoje wrażenia? Gdzieś pośrodku. Zdecydowanie nie jest to książka tragiczna, gdyż ja groteskę całkiem lubię, wraz z wszystkimi jej cechami, ale cały przekaz nie trafił do mnie w zamierzony sposób. Zmusił odrobinę do refleksji, całkiem zaciekawił swoją tematyką, lecz w gruncie rzeczy po kilku tygodniach zapewne zapomnę już, iż miałem ją w rękach.
Rozumiem jednak drugą stronę dyskusji, gdyż książka nie idzie zupełnie w groteskę, a jedynie stoi na krawędzi. Pokazuje rodzinę, która na pierwszy rzut oka wygląda całkiem normalnie, a więc liczymy, że ich losy właśnie takie będą. Tymczasem, gdy tylko rozpoczynamy lekturę, od razu dostrzegamy, iż coś będzie tutaj nie tak. To po prostu trzeba lubić, bo inaczej nie ma sensu marnować swojego czasu.
Ostatecznie, Altruiści to całkiem przyzwoita książka, szczególnie jak na książkowy debiut. Mogę ją określić mianem dobrej, albowiem coś we mnie wywołała, lecz na pewno nie nazwałbym jej arcydziełem. Absolutnie rozumiem, jeśli ktoś po 50 stronach odpuści kontynuowanie lektury, choć ja dałem jej szansę i nie pożałowałem.
Książkę otrzymałem od wydawnictwa Marginesy na mocy współpracy reklamowej.
Maciej Baraniak
Student UEP na kierunku prawno-ekonomicznym. Prywatnie miłośnik różnych gatunków kina oraz komiksów, a przy tym mający bardzo specyficzny gust muzyczny. E-mail: maciej-baraniak@wp.pl