PlusLiga: dominacja Resovii w pierwszym meczu 1/4
- Dodał: Kinga Filipek
- Data publikacji: 07.04.2023, 19:20
Bez niespodzianki w Rzeszowie. Asseco Resovia 3:0 pokonała PSG Stal Nysę w pierwszym meczu ćwierćfinałowym plusligowej fazy play-off. Nysianie byli bliscy przedłużenia meczu, jednak nie potrafili wykorzystać swoich szans w końcówce trzeciego seta.
Resovia fazę zasadniczą zakończyła na pozycji lidera. Nic dziwnego więc, że rzeszowianie są zdecydowanymi faworytami ćwierćfinałowej rywalizacji z PSG Stalą Nysa, która do ostatniej kolejki drżała o miejsce w najlepszej ósemce.
Początek spotkania prezentował się wyrównanie. Po obu stronach dominowały szybkie akcje kończone mocnymi atakami. Drużyny wymieniały się na prowadzeniu do stanu 8:8, potem Resovia dołożyła element zagrywki, który pozwolił jej zbudować kilkupunktową przewagę. Gdy Maciej Muzaj popisał się dwoma asami serwisowymi, tablica wyników pokazała 12:8 dla gospodarzy. Nysa próbowała gonić wynik i kilkukrotnie była bliska doprowadzenia do remisu. W decydujących momentach po stronie Stali pojawiały się jednak błędy. Rzeszowianie natomiast kontynuowali dobrą grę, do końca utrzymując się na prowadzeniu i wygrywając seta 25:21 po ataku Torey’a DeFalco.
W drugiej partii siatkarze Asseco od początku nie wstrzymywali ręki w polu serwisowym. Nysa miała problemy w przyjęciu, a gdy Michał Gierżot nie poradził sobie z uderzeniem Kuby Kochanowskiego, tablica wyników pokazała 6:2 dla gospodarzy. Mimo swoich kłopotów Stalowcy byli w stanie uspokoić swoją grę i stopniowo odrabiali straty. Podopieczni Daniela Plińskiego w końcu dopięli swego i dogonili rywali po bloku Gierżota na DeFalco - 11:11. Przez chwilę mogliśmy oglądać ciekawe wymiany, ale mniej więcej w połowie seta szósty bieg włączyli rzeszowianie. Ponownie wszystko zaczynało się od zagrywki, a gdy punkt tym elementem dołożył DeFalco, Resovia prowadziła już 21:16. Na ten atak nysianie nie były w stanie już odpowiedzieć, a kolejny as serwisowy dał zwycięstwo drużynie z Podkarpacia.
Postawieni pod ścianą siatkarze z Nysy trzeciego seta rozpoczęli od fantastycznych zagrywek Kamila Kwasowskiego. Trzypunktowe prowadzenie Stali jednak bardzo szybko zostało zniwelowane przez gospodarzy. Niezrażeni podopieczni Daniela Plińskiego ponownie przystąpili do ataku. Goście popracowali w elemencie bloku i ponownie odskoczyli na kilka „oczek” - 6:9. W ekipie z Rzeszowa natomiast brakowało asekuracji. Gospodarze nie bronili uderzeń rywali i nie pomagali sobie też błędami w ataku. Po stronie Nysy w ofensywie pewnie spisywał się duet Kwasowski-Ben Tara i Stal utrzymywali kilkupunktową przewagę. Problemy gości rozpoczęły się przy stanie 17:21. Resovia wraz z Kubą Kochanowskim na zagrywce odrobiła cenne punkty, zbliżając się do rywali na jedno „oczko”. Stal prowadzenia nie oddała i miała już w górze piłkę setową, ale rzeszowianie zachowali zimną krew do samego końca, a dwa punktowe bloki pozwoliły im odwrócić losy seta i zakończyć cały mecz wynikiem 3:0.
Asseco Resovia Rzeszów - PSG Stal Nysa 3:0 (25:21, 25:18, 26:24)
Resovia: Muzaj, Drzyzga, Kochanowski, Kozamernik, Cebulj, DeFalco, Zatorski (L) oraz Borges, Kędzierski, Bucki
Stal: Ben Tara, Żukowski, Zerba, Jankowski, Kwasowski, Gierżot, Dembiec (L) oraz Buszek, Szczurek, Miyaura, El Graoui
MVP: Fabian Drzyzga
Kinga Filipek
Amatorka biegania i pisania, studentka zarządzania w sporcie. Na portalu najczęściej znajdziecie mnie w działach siatkówki, skoków narciarskich, lekkoatletyki i łyżwiarstwa.